Jedyny z miotu kocurek, spojrzał w stronę swoich sióstr. Sreberko i Rzeczka rozcinały dużego liścia pazurkami. Kociak nie rozumiał, dlaczego chcą się tak męczyć nad swoją ofiarą, dlatego wzruszył ramionami. Przeniósł nieśmiały wzrok na mamę. Brzozowy Szept, kończyła jeść królika. Jeżyk oblizał pyszczek. Kiedyś i on będzie jadł takie pyszności! Teraz zdecydowanie wolał smaczne mleko. Uniósł głowę, słysząc kroki. To Psianka, zdecydowała się do niego podejść.
- Co robisz? - spytał, przenosząc się do pozycji siedzącej. Psianka zastanawiała się dłuższą chwilę, zanim odpowiedziała.
- A ja wiem. Siedzę i patrzę. - miauknęła koteczka, otwierając pyszczek w szerokim ziewnięciu.
- Ja też. - miauknął krótko Jeżyk. Na jego pyszczku, pojawił się lekki uśmiech. Szybko się podniósł i zaczął lizać łapę.-To może coś zrobimy?
-Tylko niby co? W żłobku jest nudno, nie ma nic ciekawego do roboty.-mruknęła siostra, na co Jeżyk jedynie skinął głową. Nie do końca zgadzał się z jej słowami. Postanowił udowodnić liliowej, że w kociarni również bywa wesoło. Sięgnął do legowiska, które dzielił z matką i rodzeństwem, wyciągając z niego szybko małą kulkę mchu. Położył ją przed kotką, wesoło mrucząc.
-Pamiętasz? Przyniosłaś ją kiedyś. Jeszcze nie mieliśmy okazji się pobawić!-miauknął kocurek, popychając kulkę w stronę liliowej kotki.-Śmiało! Teraz ty! Albo... albo możemy udać, że ta kulka mchu to najważniejszy obiekt na świecie. Zabrałaś mi go... coś czuję, że muszę ci pokazać, jakim jestem dzielnym wojownikiem. Jak mama!-miauknął wesoło, rzucając się w jej stronę. Wskoczył na siostrę, w celu zabrania jej kulki mchu, ale Psianka okazała się sprytniejsza. Wyrwała się spod jego łapek, po czym zaczęła uciekać w inną stronę. Oczywiście z ich zabawką. Jeżyk rzucił się w ślad za nią.
<Psianko? Wybacz za gniota, nie miałam pomysłu :(>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz