***
Wygramolił się z dziury, a gdy jego spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem Ostatniego Świtu, pokręcił swoją głową.
– Nic a nic – westchnął, otrzepując się z ziemi.
– Na osty i ciernie! – wyrzuciła z siebie Świt, uderzając jedną z łap o znajdujące się przy niej drzewo.
Kocur rozejrzał się po raz setny. Polowali na wielkiego, tłustego zająca, którego niedawno udało im się dostrzec. Zwierzęciu w ostatniej chwili powiodła się ucieczka przed łapami Pierzastej Łapy i Ostatniego Świtu, jednak nie zamierzali się poddawać. Co prawda Pora Nowych Liści dopiero zjawiła się w lesie i zwierzyny było co niemiara, ale oboje zgodzili się, że Klanowi Wilka (w szczególności po epidemii) przyda się każde zwierzę, a w tym bardziej tak sycące jak to. Domyślili się, że zając w popłochu schował się w jednym z wielu tuneli na ich terenach, a pytaniem było – w którym? W tropieniu zdecydowanie nie pomagała obecna od wczoraj mżawka.
Kocur rozejrzał się po raz setny. Polowali na wielkiego, tłustego zająca, którego niedawno udało im się dostrzec. Zwierzęciu w ostatniej chwili powiodła się ucieczka przed łapami Pierzastej Łapy i Ostatniego Świtu, jednak nie zamierzali się poddawać. Co prawda Pora Nowych Liści dopiero zjawiła się w lesie i zwierzyny było co niemiara, ale oboje zgodzili się, że Klanowi Wilka (w szczególności po epidemii) przyda się każde zwierzę, a w tym bardziej tak sycące jak to. Domyślili się, że zając w popłochu schował się w jednym z wielu tuneli na ich terenach, a pytaniem było – w którym? W tropieniu zdecydowanie nie pomagała obecna od wczoraj mżawka.
– Kontynuujemy? – dopytał się niepewnie, ponieważ Świt wydawała się bardzo niezadowolona.
– A jak myślisz? Nie dam się przechytrzyć tej łajzie z oślimi uszami – wysyczała, przecinając powietrze swym puchatym ogonem i ruszając przed siebie.
Piórko podążył za nią – w końcu to ona była wojownikiem, nie on i teoretycznie w tym momencie sprawowała nad nim pieczę. W praktyce był od niej starszy, więc postrzeganie jej jako autorytetu wydawało się co najmniej dziwnie. Nie znaczyło to, że jej nie respektował. Nie miał w planach znalezienia się na jej celowniku, ponieważ zdawał sobie sprawę z jej siły. Poza tym nigdy nie był fanem konfliktów i przyjmowanie przez niego postawy nieasertywnej było na porządku dziennym.
– Tutaj – Ostatni Świt powiedziała i nagle się zatrzymała, przez co Pierzasta Łapa prawie na nią wpadł.
Straciwszy swoją równowagę, kocur zachwiał się. Widząc to, wojowniczka szybko wyciągnęła przed niego łapę i go przytrzymała, na co ten uśmiechnął się z wdzięcznością. Gdy udało mu się ustabilizować, złapał swoją wybawczynię i teatralnie polizał ją w łapę.
– Dziękuję, zbawicielko – zaśmiał się, odsuwając się od niej.
W odpowiedzi Ostatni Świt zmarszczyła się, wydała z siebie "Hmpf!", odwróciła się i na końcu uderzyła go "przypadkowo" ogonem, kierując swoje kroki ku dziurze znajdującej się między dwoma kamieniami. Nadal głupio się uśmiechając, Piórko poszedł w jej ślady i również zanurzył się w ciemności. Oczywiście nie zabrakło kolejnego potknięcia się, tym razem o jakiś kamyczek. Teraz jednak wykaraskał się sam, ponieważ oparł się o ścianę... A raczej wpadł na nią, ale to szczegół. Prędko się otrzepał i rzucił do swojej towarzyszki, że wszystko jest w porządku, a następnie dogonił ją. Żadne z nich jednak nie zauważyło, że niezdarność Pierzastej Łapy doprowadziła do poluzowania się fundamentów tunelu, a to w połączeniu ze zbierającą się w ziemi wodą nie wróżyło nic dobrego.
< Ostatni Świcie? >
[nauka nawigacji w tunelach]
[Przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz