Makowy Nów została zastępczynią, a Nikły Brzask liderem. No takiego obrotu akcji to ona się nie spodziewała. Była pewna, że to jej przypadnie to stanowisko. Tak bardzo tego pragnęła, od urodzenia matka wpajała jej, że MUSI zostać liderką. Teraz Jadowita Żmija nie żyła, tak samo jak jej ojciec i rodzeństwo. Miała za to Makowy Nów i dzieci. Czemu Miejsce, Gdzie Brak Gwiazd nie wybrało właśnie jej? Czy to nie tego pragnęli jej przodkowie? Czy nie o to chodziło Mrocznej Gwieździe pierwszego dnia, kiedy do niej przemówił?
— Na przejęcie władzy przyjdzie czas, Mroczna Wizjo. Na razie wybierz Kapłana — odezwał się Mroczna Gwiazda. Mroczna Wizja pokiwała głową. Tak niech będzie. Zrobi dokładnie tak, jak chcą przodkowie. Już nigdy ich nie zawiedzie.
***
Decyzja ta była ciężka, ale Mroczna Wizja podświadomie wiedziała kogo wybrać. Zalotna Krasopani, tak bardzo przypominająca Zaranną Zjawę, była idealną kandydatką na to stanowisko. Przez chwilę rozważała także i Lodowy Omen, ale po chwili skreśliła kotkę. Była ona bowiem lepsza od Mrocznej Wizji i z łatwością przejęłaby władzę. Zatem Zalotka była dobrym kotem.
Nie pytała Mrocznej Gwiazdy o zdanie. Bała się, że może się to mu nie spodobać. Zresztą, on rzadko odpowiadał. Najczęściej komentował wtedy. kiedy nie musiał. Zawsze jednak jej pomagał. Chociażby z tym samotnikiem, którego zabiły wraz z Zaranną Zjawą, aby odkupić swoje winy. Musiała nie okazywać przodkom słabości. Mroczna Gwiazda ją wybrał, bo była silna. Kiedy tylko stanie się bezużyteczna, pozbędą się jej.
— Boję się, że coś zrobię nie tak — wyszeptała okazując słabość, czego miała pod żadnym pozorem NIE robić. — Opętaj mnie, Mroczna Gwiazdo. Ofiaruję ci moją duszę…
***
Noc, polowanie na samotnika. Mroczna Wizja stanęła przed niewinną kotką zadając jej ciosy po kolei. Zwykle nie była tak brutalna. Teraz chciała, aby kotka cierpiała przed śmiercią. Po chwili ją zabiła. Po wyrecytowaniu formułki do Mrocznej Puszczy przywołała córkę Zarannej Zjawy do siebie.
— Ja, Wielka Kapłanka Kultu Mrocznej Puszczy, przywołuję do siebie tę kotkę. Jest ona w pełni oddana naszej sprawie. Nie ma w niej strachu ani słabości. Wskazuję wam ją, jako następną Kapłankę Kultu Miejsca, Gdzie Brak Gwiazd.
— To dla mnie zaszczyt — miauknęła Zalotka i skłoniła głowę przed Mroczną Wizją. Czarna kotka podeszła do niej i naznaczyła jej dwa pionowe pasy z krwi samotniczki. Niech ten znak będzie dla niej błogosławieństwem.
Patrz, Zaranna Zjawo, to twoja córeczka, została kapłanką. Tylko, że ciebie tu nie ma...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz