*dawno temu za czasów wścieklizny*
- Nikt. A gdybym chciała ci odpowiadać, to już bym to zrobiła za pierwszym razem, nieprawdaż?
- Co tu robisz? - drążył temat dalej. Chciał wiedzieć z kim miał do czynienia. Mogła to być samotniczka albo jakiś klanowy kot. Podczas swoich patroli nie dostrzegł jednak, aby ktokolwiek tu mieszkał. Ten teren był... osobliwy. Na dodatek nikły zapach lisów mógł wszystkich odstraszać.
- Idź gonić króliki! - warknęła ostro nieznajoma.
Zjeżył sierść. Czyli to ktoś z klanu. Nikt inny nie posłużyłby się takim określeniem, nie wiedząc na co poluje jego klan. Na dodatek... kotka była bardzo niemiła. Co on jej zrobił? Tylko pytał, aby ochronić się przed jej złymi zamiarami. Nie znał jej, więc wiadomo, że był ostrożny. A tu proszę... Wychodziło, że ta przybłęda miała coś do niego! Bo co? Bo był burzakiem? To był ten problem? Zresztą... on był tutaj pierwszy! Niech znajdzie sobie inne miejsce na polowanie i obraża taki na przykład Klan Nocy. Ci to śmierdzą rybami! Nie zamierzał odchodzić przez jej cięty język. Sam potrafił nieźle się odciąć. Na dodatek chciał coś złapać, bo już i tak wiele wojowników przymierało głodem.
- Nie. Cenię sobie swoje życie - odpowiedział.
- Co to znaczy?
- Króliki są chore. Przynoszą śmierć. Jak mi nie wierzysz, to możesz na nie zapolować. Mój klan się nie obrazi - powiedział mając cały czas na oku czarno-białą. Kto wie... może jednak była w stanie go zaatakować? Nie miał jednak ochoty na walkę. Był za bardzo osłabiony, aby się w coś takiego mieszać. Drżący również.
- Może lepiej wróćmy do obozu? Ona jest dziwna - odezwał się akurat wspomniany osobnik.
- Cicho, bo uzna nas za wariatów. Zresztą jak wszyscy - syknął, uciszając samego siebie.
Tłumaczyć się przed obcą i tak nie zamierzał. Może gdyby spuściła z tonu. Odwrócił się więc tyłem, mając nadzieję, że ta okaże się normalną istotą i nie rzuci się na niego z kłami i ponownie spróbował wyłowić rybę. Pacnął wodę łapą, ale sprawił, że tylko spłoszył zwierzynę.
- Do kitu - westchnął.
<Nocne Pióro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz