— Może trochę ostrożniej, co? — Brukselka usłyszała syk, futro na jej karku się zjeżyło, a sama kotka zrobiła kilka kroków w tył. Dostrzegła wtedy nikogo innego jak swojego brata – Koperkową Łapę. Od razu mina jej zrzedła, przewróciła oczami i prychnęła pod nosem.
— Och. To tylko ty. Witaj Brukselkowa Łapo. Co cię do mnie sprowadza? Czy coś cię boli, czy może po prostu miałaś ochotę zdenerwować własne rodzeństwo i zniszczyć efekt układanych przeze mnie w ostatnim czasie ziół? — w głosie Koperka można było usłyszeć kropelkę jadu. Uczennica wyprostowała się i zmarszczyła brwi.
“Na gwiezdnych przodków! Dlaczego on wciąż jest taki uparty i niemiły! Za nic się nie zmienił od czasów kocięcych, to straszne!” pomyślała. Brukselka przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią, patrząc na swojego brata oceniającym wzrokiem.
— A myślisz, że po co chodzę do medyka? Chyba nie po to, aby dał mi jakieś wstrętne ziółka — burknęła, jej głos był obojętny. Ostatnio, gdy miała podrażnione poduszki, robiła wszystko, aby tylko odwlec wizytę u medyka. Bardzo nie lubiła tam przebywać, no i bardzo nie lubiła kotów, które tam przebywają. Nie lubiła też wychodzić na słabiaka.
— Kto by nie chciał powkurzać trochę swojego ukochanego braciszka? — zachichotała, wpatrując się w Koperka z uśmiechem na pysku. Właściwie to oni od czasów żłobka ciągle sobie dokuczali, a tak właściwie to głównie Brukselka dokuczała Koperkowi, podczas gdy ten zazwyczaj siedział cicho, gdzieś w kącie. Koperek jako kocię niezbyt chętnie brało udział w zabawach, które były organizowane przez Brukselkę i Brokuła. Uczennica westchnęła.
— No, a w ogóle to jak ci idzie na nowej drodze życia? Aż tak ci źle szło w polowaniu i walczeniu, że musiałeś zmienić posadę? — zapytała z udawanym zaciekawieniem i niewinnością w głosie. Chociaż właściwie… trochę ją to zastanawiało, dlaczego Koperek zmieniło rangę, ale nie chciałaby się do tego przyznać za żadne skarby. Nie mogła przecież pokazać, że jakkolwiek interesuje ją życie liliowego.
<Koperku? Ty chyba jeszcze nie widziałeś irytującego kota!>
[523 słów]
[przyznano 10%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz