— No no, czyżby przydzielono mi najlepszą uczennicę Klanu Klifu? — spytał kocur żartobliwie.
— Ciekawy tytuł wiedząc, że uczennice mamy tylko dwie. Szansa na pierwsze miejsce wysoka, aż ciężko nie wygrać! — zaśmiała się na jego komentarz.
— No cóż, przyznam, masz rację pod tym względem. — W końcu zauważyli oboje, że patrol rusza, więc wojownik skinął do niej głową w stronę wyjścia.
Na miejsce do polowania wybrali sobie klif, gdyż zdarzało się tam spotkać ptaki. Gdy dotarli na miejsce, patrol podzielił się na dwie grupy, a na jej szczęście trafiła do grupy z Pochmurnym Płomieniem. Już wiedziała, że nie będzie się nudzić! Idąc razem z kocurem, zauważyli ptaka, który dziobał w nie swoje jajko, które jakoś znalazło się na klifie. Postrzępiona Łapa zaczęła się skradać w jego stronę i złapała ptaka, uważając, aby jajko się nie zniszczyło. Kocur spojrzał w jej stronę, widząc, że ma zdobycz w zębach.
— Powinniśmy chronić te jajka. Ten ptak i tak jest stary i za niedługo by zdechł, natomiast z jajka wykluje się nowe pokolenie. Inaczej nie przetrwamy, jak będziemy tylko obserwować, jak znęcają się nad nimi bez powodu… — Widać było po szylkretce, że jest delikatnie oburzona. Pochmurny Płomień spojrzał na jajko na ziemi.
— Może będziemy w stanie znaleźć gniazdo, z którego wypadło? Co o tym sądzisz? — spytał, podchodząc do niego.
— W sumie… Jest jakaś mała szansa — przyznała Postrzępiona Łapa, odkładając zdobycz na ziemię.
<Pochmurny Płomieniu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz