Wstrzymał oddech, kiedy Królicza Gwiazda zakończył przemowę. Z ogromną uwagą obserwował jak młody dymny wojownik zanurzył łapę w rdzawej cieczy, by już po chwili odcisnąć ją na Ścianie. W taki oto sposób Perseusz, były samotnik, zwany z dniem dzisiejszym Burzowe Chmury zapisał się w historii Klanu Burzy.
Gdy zebrane koty w Grocie Pamięci zaprzestały skandowania nowego miana kocura, Słoneczny Fragment zbliżył się do swojego ucznia, aby osobiście mu pogratulować ukończenia treningu. Dostrzegając, że Burza zamierza coś odpowiedzieć, czym prędzej przysunął swój ogon w stronę pyska niebieskiego nim zdołał wydać jakikolwiek dźwięk, zasłaniając go również przed czujnym spojrzeniem kotów, które mogłyby przyczepić się do nieprzestrzegania wytycznych ceremonii, jak i czuwania, które pozostało niebieskiemu odbyć. Wymienił porozumiewawczo spojrzenie z byłym uczniem, na którego pysku wykwitł uśmiech, gdy tylko zabrał ogon. Z ruchu warg kocura wyczytał nieme "Dzięki", nim ten skierował się w wyznaczone miejsce przez lidera w celu dopełnienia Ceremonii Dorosłości.
~~~
Razem z Strzępotkową Łapą i z Burzowymi Chmurami brał udział w lekcji nawigacji prowadzoną przez Wędrujące Niebo. Czuwająca Salamandra zajmowała jedno z legowisk w grocie na podwyższeniu, przysłuchując się w ciszy swojemu podopiecznemu. Odkąd kocica utraciła głos, to niebieskiemu przypadło prowadzenie zajęć, za które w głównej części odpowiadała szylkretka. Burzowe Chmury aktywnie brał udział w zajęciach, dzieląc się uwagami dotyczącymi nieba ze starszym, jak i również co jakiś czas szturchał Słoneczny Fragment w bark, gdy okazywało się, że kronikarz potwierdził przypuszczenia młodziaka. Nachylał się wtedy do przewodnika i cicho mówił mu na ucho "A nie mówiłem".
Po pewnym czasie do zajęć w Grocie Pamięci dołączyli Słodka Dziewanna wraz ze swoją uczennicą oraz Poczciwy Dziwaczek. Szylkretka zajęła miejsce wraz z podopieczną tuż obok innych kocic, natomiast buras skierował swe kroki w kierunku męskiego grona. Nim dwójka przyjaciół się rozdzieliła, kocica lekko musnęła ogonem bok kocura. Dostrzegając ten gest, Słoneczny Fragment instynktownie przeniósł spojrzenie na byłego ucznia. Pysk niebieskiego zdobył grymas, jednak nic się nie odezwał.
– C-cześć wam... – zaczął nieśmiało Dziwaczek, zajmując miejsce tuż obok brata Słodkiej Dziewanny – Dużo mnie ominęło?
~~~
– Jestem pewien, że Słodka Dziewanna związała się z Poczciwym Dziwaczkiem tylko dlatego, że nie miała serca mu odmówić... – prychnął Burzowe Chmury. – Było jej go po prostu żal.
Taka myśl również i Słonecznemu Fragmentowi przeszła przez głowę, jednak nie skomentował uwagi wojownika. Jednak wątpił, aby szylkretka godziła się na związek tylko dlatego, aby nie sprawić przykrości ich wspólnemu znajomemu. Jednak co jeśli ich rozmowa miała wpływ na podjętą przez nią decyzję?
W ciszy przyglądał się jak niebieski mości sobie posłanie na trawie, by i tak już po chwili zająć miejsce tuż obok przewodnika.
– Hej. Nie rozpychaj się! – Złajał kocura, gdy ten zajął większy obszar niż w domyśle był dla niego przeznaczy. – No nie wierzę, ty naprawdę jesteś zazdrosny o Dziwaczka! – Parsknął śmiechem na widok grymasu na pysku dymnego.
– Nie jestem zazdrosny. Po prostu uważam, że do siebie nie pasują. Byłbym o wiele lepszym kandydatem na jej partnera. Ty również. – Słysząc to kocur poruszył nerwowo uszami. – No, ale ty już masz swoją wybrankę serca. Właśnie, co tam u niej? Pewnie mój trening uniemożliwił wam regularne spotkania, jednak teraz znowu możecie się spotykać na granicy... Hej, wszytko gra?
Słoneczny Fragment nie odrywał spojrzenia od gwiaździstego nieba. Od jakiegoś czasu jego uważne błękitne oko co noc dostrzegało w oddali mały, świecący punkt. Gwiazdę, której nigdy wcześniej w tym miejscu nie było. Czy to mogła być...
– Zmarzłem... – odmiauknął. Szybko na pysku przybrał poogdny wyraz, nie chcąc dzielić się z byłym samotnikiem tym co go w głębi serca trapiło. Jednym z tych rzeczy była śmierć księżniczki. Nie chciał rozdrapywać starych ran, ale w takie noce jak te, jego myśli błądziły tylko wokół jednego kota. – Wracajmy do legowiska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz