Walczyć? Miedź uśmiechnęła się, dodając Żabce otuchy.
- Tak naprawdę walka nie jest taka trudna - miauknęła spokojnie - może najpierw pokażesz mi, co potrafisz?
Ustawiła się w odpowiedniej pozycji, wyczekując na pierwszy ruch Żabiej Łapy. Po kilku uderzeniach serca z jej oczu zniknęła niepewność, a zastąpiła ją determinacja. Zaczęła świdrować wzrokiem sylwetkę Miedzianej Iskry. Chwilę potem wybiła się z tylnych łap, chcąc wylądować na wojowniczce. Płowa jednak zrobiła zgrabny unik. Żabka wylądowała na czterech łapach zaraz za nią. Szybko starała się zaatakować znowu, ale Miedź ją w tym ubiegła. Niezbyt mocnym ciosem powaliła ją na ziemię.
- Spróbuj nie czekać tyle zanim zaatakujesz. I dobrze by było, jakbyś nie patrzyła w miejsce w które chcesz uderzyć - wytłumaczyła, pomagając wstać uczennicy Dzikiej Zamieci - ale nie martw się, dobrze ci idzie. Spróbuj jeszcze raz - zachęciła.
***
Niedawno Żabia Łapa została mianowana na wojowniczkę. Nosiła teraz imię Żabi Skok, które swoją drogą bardzo podobało się Miedzianej Iskrze. Z rozbawieniem poruszyła wąsami, kiedy na myśl jej przyszło, że ich mała lekcja mogła się na coś przydać. Potrząsnęła kolorową głową. Szczerze ostatnio polubiła łaciatą koteczkę. Może mogłyby wyjść dzisiaj razem na krótki spacer? Z tą myślą udała się do legowiska wojowników. Przeleciała wzrokiem po wszystkich tam się znajdujących, ale nie znalazła Żabiego Skoku. Pewnie wyszła na poranny patrol. No cóż, będzie musiała trochę poczekać. Wyszła więc z legowiska i usadowiła się wygodnie w cieniu. Będzie miała stąd widok na wejście do obozu. Po chwili jednak, znudzona czekaniem, przymknęła oczy i nawet nie zauważyła kiedy oddaliła się do krainy snów.
Otworzyła leniwie oczy. No nie, zasnęła! Spojrzała w stronę słońca. Żabka na pewno już wróciła z patrolu! A jeśli już zdążyła znowu gdzieś wyjść? Zdenerwowana na siebie wstała szybko, znowu idąc w stronę legowiska wojowników. Na szczęście Żabi Skok siedziała tam sobie spokojnie. Miedź odetchnęła z ulgą.
- Hej, Żabi Skoku, chciałabyś może przejść się gdzieś ze mną? - zapytała pogodnie, kiedy podeszła już blisko.
<Żabko?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz