Przyjrzał się ziołom, z których miał wykrzesać czerwień. Do tego przydałyby mu się jakieś owoce, ale była Pora Nagich Drzew, więc musiał się zadowolić tylko ususzonymi kwiatami. Jednak czy to wystarczy? Starł łapą płatki maku i zauważył, że zostawiło to jakiś ślad, jednak zbyt mały, by móc go wykorzystać.
- Nadal tu jesteś? - mruknął, odwracając się niechętnie w stronę kociaka.
- Mhm. - potwierdziła cicho, kiwając głową.
- Ygh... po co skoro nie jesteś w żaden sposób użyteczna? Jedynie przeszkadzasz...
- To... To mogę ci pomóc! Nie chciałbyś mieć pomocnika? Mogłabym ci przynosić potrzebne rzeczy do eksperymentu, a ty byś mógł nad nim myśleć i skupić się na poprawianiu go, a nie szukaniu patyczków lub innych takich.
Całkiem dobry pomysł. Zresztą... Sama to zaproponowała, więc to nie był żaden wyzysk, więc Miedziana Iskra jak i Iglasta Gwiazda nie powinni mieć mu tego za złe. Jednak co mógłby zlecić tej małej, aby zniknęła mu na długo z oczu? Cóż... Jest kocięciem, więc nie wyjdzie mu poszukać odpowiednich składników. Przydałoby się za to stworzyć drugie gniazdo, aby nie tylko on musiał targać za sobą zioła. Strzyżykowej Prędze też się to powinno przydać jak i potomnym, którzy niedługo zaczną kroczyć ich ścieżką.
- Pozbieraj gałęzie. Nie patyki. Gałęzie. Muszą być świeże, czyli nie mogą być suche. Idź popodgryzaj jakieś krzaki. Mają być długie i giętkie. I spróbuj ich nie złamać. A jak jesteś aż tak bardzo gotowa na wyzwanie, to pozbieraj żywicę na mech. Może ktoś ci w tym pomoże. Musisz zrobić w drzewie dziurę i zebrać to co wypływa z środka. To coś jest bardzo klejące, więc uważaj na sierść. I nie jedz tego, bo się pochorujesz.
To powinno wystarczyć, jak na pierwszy raz. Sam zbierał te składniki bardzo długo, więc kotka powinna mieć zajęcie na cały dzień. A wtedy on mógł zająć się przesłaniem od Klanu Gwiazd i wytworzyć czerwony barwnik. Tak. Czekało go jednak dużo eksperymentowania. W końcu to musiało być nietoksyczne, zmywalne i najlepiej niezbyt suche.
Nawet nie spojrzał, czy kocię poszło robić, co nakazał. Był zbyt skupiony, by teraz zawracać sobie nią głowę. Szybko poszedł na zaplecze i przejrzał ususzone kwiaty. Wziął więcej płatków maku i zaczął je rozcierać na kamieniu łapą. Przyjrzał się czerwonemu pyłowi. Może trzeba by było to namoczyć wodą?
<Fasolko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz