Zamyśliła się na chwilę. Sama nie była pewna, czy miała jeszcze jakieś ciekawe historie do opowiedzenia. Może i miała, ale nie były to opowieści, którymi chciałaby się dzielić.
— Niestety, nie mam już żadnych ciekawych historii — oznajmiła z lekkim smutkiem, że nie może już niczego więcej opowiedzieć młodszej. Strzępka spojrzała na swoje łapy, lecz po chwili szybko przeniosła wzrok z powrotem na wojowniczkę.
— Nic nie szkodzi! Możemy teraz się w coś pobawić! — zaproponowała, podnosząc się na łapy. Jej oczy rozbłysły entuzjazmem, gdy zaczęła zastanawiać się, w co można by się pobawić.
— A może pokażę ci parę pozycji, które przydadzą ci się, gdy zostaniesz uczennicą? — zaproponowała Pietruszkowa Błyskawica, spoglądając uważnie na koteczkę.
Strzępka wlepiła w nią swoje błyszczące oczy, niemal kipiące podekscytowaniem.
— Tak, tak! To nawet lepsze niż jakaś nudna zabawa! — zawołała, podskakując radośnie i wzniecając dookoła siebie i wojowniczki małe tumany pyłu.
— A więc patrz uważnie! Jesteś już duża, więc powinno ci pójść łatwiej — powiedziała Pietruszkowa Błyskawica, stając przed młodszą. Przykucnęła nisko, przybierając pozycję łowiecką. W oczach Strzępki błyszczał entuzjazm. Kotka z uwagą analizowała każdy ruch wojowniczki, starając się zapamiętać wszystkie detale. W końcu czekoladowa wojowniczka podniosła się powoli do góry.
— Teraz ja! — zawołała Strzępka, nie dając starszej dojść do słowa. Rzuciła się na ziemię, zaczynając wyginać się w różne strony. W końcu jednak udało jej się ustawić w pozycji bardzo zbliżonej do tej, jaką wcześniej pokazała Pietruszkowa Błyskawica.
— Super! — pochwaliła ją wojowniczka. — Jednak musisz niemal dotykać ziemi, ale nie wolno ci po niej szurać. Ogon trzymaj nisko, ale nie za nisko — tłumaczyła spokojnie, obserwując, jak młodsza kotka próbuje się poprawić. Strzępka wierciła się i wyginała, starając się znaleźć idealną pozycję.
W końcu jednak tak się zawinęła, że straciła równowagę i upadła na ziemię.
<Strzępko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz