Tak bardzo się cieszyła, kiedy to Niezapominajeczka dosłownie się na nią rzuciła. Oh, jak bardzo ona tęskniła za swoją cudowną przyjaciółką! Dotychczas smutna i zrezygnowana bengalka dosłownie rozpromieniła się w parę sekund! Otarła się o jej policzek mrucząc cicho, macierzyństwo powoli ją wykańczało, chciała tylko chwili dla siebie... Wzięła głęboki wdech, nawet nie wiedząc od czego zacząć, jednak stara dobra liliowa kocica natychmiast rozpoczęła litanię, z każdym słowem jeszcze bardziej rozpalając serduszko kocicy. W tym momencie Śnieżka obiecała sobie, że nie rozstanie się z wojowniczką na dłużej niż księżyc...
— Bo wrócicie do Klanu Klifu, prawda? Proooooszę! — córka Księżycowego Pyłu dosłownie złamała przestrzeń osobistą królowej, stykając się z jej nosem. Krótkofutra nie wiedziała co powiedzieć, tak bardzo chciała wrócić do klanu klifu jednak gdy o tym głębiej myślała to... nie miała zbytnio powodu, który by ją tam trzymał. Jedynie co, to Niezapominajka, która tam często wpadała. Czy ona była... nikim? Spojrzała na swe łapki, nerwowo ugniatające oklapłe liście.Właściwie to... to była nikim. Bo do czego ona doszła w życiu? Miała dzieci. Tyle, nic więcej. Z każdą sekundą kocica zaczęła żałować jeszcze bardziej, że zdecydowała się na potomstwo w tak młodym wieku. W samym klifie znajomości też za bardzo nie miała. Owszem, czasem rozmawiała ze Sroką, Zimorodkiem i ewentualnie Mgiełką, ale nie była to tak bliska relacja jak z zielonooką.
- Wrócę, ale tylko dla ciebie - miauknęła cichutko, wtulając się w futerko Niezapominajki. Mruczenie burzowiczki z lekka ukoiło jej zszargane nerwy. Odetchnęła głęboko, rozluźniając spięte ciało, chowając zaraz pyszczek w dłuższą sierść na policzku kotki.
- To super! Bo wiesz tak straaaaasznie tęskniłam, nie miałam z kim rozmawiać, wyobrażasz to sobie? Znaczy nie, że Sroczka jest jakaś tam zła ale phi, z tobą mogę porozmawiać na wszystkie tematy, nie to, co z nią! Ogólnie to Lisek jest dla mnie strasznie nie miły, z resztą on jest dla każdego wredny, ale teraz to przesada! Dałam mu nauczkę, wiesz? I dlatego teraz możecie wrócić do klanu! - Śnieżka zaśmiała się cicho, widząc radość wymalowaną na pyszczku Niezapominajki. Wytłumaczyła zaraz, że bardzo jej przykro, bo musi już iść, ale dzisiaj w nocy ma przyjść, to razem wrócą do klifu.
Tak też z resztą zrobiła. W nocy, gdy wszyscy członkowie klanu wilka spali, ona wyprowadziła swoje dzieci i partnera wprost do granicy. Z dumą przedstawiła swoim pociechom Niezapominajkowy Szlak. Cała siódemka ruszyła spokojnym krokiem do klanu klifu. Podróż opóźniały kocięta, dlatego też cała drużyna dotarła do obozu dopiero rankiem. Nastała wrzawa, większość kotów otoczyła ich w kółku.
— Patrzcie, Koza wrócił! - do klapniętych uszu bengalki dobiegł głos Mgiełki. Otworzyła lekko pyszczek, spoglądając na liliową, która pocieszająco liznęła ją w czoło. Ta... Koza wrócił.
< Niezapominajko? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz