Tak czy inaczej Tańcząca Łapa stała teraz przy liderze, dumnie unosząc głowę i czekając na te kilka formalnych słówek.
- Ja, Lisia Gwiazda, przywódca Klanu Klifu, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tę uczennicę. Trenowała pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam ją wam jako kolejnego wojownika. - miauknał donośnie, ale czarna vanka z zaskoczeniem zauważyła, że jego ton głosu nie jest aż tak oschły jak zwykle - Tańcząca Łapo, czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
- Przysięgam - odparła kotka bez zawahania.
Z chęcią akurat w tym momencie obejrzałby całą scenę na własne, widzące oczy. Ciekawe, czy wojownicy są z niej zadowoleni?
- A więc mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Tańcząca Łapo, od tej pory będziesz znana jako Tańcząca Pieśń. Klan Gwiazdy cieni twój upór i determinację, oraz wita cię jako nową wojowniczkę Klanu Klifu. - rudzielec dokończył formułkę, a młodsza liznęła go w bark, według wskazówek Zachodzącego Promyka.
- Tańcząca Pieśń! Tańcząca Pieśń!
Obóz wypełnił się kocimi okrzykami, jednak niektóre nadal wydawały się być mniej chętne od innych. No cóż, może jeszcze kiedyś zrozumieją, że Tańcząca tu ZOSTANIE. Znalazły się jednak osoby, które podeszły do niej i gratulowały zdobycia wyższej rangi. Tańcząca Pieśń, jak cudownie to brzmi.
W końcu wszyscy się rozeszli, a jedynie Tańcząca Pieśń nie ruszyła się z miejsca. Trochę szkoda jej było, że trening skończył się tak szybko. Nie zdążyła zbyt wiele razy nakopać Zachód w tyłek, a to właśnie lubiła najbardziej. Dlaczego Lisia Gwiazda mianował ją tak szybko? Nie żeby to nie schlebiało Tańczącej, bo schlebiało, i to bardzo. W końcu nie każdy po prostu przychodzi do Klanu Klifu i w niecałe dwa księżyce staje się wojownikiem. A już na pewno nie ślepy.
Na tę chwilę zielonooka uznała, że jej ego zostało wystarczająco podniesione, więc postanowiła odwiedzić swoje nowe legowisko. Było jeszcze przed szczytowaniem słońca, więc do nocnego czuwania zostało jej sporo czasu, musi go jakoś spożytkować. Ah, właśnie... Znowu nowe miejsce spania, a w dodatku dużo bardziej tłoczne niż to dla uczniów. Nieco nie podobał jej się fakt przymusu jakiejkolwiek integracji z tyloma kotami.
Pochłonięta w myślach nie za bardzo zwracała uwagę na otoczenie. Nie był to najlepszy pomysł, bo nie zdążyła w porę zlokalizować kupy futra stojącej na jej drodze. Jej ciało głucho odbiło się od tego drugiego.
- Nie możesz patrzeć gdzie-
- Nie.
Czy musiała to powtarzać za każdym razem?
<Ktoś?>
KLEP BARWINKIEM
OdpowiedzUsuńRozumiem, że Tańcząca jest ślepa? Na oboje oczu?
Usuń