Już od samego momentu ich narodzin Mroczna Wizja mało kiedy im pomagała, chcąc, aby te wyrosły na silnych wojowników. Dlatego też, kiedy Pustułka poczuł chłodny powiew wiatru, zatrząsł się i próbował się doczołgać do źródła ciepła, którym dla kociaka aż biła Mroczna Wizja. Niestety chłód był coraz większy, na co czekoladowa kulka pisnęła niezadowolona, a następnie zawróciła. Okazało się, że było to dobrym posunięciem, ponieważ po paru chwilach wysiłku, kocurek przylgnął do brzucha matki. Mimo to rodzeństwo utrudniało mu dostęp do pokarmu.
– Pustułko, walcz o swoje – wyszeptała mu do ucha kocica, czego on nie był w stanie zrozumieć. – Pewnego dnia zostaniesz potężnym wojownikiem, a może nawet i kimś więcej... – wymruczała, widząc starania jednego z synów. Kociak od razu jakby nabrał nowych sił do walki i zaczął się przepychać między braćmi, aż w końcu mu się udało i mógł zaspokoić głód. W tym czasie Mroczna Wizja okryła kocięta ogonem, podarowując im odrobinę więcej ciepła.
~~~
– Kim jest potężny wojownik? – zapytał malec któregoś dnia, gdy Warkotek drzemał, a Kruk… Pustułka nie przejmował się braćmi oraz tym, co i gdzie w danym momencie robili.
– Wojownik to kot, który walczy o siebie i o swoją rodzinę. Jest odważny i lojalny. Waleczny w obronie rodziny. Potrafi zdobywać jedzenie i bronić swych granic oraz modlić się do przodków, którzy także byli kiedyś z nami – wytłumaczyła z lekkim uśmiechem, widząc, jak jej jeden z synów jest ciekaw świata. Na słowa rodzicielki oczy kocurka aż się zaświeciły, ponieważ te go urzekły, a w jego małej główce pojawiło się pierwsze postanowienie.
– Zostanę najlepszym wojownikiem! Będę walczył o nas wszystkich i nigdy się nie poddam! – powiedział hardo.
<Mroczna Wizjo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz