Promienie jesiennego słońca wpadały nieśmiało do żłobka, grzejąc lekko pręgowane futerko wygrzewającej się na nich Rzeki. Do wnętrza kociarni wraz z wiatrem wpadło kilka suchych liści. Jeden z nich zakręcił się tuż nad koteczką, po czym opadł na jej pyszczek. Niebieskooka strąciła go łapką, po czym przewróciła się na drugi bok. Jej drobne ciałko zadrżało od zimnego powiewu. Pora Opadających Liści już na dobre zagościła wśród klanów, a nawet powoli zapowiadało się na Porę Nagich Drzew.
Rzeka nie mogła się jej doczekać. Chociaż Brzozowy Szept wiele razy tłumaczyła jej, że to najgorsza z pór, bo jest bardzo zimno i jest mało pożywienia, to niebieska nadal twierdziła, że to musi być ciekawy okres. Taki test na przetrwanie - o tak, to musi być naprawdę niezwykłe!
Z rozmyślań Rzeki wyrwał ją jej brat, który postanowił na nią wskoczyć. Kotka mruknęła niezadowolona, próbując go zrzucić.
- Jeżyk, co ty wyprawiasz? - spytała lekko wściekła, że wybudził ją z przyjemnej drzemki. Kiedy wreszcie z niej zszedł, usiadła i otrzepała się delikatnie.
Jeżyk przyjrzał się jej uważnie, po czym z szyderczym uśmiechem ustawił się w bojowej pozycji.
- Przejmuję to terytorium, Rzeczna Gwiazdo! - krzyknął.
A więc to tak! Najwidoczniej jej braciszek chciał się trochę pobawić. No cóż, w sumie te słowa zabrzmiały przekonująco. Rzeka lubiła sobie wyobrażać, że jest kimś więcej niż tylko kociakiem. Poderwała się więc i zmrużyła oczy, zabijając Jeżyka wzrokiem.
- Nie masz ze mną szans, Jeżowa Gwiazdo - prychnęła, tupiąc przednią łapką. - Może i jesteś wyższy, ale na pewno nie tak zwinny jak ja!
To powiedziawszy skoczyła jednym prędkim susem na zaskoczonego czekoladowego, przygniatając go do ziemi. Mimo wszystko w głowie układała sobie plan, co by tu zrobić, aby znów móc smacznie spać.
Tymczasem Jeżyk wykorzystał jej chwilową nieuwagę i wykręcił się spod łap siostry, a następnie sam chciał ją wywrócić, jednak Rzeka szybko ugięła łapki i odskoczyła na bok.
- Jeszcze ci pokażę, Rzeczna Gwiazdo! - krzyknął z kolei Jeżyk, znów szykując się do skoku. - To terytorium i tak będzie należało do klanu... Klanu Jeża!
Niebieska nie mogła powstrzymać uśmiechu, który wdarł się na jej pyszczek. Klan Jeża, coś podobnego! W takim razie jej Klan będzie nosił miano Klanu Rzeki!
Cofnęła się lekko.
- O nie Jeżowa Gwiazdo, tutaj od zawsze mieszkał Klan Rzeki! - odparła, unosząc łebek w celu ukazania dominacji.
W tym momencie oboje równo skoczyli na siebie, po czym zaciekle walcząc poturlali się aż do Brzozowego Szeptu, trącając mamusię w bok. Pointka odsunęła się.
- Dzieci, spokojnie! - powiedziała rozbawiona.
Rzeka nie mogła się jej doczekać. Chociaż Brzozowy Szept wiele razy tłumaczyła jej, że to najgorsza z pór, bo jest bardzo zimno i jest mało pożywienia, to niebieska nadal twierdziła, że to musi być ciekawy okres. Taki test na przetrwanie - o tak, to musi być naprawdę niezwykłe!
Z rozmyślań Rzeki wyrwał ją jej brat, który postanowił na nią wskoczyć. Kotka mruknęła niezadowolona, próbując go zrzucić.
- Jeżyk, co ty wyprawiasz? - spytała lekko wściekła, że wybudził ją z przyjemnej drzemki. Kiedy wreszcie z niej zszedł, usiadła i otrzepała się delikatnie.
Jeżyk przyjrzał się jej uważnie, po czym z szyderczym uśmiechem ustawił się w bojowej pozycji.
- Przejmuję to terytorium, Rzeczna Gwiazdo! - krzyknął.
A więc to tak! Najwidoczniej jej braciszek chciał się trochę pobawić. No cóż, w sumie te słowa zabrzmiały przekonująco. Rzeka lubiła sobie wyobrażać, że jest kimś więcej niż tylko kociakiem. Poderwała się więc i zmrużyła oczy, zabijając Jeżyka wzrokiem.
- Nie masz ze mną szans, Jeżowa Gwiazdo - prychnęła, tupiąc przednią łapką. - Może i jesteś wyższy, ale na pewno nie tak zwinny jak ja!
To powiedziawszy skoczyła jednym prędkim susem na zaskoczonego czekoladowego, przygniatając go do ziemi. Mimo wszystko w głowie układała sobie plan, co by tu zrobić, aby znów móc smacznie spać.
Tymczasem Jeżyk wykorzystał jej chwilową nieuwagę i wykręcił się spod łap siostry, a następnie sam chciał ją wywrócić, jednak Rzeka szybko ugięła łapki i odskoczyła na bok.
- Jeszcze ci pokażę, Rzeczna Gwiazdo! - krzyknął z kolei Jeżyk, znów szykując się do skoku. - To terytorium i tak będzie należało do klanu... Klanu Jeża!
Niebieska nie mogła powstrzymać uśmiechu, który wdarł się na jej pyszczek. Klan Jeża, coś podobnego! W takim razie jej Klan będzie nosił miano Klanu Rzeki!
Cofnęła się lekko.
- O nie Jeżowa Gwiazdo, tutaj od zawsze mieszkał Klan Rzeki! - odparła, unosząc łebek w celu ukazania dominacji.
W tym momencie oboje równo skoczyli na siebie, po czym zaciekle walcząc poturlali się aż do Brzozowego Szeptu, trącając mamusię w bok. Pointka odsunęła się.
- Dzieci, spokojnie! - powiedziała rozbawiona.
<Jeżyk?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz