*jeszcze podczas przeprowadzki*
Kocurek na kilka uderzeń serca wstrzymał oddech. Skupił się wyłącznie na pięknych oczach Iskry, oraz jej głosie, który był jak łagodne brzmienie dla jego uszu. Uśmiechnął się do kotki. Nie spodziewał się, że w czasie tej trudnej, niebezpiecznej podróży ponownie się spotkają. Fakt, że wielokrotnie mijając jakąś grupę klanową, wypatrywał znajomego czekoladowego futerka i nasłuchiwał, licząc, że spotka swoją znajomą z Klanu Lisa. Czuł jednak, że ma na to małe szanse i że jest większe prawdopodobieństwo, że zostanie zjedzony przez Lisią Gwiazdę, niż będzie mu dane porozmawiać z koteczką. To spotkanie było więc dla niego wyjątkowe, poczuł się prawdziwym szczęściarzem i może to był znak, że Iskra dalej chce mieć z nim kontakt?
- A tak w ogóle, to co u ciebie? Bo ja dostałam ucznia - pochwaliła się. - Ma na imię Kogut i będzie najlepszym wojownikiem w Klanie Lisa! No, obok Sokoła i Szyszki - dodała, a Jeżyk jedynie skinął głową. - I obok ciebie.
- Ale ja… - zmieszany zaszurał łapką po ziemi. Iskra wpatrywała się w niego z ciekawością.
- Ale co? - zagadała, trochę się niecierpliwiąc.
- Nie zostanę wojownikiem. Moją mentorką jest Zajęcza Stopa, medyczka.
Oczy Iskry rozszerzyły się z podziwu.
- Medyczka? Zostaniesz medykiem? Fajowo! Też bym chciała, gdybym nie była wojownikiem.
Błękitne oczy Jeżyka zalśniły szczęściem. Porzucił myśl, że oba klany odchodziły, przypatrując się energicznej koteczce, po czym usiadł wygodnie, by łatwiej mu było odpowiedzieć na jej słowa.
- Oh, na pewno byłabyś zachwycona! Życie medyka jest super, tak przynajmniej na razie odczuwam. - zaczął niebieskooki, a widząc naglące z zainteresowania spojrzenie towarzyszki, dokończył swoją myśl. - Moja mentorka uczy mnie o wszystkich chorobach i ranach, nawet tych najmniej istotnych. Znam już prawie wszystkie rośliny i mogę spędzać czas w towarzystwie wielu ziół.
- Czadowo!
- Tak, a najlepsze jest to, że dużo już zapamiętałem! Chce być godnym medykiem Klanu Burzy. - miauknął syn Brzozowego Szeptu, zanim z poruszył wąsami. - Mówisz, że masz ucznia? Koguta? Jeśli jesteś jego mentorką, to zapewne wyrośnie na super wojownika. Miło cię widzieć ponownie Iskro. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę.
Okrył ogonem przednie łapy, czekając na słowną przemowę swojej towarzyszki, która zdecydowanie w przeciwieństwie do niego wolała mówić. Chociaż ponownie nie wiedział dlaczego, czuł się przy Iskrze wspaniale. Wciąż szybko biło mu serce, nawet jeśli próbował je opanować.
- Chciałbym być twoim przyjacielem. - wyszeptał Jeżowa Łapa
<Iskro? ♥>
Aww <3
OdpowiedzUsuń