Bura kotka wracała z kolejnego treningu z Dziką Zamiecią. Jak zwykle popełniła kilka błędów, zrobiła mały, acz – według mentora – widoczny postęp. Wątpiła w to, lecz nie zamierzała wchodzić w dyskusje.
Kiedy już pożegnała się z nauczycielem, dziękując za trening, od ranu skierowała się do legowiska. Jednakże nie zdążyła nawet dojść do progu, kiedy usłyszała wołanie na zebranie. Zastrzygła uszami ze zdziwienia, pomieszanego ze zirytowaniem. Znowu? Czy nie mogą dać jej już świętego spokoju? Wraca zmęczona, ma zamiar odpocząć, a tu oczywiście jak zwykle.
Mimo niezadowolenie zmieniła kierunek, zaraz potem ustawiła się obok niedawnego wojownika – Wilczej Łapy, o którym nieco usłyszała, przez zamieszanie, jakie zdążył wywołać.
- Północna Łapo, Wilcza Łapo? – Lider spojrzał wyczekująco na uczniów.
Pewnie znowu coś przeskrobała… Ale Wilcza Łapa? O co tym razem? Nawet boję się wiedzieć – pomyślała. Zaraz potem powstała w jej głowie jednak pewna spekulacja – może to już? Może nadszedł czas na mianowanie? Tak, nie, choć może tak, albo i nie…
- Północna Łapo? Mogę cię prosić? – Błotnista Gwiazda spojrzał na nią wyczekująco, nie poszczędził sobie wywrócenia ślepiami, kiedy ta, wahając się jeszcze chwilę, postąpiła krok na przód. – Długo mam na ciebie czekać? – mruknął ociężale.
Nareszcie bura stanęła wraz z Wilczą Łapą naprzeciwko pręgowanego, wciąż z lekkim niedowierzaniem obserwując otoczenie. Nie mogła się skupić. Ciągle zastanawiała się, czy to już czas? Wszystko przedstawiało się właśnie w oto ten sposób, więc sytuacja nie pozostawiała teraz cienia wątpliwości, jednak to wciąż nie wystarczyło, czekała tylko na te kilka zdań…
- Ja, Błotnista Gwiazda, - zastygła w bezruchu, nasłuchując czujnie - przywódca Klanu Wilka, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tę uczennicę. Trenowała pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam ją wam jako kolejnego wojownika. - Północna Łapo - zwrócił się bezpośrednio do niej - czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia? – dopiero teraz spostrzegła, iż wstrzymywała oddech. Połknęła ślinę i spojrzała w oczy liderowi.
- Przysięgam – powiedziała powoli, trawiąc w myślach dane słowo.
- Mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Północna Łapo, od tej pory będziesz znana jako Północny Wiatr. Klan Gwiazdy ceni twoją wytrwałość i cierpliwość w dążeniu do celu, oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Wilka.
Lider dotknął pyszczkiem jej głowy, kotka odpowiedziała dotykając jego barku. Rozległy się radosne okrzyki zgromadzonych kotów.
Burą objęła ogromna ekstaza, będąc bardzo uradowaną, jednak nie do końca rozumiała, co się właśnie stało.
- N-naprawdę? – wykrztusiła, pochłaniając powietrze jakby co dopiero wynurzyła się z dna jeziora.
- A czy wyglądam, jakbym żartował? – odparsknął ironicznie Błotnista Gwiazda, na co kotka wymamrotała coś pod nosem, ale więcej się nie odezwała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz