Nowemu mentorowi jakimś cudem, udało się wreszcie wyciągnąć białego kocurka na trening. Nie obyło się bez marudzenia i nieprzyjemnych dla uszu komentarzy. Liczyło się jednak to, że Bociania Łapa ruszył w końcu kuper, zamiast ciągle zajmować legowisko. Podążał niechętnie za Poziomkowym Blaskiem, pozwalając wojownikowi się prowadzić. Czujnie rozglądał się po terenach okrutników, którzy bezczelnie odebrali mu dom.
— Więc... — niezręczną ciszę przerwał czarny bicolor. — ...inni uczniowie dobrze cię traktują?
Bociania Łapa prychnął z oburzeniem. Kocur był naprawdę niemądry, jeśli zadawał mu pytania, na które odpowiedz była raczej oczywista. Spiorunował go wzrokiem. Chciał już wrócić i mieć wreszcie święty spokój.
— A jak sądzisz, lisie łajno? — mruknął. — Z resztą to bez znaczenia, wystarczą mi znajomości z moimi pobratymcami.
— Ale... chyba fajnie mieć więcej przyjaciół? — podsunął cicho mentor.
Biały uczeń zastrzygł uszami.
— Być może, jeśli nie śmierdzą rybą. — skwitował krótko.
Otworzył pyszczek, zamierzając coś jeszcze dodać, kiedy dotarł do niego zapach zwierzyny. Czujnie rozejrzał się wokół. Nie zamierzał tracić więcej czasu. Przypadł do odpowiedniej pozycji łowieckiej. Przeniósł ciężar ciała na tylne łapy, sprawdzając wcześniej wiatr i wysuwając pazury. Powoli sunął do przodu, skupiając się jedynie na zwierzynie, jaką miał zamiar złapać. Niewielka mysz nie spodziewała się ataku, który nastąpił dość szybko. Biały kocurek zatopił kiełki w świeżym mięsie, odbierając życie
stworzonku. Zakopał ją, gotowy wrócić po zwierzynę później.
— Dobrze ci poszło. — miauknął Poziomkowy Blask, zbliżając się o kilka kroków do niego. — Możesz za nią podziękować Klanowi Gwiazdy.
Bociania Łapa wbił pazury w ziemię, powstrzymując się przed uderzeniem kogoś w łeb.
— Wierzycie w jakieś duszki. To bez sensu.
— Klan Gwiazdy to nasi przodkowie, gotowi służyć pomocą za każdym razem, gdy będziemy ich potrzebować. Wszystkie dobre zmarłe koty, mogą licząc, że znajdą się w ich gronie.
Syn Pszczółki niemal od razu pokręcił głową.
— Jeśli wasi przodkowie zgadzają się na zabijanie niewinnych kotów, to tym bardziej nie zamierzam w nich wierzyć. — fuknął biały, odwracając się i pośpiesznie zmierzając przed siebie. Nie zamierzał słuchać takich bajeczek ani chwilę dłużej. Po odgłosie kroków domyślił się, że mentor ruszył za nim. Musieli w końcu dokończyć oprowadzanie. Może jeszcze coś uda im się upolować.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz