Przed testem na wojownika
Postrzępiona Łapa wracała akurat z obozu, niosąc prezent dla kociąt ze żłobka. Weszła do środka, czując charakterystyczny zapach. Czuła się znowu jak małe kocie skaczące wszędzie i tulące się do matki. Wypuściła powietrze z nozdrzy, czując ukojenie. Na jej widok kocięta podbiegły w jej stronę. Postrzępiona Łapa zaśmiała się, gdy prawie potykały się o własne łapki.
— Jejku, co tam masz? — spytała Aster, patrząc na znalezisko uczennicy z oczkami, które wyrażały zainteresowanie. Postrzępiona Łapa natomiast delikatnie trąciła do niej przedmiot, który przyniosła, mianowicie jajko.
— To? Jajko, chciałam je wam pokazać, ładnie wygląda! Uważajcie, bo jest delikatne! — Kucnęła przy kociętach, które podeszły bliżej jajka. Oglądały je uważnie i ostrożnie.
— Ale fajnie! — Szakłak podniósł łapę, ale Pchełka powstrzymała go, zagradzając mu drogę swoją własną.
— Nie dotykaj, jest delikatne! — pacnęła go w głowę, na co młodszy syknął delikatnie. Naburmuszył się.
— Już dobra, dobra... — wymamrotał jej brat. Aster zamruczała, delikatnie dotykając łapką jajka.
— Będziemy go strzec! Jak skarbu! — stwierdziła kotka z determinacją. — Obronimy go jak wojownicy!
— Ja też! Będziemy walczyć dla jajka! — Jeżynek podskoczył z entuzjazmem, na co Postrzępiona Łapa zaśmiała się.
— Wygląda na to, że jest z wami bezpieczne w takim razie! Muszę lecieć, odwiedzę was jeszcze maluchy. — Podniosła się i po pożegnaniu się z kociętami wyszła ze żłobka, aby zjeść w końcu jakiś posiłek.
— Jejku, co tam masz? — spytała Aster, patrząc na znalezisko uczennicy z oczkami, które wyrażały zainteresowanie. Postrzępiona Łapa natomiast delikatnie trąciła do niej przedmiot, który przyniosła, mianowicie jajko.
— To? Jajko, chciałam je wam pokazać, ładnie wygląda! Uważajcie, bo jest delikatne! — Kucnęła przy kociętach, które podeszły bliżej jajka. Oglądały je uważnie i ostrożnie.
— Ale fajnie! — Szakłak podniósł łapę, ale Pchełka powstrzymała go, zagradzając mu drogę swoją własną.
— Nie dotykaj, jest delikatne! — pacnęła go w głowę, na co młodszy syknął delikatnie. Naburmuszył się.
— Już dobra, dobra... — wymamrotał jej brat. Aster zamruczała, delikatnie dotykając łapką jajka.
— Będziemy go strzec! Jak skarbu! — stwierdziła kotka z determinacją. — Obronimy go jak wojownicy!
— Ja też! Będziemy walczyć dla jajka! — Jeżynek podskoczył z entuzjazmem, na co Postrzępiona Łapa zaśmiała się.
— Wygląda na to, że jest z wami bezpieczne w takim razie! Muszę lecieć, odwiedzę was jeszcze maluchy. — Podniosła się i po pożegnaniu się z kociętami wyszła ze żłobka, aby zjeść w końcu jakiś posiłek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz