— Mroczna wizja mi powiedziała, że niedługo zostanę uczniem! — Plamka widziała że jest naprawdę szczęśliwy.
—To wspaniale! — odpowiedziała. —Ale jeśli poznasz jakieś nowe historie z życia Klanu Wilka to mnie odwiedzaj i opowiadaj! — dorzuciła jeszcze. I co dziwne, po tylu dniach wypełnionych rozmowami z Pustułką, poczuła, że jej nieśmiałość jakby się roztapiała. Zauważała, że coraz swobodniej rozmawia z czekoladowym kocurkiem, jakby w jego przypadku ktoś wyssał całą tą jej nieśmiałość.
— A tak poza tym to słyszałam, że cały czas przegrywasz w pojedynkach z Warkotkiem — powiedziała po chwili. — Co ty na to, że zrobimy na niego zasadzkę? — zapytała.
— Dobra, robimy to. — usłyszała w odpowiedzi. Gdy Warkotek wchodził sobie spokojnie do kociarni, nagle został zaatakowany. Syczał i prychał, ale w walce z dwoma kociakami nie miał szans. Gdy w końcu Plamka i Pustułka go puścili, wybiegł ze żłobka, jakby goniło go stado borsuków.
— Nie było źle, co?— zapytała plamka wciąż dysząc po ataku.
<Pustułko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz