*Sam początek pory Nagich Drzew*
- To co, idziemy? – zapytała siostra Topikowej Głębiny, a zwiadowczyni tylko się uśmiechnęła i pokiwała głową. Wyszły razem z obozu, zmierzając w stronę rzeki, przedzielającej tereny Owocniaków. Zatrzymały się jednak w połowie, by wreszcie zapolować. Sówka przybrała pozycję łowiecką, rozglądając się dookoła. Był to dopiero początek pory Nagich Drzew, więc trzeba było zdobyć trochę więcej pożywienia. W końcu nie wiadomo, jak będzie później. Po jakimś czasie zwiadowczyni zlokalizowała małe zwierzątko. Podkradła się do niego, bardzo ostrożnie, by go nie spłoszyć. Gdy była wystarczająco blisko, skoczyła na zwierzynę, jednak wtedy nagle pojawiła się przed nią Kaczka. Czekoladowa trafiła prosto w wojowniczkę i obie kotki razem potoczyły się nieco dalej. Mysz oczywiście uciekła, a dwie kotki leżały na ziemi obolałe.
- Co jest? Dlaczego na mnie skoczyłaś? – zapytała wojowniczka, podnosząc lekko głowę.
- Podbiegłaś mi prosto przed mysz! – odparła Sówka, również lekko się podnosząc. Spojrzała na leżącą obok czarną kotkę. Serce mocniej jej zabiło, zdając sobie sprawę, jak leżą blisko. Od razu się podniosła.
- Przepraszam – mruknęła szybko, odwracając głowę – Wracajmy do polowania, co ty na to?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz