Minął nieco ponad księżyc od porodu Kremówki. Przez ten czas młode zdążyły już otworzyć oczy, nauczyć się mówić i biegać. Piernik zmienia się w kulkę, niekoniecznie futra. Kremik dalej jest dość niewielki, ale może to tylko kwestia czasu? W porównaniu do nich Plamka wydaje się zdrowo rozwijać, jest szczupła, ale nie przesadnie chuda.
Kociaki od początku zaczęły ukazywać światu swoje charakterki. Gdy nie możesz znaleźć Piernika, poszukaj jakiegoś słonecznego i cichego miejsca, ten leniuszek na pewno będzie tam spać. Odkąd Plamka nauczyła się korzystać z pazurków, trudno jest znaleźć ją na ziemi, zazwyczaj jest na jakimś meblu. Kremika często da się dojrzeć podczas obserwowania siostry z poziomu podłogi. Innym sposobem na jego odnalezienie jest podążanie za ględzeniem drugiego kocurka, maluch najpewniej będzie wysłuchiwać narzekań brata. Często jest również przy matce, lubi wtulać się w jej ciepłe futro, czuje się wtedy bezpiecznie.
Kremówka często opowiada kociakom o swoich przeżyciach i poglądach. Kremik z siostrą wpatrują się w nią jak w obrazek, uważnie i z zapartym tchem słuchają wszystkiego. Trzecie kocie zazwyczaj ucina sobie w tym czasie drzemki. Mały szylkret bardzo podziwia mamę. Podczas opowieści często myśli o tym, że jest za słaby, aby pomagać innym. Oprócz zerowej masy mięśniowej jest też bardzo lękliwy, boi się, że uciekłby się schować, zamiast wyciągnąć łapę do stworzenia w potrzebie. Ma nadzieje, że zmieni się to w przyszłości.
***
Był pogodny dzień, Kremik odpoczywał sobie w kryjówce pod kanapą. Nagle poczuł coś ostrego na nodze.
— Ałłł — zapiszczał, próbując potrząsnąć łapą.
— Nigdy! — miauknął atakujący go Piernik. Młodziak jednak nie pomyślał, że skoro ugryzł brata, to przydałoby się nie mówić.
Kremik wykorzystał okazję, uciekł spod kanapy i ustawił się przodem do napastnika.
— M-mógłbyś proszę... — zaczął, ale zanim mógł dodać coś więcej, kocur skoczył na niego, przewracając ich na ziemię.
— Pokaż, na co cię stać — zachęcał do podjęcia wyzwania.
— N-no dobrze — Nieszczęśliwy z zaistniałej sytuacji, zebrał wszystkie swoje siły i kopnął w brzuch cynamonowego kota, próbując go z siebie zrzucić.
— Musisz się bardziej postarać — zaśmiał się Piernik, ciągle przyszpilając brata do ziemi — No dawaj, bo zaczynam się nudzić.
Plamka siedząca na pobliskiej komodzie na dźwięk zapasów, zeskoczyła z niej bezszelestnie i po cichu zakradła się za Piernika. Kremik starał się nie zdradzać, że zauważył siostrę, chciał zaskoczyć przeciwnika.
Kotka skoczyła na brązowego kocura .
— Złaź z niego! — krzyknęła, uwalniając najdrobniejszego z trójki.
— Oto wojownik na miarę moich możliwości — zamiauczał — Nie myśl, że tak łatwo się poddam!
— Zaraz ci zaprezentuję, co jest w stanie zrobić przyszła przywódczyni — rzuciła się na pulchnego kotka.
Kociaki walczyły zaciekle, tarzały się po podłodze, skakały po meblach, biegały po pokojach. Na szczęście niczego nie zdemolowały. Kremik był wdzięczny siostrze za ratunek. Zajął bezpieczną pozycję i obserwował szamotaninę, liczył, że może dzięki temu będzie w stanie poradzić sobie w przyszłych walkach. Nie chciał całe życie opierać się na innych. Bój przerwało przyjście mamy oraz zbliżająca się pora karmienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz