Ognikowa Słota wybrała się wraz z Cienistą Łapą, Cykoriową Łapą oraz Lamentującą Tonią poza obóz. Wiatr muskał im futra delikatnie, promienie słońca otulały koty aksamitnym ciepłem, gdy mijali wysokie, rozrośnięte drzewa iglaste. Wilczaczka miała dzisiaj doszlifować umiejętności walki pręguski, a przy okazji sprawdzić tak dla siebie, czy jej brat zrobił jakiekolwiek postępy, odkąd ona sama stoczyła pojedynek z Wilgową Goryczą, tamtej chwili jeszcze Wilgową Łapą. To wydawało jej się takie dziwne. Mimo mieszanych uczuć nie mogła spojrzeć na dymnego przychylniej, był dla niej już przegrany. Przynosił ich rodzinie tylko wstyd. Brakowało jedynie, by wierzył w Klan Gwiazdy. Może Słocie wtedy łatwiej byłoby nabrać do niego z powrotem negatywnych uczuć jak za czasów kocięcych? W końcu od Tygrysiej Nocy bardzo sprawnie ją to odciągnęło. Czasami zrzucenie całej winy na przodków, w których się nie wierzyło, było podnoszące na duchu. Zupełnie tak, jakby potrzebowała, żeby Cienista Łapa jej po prostu napluł w pysk. Żeby zrobił coś, za co go znienawidzi już na zawsze. Nie zasługiwał już na miano jej brata. W dodatku… ile można było być uczniem? Czy on był taki leniwy? Może był bez talentu? Jeśli nic się nie zmieni, najprawdopodobniej zostanie wygnany. Szylkretka nie wiedziała, czy to dla nich lepiej. Może tak. Nie potrzebowali w klanie leniwych kotów. Zajmował tylko miejsce bardziej ambitnym jednostkom.
Ją mianowano wojowniczką już w wieku dziesięciu księżyców! A on nadal gnił w legowisku uczniów, musieli mieć tam naprawdę ciasno, w końcu tyle kotów obecnie się uczyło. Słota zdążyła nawet własną uczennicę dostać i ją wstępnie zapoznać z życiem w klanie! Pomrok również została mianowana, od tamtego czasu wydarzyło się tak wiele... Porywisty Dąb opuścił Klan Wilka wraz z resztą zdrajców nocą, kiedy wszyscy spali. Spoglądanie na Ciernistą Łapę nadal jak na ucznia, mimo że byli w tym samym wieku, a ponadto mieli kiedyś tak wiele potencjału, było dla niej naprawdę nietypowe. Ostatnio sporo takich obcych rzeczy się działo.
Ustawili się na pustej polance, mentorki usiadły nieopodal siebie, a uczniowie stanęli naprzeciwko, patrząc sobie z poddenerwowaniem w oczy. Cykoriowa Łapa wyglądała na naprawdę wystraszoną, futro jeżyło jej się wzdłuż kręgosłupa, co chwilę rzucała spojrzenie Ognikowej Słocie, a Cienista Łapa już prezentował się pewniej, tak naprawdę dużo pewniej. Spoglądał na nią z góry i drwił z młodszej od czasu do czasu, jakby chciał ją podjudzić. Słota strzepnęła jedynie ogonem ze zniecierpliwieniem, poganiając, żeby już zaczynali. Lamentująca Toń obserwowała ich, nie odrywając wzroku. Kiwnęła głową na zgodę, czekając na pierwszy ruch z ich strony.
Cienista Łapa wrzasnął, rzucając się w kierunku Cykoriowej Łapy. Jednym zwinnym ruchem przygniótł ją do ziemi, przyciskając łapę do jej klatki piersiowej. Bursztynooka pisnęła, uderzając głową o grunt. Otworzyła oczy szeroko, próbując się spod niego wydostać. Kopała starszego ze schowanymi pazurami w brzuch nieskutecznie. Próbowała się wydostać, jednak on nie ustępował. W pewnym momencie pręgowana użyła więcej siły, odpychając go od siebie na chwilkę. Ta chwilka jej wystarczyła, ponieważ już po paru uderzeniach serca zaczęła uciekać przed nim. Ognikowa Słota uderzała ogonem o ziemię ze zniecierpliwieniem, powarkując pod nosem. Co ona najlepszego wyprawiała? Czy naprawdę było aż tak źle? Po ucieczce zdrajców jej musiało odbić. Z tego wszystkiego aż odechciało jej się szukać dzisiaj jajek dla Srebrzystej Łuny. To było niedorzeczne.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Wojna z Klanem Wilka i samotniczkami zakończyła się upokarzającą porażką. Klan Klifu stracił wielu wojowników – Miedziany Kieł, Jerzykową Werwę, Złotą Drogę oraz przywódczynię, Liściastą Gwiazdę. Nie obyło się również bez poważnych ran bitewnych, które odnieśli Źródlana Łuna, Promieniste Słońce i Jastrzębi Zew. Klan Wilka zajął teren Czarnych Gniazd i otaczającego je lasku, dołączając go do swojego terytorium. Klan Klifu z podkulonym ogonem wrócił do obozu, by pochować zmarłych, opatrzeć swoje rany i pogodzić się z gorzką świadomością zdrady – zarówno tej ze strony samotniczek, które obiecywały im sojusz, jak i członkini własnego Klanu, zabójczyni Zagubionego Obuwika i Melodyjnego Trelu, Zielonego Wzgórza. Klifiakom pozostaje czekać na decyzje ich nowego przywódcy, Judaszowcowej Gwiazdy. Kogo kocur mianuje swoim zastępcą? Co postanowi zrobić z Jagienką i Zielonym Wzgórzem, której bezpieczeństwa bez przerwy pilnuje Bożodrzewny Kaprys, gotowa rzucić się na każdego, kto podejdzie zbyt blisko?W Klanie Nocy
Ostatni czas nie okazał się zbyt łaskawy dla Nocniaków. Poza nowo odkrytymi terenami, którym wielu pozwoliły zapomnieć nieco o krwawej wojnie z samotnikami, przodkowie nie pobłogosławili ich niemalże niczym więcej. Niedługo bowiem po zakończeniu eksploracji tajemniczego obszaru, doszło do tragedii — Mątwia Łapa, jedna z księżniczek, padła ofiarą morderstwa, którego sprawcy jak na razie nie odkryto. Pośmiertnie została odznaczona za swoje zasługi, otrzymując miano Mątwiego Marzenia. Nie złagodziło to jednak bólu jej bliskich po stracie młodej kotki. Nie mieli zresztą czasu uporać się z żałobą, bo zaledwie kilka wschodów słońca po tym przykrym wydarzeniu, doszło do prawdziwej katastrofy — powodzi. Dotąd zaufany żywioł odwrócił się przeciw Klanowi Nocy, porywając ze sobą życie i zdrowie niejednego kota, jakby odbierając zapłatę za księżyce swej dobroci, którą się z nimi dzielił. Po poległych pozostały jedynie szczątki i pojedyncze pamiątki, których nie zdołały porwać fale przed obniżeniem się poziomu wód, w konsekwencji czego następnego ranka udało się trafić na wiele przykrych znalezisk. Pomimo ciężkiej, ponurej atmosfery żałoby, wpływającej na niemalże wszystkich Nocniaków, normalne życie musiało dalej toczyć się swoim naturalnym rytmem.Przeniesiono się więc do tymczasowego schronienia w lesie, gdzie uzupełniono zniszczone przez potop zapasy ziół oraz zwierzyny i zregenerowano siły. Następnie rozpoczęła się odbudowa poprzedniego obozu, która poszła dość sprawnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i samozaparciu członków klanu — w pracach renowacyjnych pomagał bowiem niemalże każdy, od małego kocięcia aż po członków starszyzny. W konsekwencji tego, miejsce to podniosło się z ruin i wróciło do swojej dawnej świetności. Wciąż jednak pewne pozostałości katastrofy przypominają o niej Nocniakom, naruszając ich poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza z krążącymi wśród kotów pogłoskami o tym, że powódź, która ich nawiedziła, nie była czymś przypadkowym — a zemstą rozchwianego żywiołu, mszczącego się na nich za śmierć członkini rodu. W obozie więc wciąż panuje niepokój, a nawet najmniejszy szmer sprawia, że każdy z wojowników machinalnie stroszy futro i wzmaga skupienie, obawiając się kolejnego zagrożenia.
W Klanie Wilka
Ostatnio dzieje się całkiem sporo – jedną z ważniejszych rzeczy jest konflikt z Klanem Klifu, powstały wskutek nieporozumienia. Wszystko przez samotniczkę imieniem Terpsychora, która przez swoją chęć zemsty, wywołała wojnę między dwoma przynależnościami. Nie trwała ona długo, ale z całą pewnością zostawiła w sercach przywódców dużo goryczy i niesmaku. Wszystko wskazuje na to, że następne zgromadzenie będzie bardzo nerwowe, pełne nieporozumień i negatywnych emocji. Mimo tego Klan Wilka wyszedł z tego starcia zwycięsko – odebrali Klifiakom kilka kotów, łącznie z ich przywódczynią, a także zajęli część ich terytorium w okolicy Czarnych Gniazd.Jednak w samym Klanie Wilka również pojawiły się problemy. Pewnego dnia z obozu wyszli cali i zdrowi Zabłąkany Omen i jego uczennica Kocankowa Łapa. Wrócili jednak mocno poobijani, a z zeznań złożonych przez srebrnego kocura, wynika, że to młoda szylkretka była wszystkiemu winna. Za karę została wpędzona do izolatki, gdzie spędziła kilka dni wraz ze swoją matką, która umieszczona została tam już wcześniej. Podczas jej zamknięcia, Zabłąkany Omen zmarł, lecz jego śmierć nie była bezpośrednio powiązana z atakiem uczennicy – co jednak nie powstrzymało największych plotkarzy od robienia swojego. W obozie szepczą, że Kocankowa Łapa przynosi pecha i nieszczęście. Jej drugi mentor, wybrany po srebrnym kocurze, stracił wzrok podczas wojny, co tylko podsyca te domysły. Na szczęście nie wszystko, co dzieje się w klanie jest złe. Ostatnio do ich żłobka zawitała samotniczka Barczatka, która urodziła Wilczakom córeczkę o imieniu Trop – a trzy księżyce później narodził się także Tygrysek (Oba kociaki są do adopcji!).
W Owocowym Lesie
Dla owocniaków nadszedł trudny okres. Wszystko zaczęło się od śmierci wiekowej szamanki Świergot i jej partnerki, zastępczyni Gruszki. Za nią pociągnęły się śmierci liderki, rozpacz i tęsknota, które pociągnęła za sobą najmłodszą medyczkę, by skończyć na wybuchu epidemii zielonego kaszlu. Zmarło wiele kotów, jeszcze więcej wciąż walczy z chorobą, a pora nagich drzew tylko potęguje kryzys. Jeden z patroli miał niesamowite szczęście – natrafił na grupę wędrownych uzdrowicieli. Natychmiast wyraziła ona chęć pomocy. Derwisz, Jaskier i Jeżogłówka zostali tymczasowo przyjęci w progi Owocowego Lasu. Zamieszkują Upadłą Gwiazdę i dzielą się z tubylcami ziołami, pomocą, jak i również ciekawą wiedzą.W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot u samotników?!
(trzy wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz