Wyprzedziła kocurka, zła na białego. Ostatnie czego chciała to sprawiać, więcej zmartwień mamie, a przez tego mysiego móżdżka prawie to się stało. Zdenerwowana machnęła ogonem. Nie mogła pozwolić, żeby przez tą głupią kupę futra miała więcej problemów.
— Możemy dokończyć naszą zabawę. — mruknął kociak i nim zdążyła cokolwiek powiedzieć kontynuował. — Wyznasz miłość eee... Szakłakowi
Odwróciła się, chcąc zobaczyć pysk kocurka. Chciała się upewnić, czy ten mówi serio. Jego zielone ślipia przyglądały się jej z zaciekawieniem. Pewnie zastanawiał się czy podejmie się tego wyzwania. Musiała przyznać, że wyznanie miłości temu aroganckiemu kocurowi było ciekawym pomysłem, ale miała lepszy pomysł. O wiele lepszy. Z uśmiechem i uniesionym łbem dumnie, spojrzała na białego. Ten zaskoczony wyrazem jej pyska posłał jej drwiące spojrzenie.
— Tchórzysz? — zapytał kpiąco.
Kotka parsknęła. Wypięła dumnie pierś, prostując się.
— Nigdy — zaczęła poważnie. — Ale może teraz ty pokażesz mi jaki jesteś odważny — zaproponowała.
Bocian uniósł pytająco brew. Nie rozumiał o co jej chodzi.
— Co masz na myśli, mysi bobku?
Kotka podeszła do niego, przywierając do jego boku. Nim ten zdążył ją odepchnąć, otuliła go kitą.
— Zgrywasz takiego ważniaka, a sam pewnie środku jesteś mysią strawą — stwierdziła pewnie, patrząc się wyzywająco mu w ślipia.
Kocurek prychnął z pogardą na nią, odpychając ją od siebie.
— Mylisz się — mruknął poważnie. — Twój malutki móżdżek nawet nie jest wstanie pojąć wspaniałości mojej osoby — dodał, patrząc na kotkę lekceważąco.
Rozbawiona prawie parsknęła.
— Oh wybacz najwspanialszy Bocianie — zakpiła, unosząc dumnie ogon i odchodząc od kocurka.
* * *
Przyjemny sen o gonieniu królika przerwał brutalny kopniak. Zaskoczona poderwała się na cztery łapy. Zaspane oczy zaczęły poszukiwać sprawcy tej straszliwej zdrobni. Widok białego futra zdawał się prawie oczywisty. Bocian spoglądał na nią swymi zielonymi ślipiami zły.
— Co to miało znaczy? — prychnęła na niego cicho, nie chcąc budzić reszty.
<Bocianie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz