Mroczna Wizja przesunęła spojrzeniem po Lodowym Omenie, pozwalając, by cisza przedłużyła się jeszcze o chwilę. W jej wzroku czaiło się coś więcej niż zwykła nieufność – mieszanina determinacji i wyczekiwania.
- Lodowy Omenie, czy zamierzasz dalej ukrywać prawdę za maską lodu, czy w końcu odpowiesz? Nie jesteś tu przypadkiem – a ja nie mam czasu na gry słów. Powiedz mi, co kryje się w Twoich intencjach. Jeśli to zagadka, rozwiążę ją, ale wiedz, że cierpliwość nie jest moim głównym atutem.
Jej ogon poruszył się lekko, jakby chciała podkreślić swoje słowa, a w powietrzu zawirował chłód nocy, tak ostry jak ton jej głosu.
- Wiem, co próbujesz mi zasugerować - Mroczna Wizja z irytacją poruszyła wąsami. - Nie sądze jednak, abyś ty o tym decydowała.
- Szkoda - odpowiedziała spokojnie Lód na jej pierwsze słowa. Wydawała się nieporuszona i obojętna. - Cierpliwość to niebywale ważna umiejętność. Umiejętność dowódców - zauważyła. - Niecierpliwość jest pierwszym zwiastunem każdego upadku; popycha do błędów tak fundamentalnych, że sprowadzi klęskę nawet na najwybitniejszą jednostkę - wytłumaczyła. - Moją skromną radą jest, w końcu cóż może radzić śmiertelnik śmiertelnikowi, abyś uzbroiła się w cierpliwość. Przyda ci się, jeśli naprawdę zależy ci na twoich celach - cień przebiegłego uśmiechu przebiegł przez jej pysk. - Jestem z tobą szczera, Mroczna Wizjo. Zaś w twoich oczach widzę, że oceniasz mnie swoją miarą - na kolejne słowa kotki zareagowała cichym, gardłowym śmiechem. - Jeśli szukasz gotowych odpowiedzi, Mroczna Wizjo, rozmawiasz z niewłaściwą osobą. Nie mam powodu, by zdradzać ci swoje intencje. Ich głębię zachowam dla siebie. Byłam z tobą jednak szczera. I dostatecznie bezpośrednia. Nie we wszystkim kryje się szachrajstwo - przyznała. - Odpowiedzi, których pragniesz, powinnaś znaleźć sama; zwłaszcza, że usłyszałaś dużo więcej, niż powiedziałabym komuś innemu. Mogłam kryć się dużo bardziej ze swoim światopoglądem, ale każde moje słowo zawierało w sobie prawdę. Nie kłamię; wielu rzeczy zwykle nie dopowiadam - wyjaśniła. - Cóż byłoby ciekawego w życiu, gdyby wszystko było tak proste? Na wyciągnięcie łapy? Tylko głupiec wierzy w łatwy efekt - miauknęła. Na ostatnie zdanie zareagowała tylko rozbawieniem; spokojnym, cichym, subtelnym, ledwo zauważalnym. - Czy kiedykolwiek mówiłam, że jest inaczej, Mroczna Wizjo? Twoje życie jest twoje. Nie mam powodów, by interesować się tym, co zrobisz z informacjami, które ci przekazałam. Ja dbam jedynie o siebie. Wybory innych mnie nie obchodzą; nie należą do mnie. Swojej woli nie narzucam nawet mojemu własnemu uczniowi. Nie narzucałabym jej więc tym bardziej dorosłej kotce, z którą nie mam żadnych powiązań - miauknęła. - Przymuszanie cudzego kota do pewnych wyborów jest oznaką intelektualnej słabości. Sugestia pozostaje sugestią. Mądry kot podejmuje decyzje samodzielnie; nie sugeruje się naciskiem ze strony innych. Czemu więc jako ktoś, kto mądrości zawierzył życie, miałabym postępować przeciwko niej? Czemu miałabym zawracać sobie głowę podejmowaniem decyzji, które nie na mnie będą oddziaływać? Za które to nie ja zapłacę cenę? Choć mówisz, że rozumiesz moje słowa, zdaje się, że mijasz się z ich celem. Być może to emocje nie pozwalają ci przyjąć do świadomości ich prawdziwego znaczenia. Możesz być spokojna – twoje wybory znajdują się daleko poza kręgiem moich zainteresowań. - Cały czas utrzymywała zrównoważony, neutralny ton głosu, niepokierowany żadną - ani pozytywną, ani negatywną emocją.
Mroczna Wizja zrozumiała, że natrafiła przeciwniczkę godną sobie.
- Skoro taka jest twoja decyzja…
Lodowy Omen zaimponowała czarnej. „Jest silniejsza ode mnie! Jest silniejsza… Co ja teraz zrobię?”
<Lód?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz