Małe punkciki połyskiwały na ciemnym, granatowym niebie. Cisza panowała niepodzielnie, przerywana jedynie co jakiś czas cykaniem cykad lub pohukiwaniem sowy. Przez tereny Klanu Klifu przedzierały się trzy koty: Pikująca Jaskółka, Mysia Łapa i Pietruszkowa Błyskawica, wyznaczeni na ten sam patrol. Pręgowana wojowniczka zdążyła już wygadać się młodszemu uczniowi o tajemniczym samotniku, a jego mentorka przypadkiem usłyszała tę rozmowę.
— To ciekawe, co mówisz. Idziemy na granicę z Klanem Burzy. Może w trójkę uda nam się go złapać — odezwała się kremowa wojowniczka, niespokojnie machając ogonem. Wiadomość, że ktoś kręci się w pobliżu granic klanów, nie była dobrą nowiną.
— Tak! Dorwiemy go! A zrobię to ja! — miauczał podekscytowany Mysia Łapa, podskakując radośnie w górę. Kocięcy entuzjazm nadal w nim istniał, mimo że był już dorosły. Nie urósł jednak zbyt wiele, i Pietruszkowa Błyskawica przewyższała go nieznacznie.
Cała trójka dotarła szybko do granicy z Klanem Burzy. Ukryci w gęstych trawach, rozpoczęli poszukiwania śladów nieznajomego, starając się nie wydać swojej obecności.
— To tutaj ostatnio go widziałam — wyszeptała Pietruszkowa Błyskawica, odsuwając pyskiem źdźbła trawy. Na ziemi widniał ledwo widoczny ślad łapy. Jego zapach już dawno rozwiał wiatr, a w oczach towarzyszy mógł to być odcisk należący do kogokolwiek.
Koty rozdzieliły się, węsząc nosami tuż przy ziemi. Skradali się powoli, z wysoko uniesionymi uszami, czujni na każdy szmer.
Nagle obok Mysiej Łapy coś przebiegło. Uczeń uniósł głowę, szukając istoty, której ślady teraz widniały na ziemi. Były to odciski łap zwykłego kota. Pikująca Jaskółka również dostrzegła intruza. Rzuciła się za nim, jednak jedynie na kogo wpadła, to na swojego ucznia. Gdy nieznajomy zorientował się, że jest tu więcej niż jeden kot, pognał w stronę granicy z Klanem Burzy, jakby właśnie tam szukał schronienia.
Pietruszkowa Błyskawica od razu ruszyła w jego ślady. Była tak blisko, by go złapać, miała go na wyciągnięcie łapy, ale niestety ten zniknął w trawach na terenach innego klanu.
— Pietruszkowa Błyskawico! Złapałaś go? — zapytała kremowa wojowniczka, przystając koło kotki. Pręgowana westchnęła, jasno dając do zrozumienia, że nie udało jej się go schwytać.
— Za każdym razem ucieka na tereny Klanu Burzy lub rozpływa się w powietrzu. Jak on to robi? Jak ucieka nawet przed trzema kotami?! — miauknęła, całkowicie tracąc nadzieję, że kiedykolwiek złapią tego kota.
— A może jest z Klanu Burzy? — odezwał się Mysia Łapa, który dołączył do kotek kilka sekund temu.
— Nie ma takiej możliwości, wyczułabym chociaż nutkę smrodu burzaków — odparła Pietruszkowa Błyskawica. Już tyle razy jej drogi krzyżowały się z tym kotem, że na pewno wyczułaby zapach Klanu Burzy!
— Ja też nic nie czułam, a przeszedł blisko mnie. Jego ślady również nie pachną znajomo — mruknęła Pikująca Jaskółka.
Trzy koty stały jeszcze chwilę przy granicy, dyskutując na temat intruza. Postanowiły nie wzniecać zamieszania w klanie ani żadnego strachu. Intruz zdawał się być niegroźny. Nie atakował, mimo iż miał taką szansę, a Pietruszkowa Błyskawica nigdy nie widziała go ze zdobyczą.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Jeszcze podczas szczególnie upalnej Pory Zielonych Liści, na patrol napada para lisów. Podczas zaciekłej walki ginie aż trójka wojowników - Skacząca Cyranka, która przez brak łapy nie była się w stanie samodzielnie się obronić, a także dwoje jej rodziców - Poranny Ferwor i Księżycowy Blask. Sytuacja ta jedynie przyspiesza budowę ziołowego "ogrodu", umiejscowionego na jednej z pobliskich wysp, którego budowę zarządziła sama księżniczka, Różana Woń. Klan Nocy szykuje się powoli do zemsty na krwiożerczych bestiach. Życie jednak nie stoi w miejscu - do klanu dołącza tajemnicza samotniczka, Zroszona Łapa, owiana mgłą niewiadomej, o której informacje są bardzo ograniczone. Niektórym jednak zdaje się być ona dziwnie znajoma, lecz na razie przymykają na to oko. Świat żywych opuszcza emerytka, Pszczela Duma. Miejsce jej jednak nie pozostaje długo puste, gdyż do obozu nocniaków trafiają dwie zguby - Czereśnia oraz Kuna. Obie wprowadzają się do żłobka, gdzie już wkrótce, za sprawą pęczniejącego brzucha księżniczki Mandarynkowe Pióro, może się zrobić bardzo tłoczno...W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
W Porze Zielonych Liści społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Aż po dzień dzisiejszy patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
Po dłuższym czasie spokoju, społecznością wstrząsnęła wieść tajemniczego zaginięcia najstarszej wojowniczki Mleczyk. Zaledwie wschód słońca później, znaleziono brutalnie okaleczoną Kruchą, która w trybie pilnym otrzymała pomoc medyczną. Niestety, w skutek poważnego obrażenia starsza zmarła po kilku dniach. Coś jednak wydaje się być bardzo podejrzane w tej sprawie...
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz