- Pilnuj, tyłów młody - syknął do niego.
Zdziwiony odwrócił wzrok i dostrzegł jak Aronia przyszpila wroga do ziemi. Najwidoczniej chciał skoczyć na niego od tyłu. Racja. Powinien bardziej się skupić na otoczeniu. Ponownie skupił się na burym. Otaczali się szukając, słabych stron u tego drugiego. W końcu Aronia zaatakował, Jesionowy Wicher rzucił się w bok i szybkim ruchem, ugryzł burasa w ogon. Uniknął jego pazurów, a następnie wbił się w jego łapę. Walka trwała, mocząc ziemię świeżą krwią. W końcu jego przeciwnik uciekł, poraniony. Szybko zerknął na zastępcę, na którego właśnie rzucała się jakaś dziwna, łysa kotka. Nie czekał, aż biały wykorzysta sytuację i dobije Aronie. O nie. Rzucił się na łysą, wbijając w jej skórę pazury i żłobiąc w niej krwawe rysy. Wściekła zasyczała, odczepiając się od ciała bicolora, zwracając tym sposobem uwagę na Jesionowy Wicher. Nie czekał na jej ruch. Szybko zaatakował, gryząc i drapiąc. Miał przewagę, ponieważ jego ciało okrywało futerko. Łysolec nie miał żadnej ochrony, dzięki czemu, dość szybko całe jej ciało pokryła czerwień, zmuszając wojowniczkę do odwrotu. Dysząc ciężko, sprawdził pole bitwy. Wiele kotów, leżało martwych na ziemi. Coś ścisnęło go w klatce piersiowej. Tyle śmierci... Zobaczył jak przeciwnik Aroniowego Podmuchu ucieka. Chyba to koniec. Jeszcze kilka kotów walczyło, ale jasne było, że to Klan Nocy wygrał.
Oczy zastępcy, spoczęły na poranionym ciele czekoladowego. Odwrócił wzrok, krzywiąc się nieco. Nadal miał przed oczami tamtą sytuację. Powiedział tylko jak rozprawił się z klifiakiem na ich terenach. Liczył na pochwałę, a nie mordercze spojrzenia, a następnie ucieczkę zastępcy. Takie zachowanie sprawiło, że zaczął mieć swoje podejrzenia. Skoro nie był zadowolony z jego czynu... to ten kot, musiał być chyba jego przyjacielem? Ale to było zakazane. Może to miał na myśli, kiedy mówił, że nikt nie może o tym wiedzieć. Mimo to nie rozumiał, dlaczego wojownik zadaję się z klifiakiem. A co jeśli ma tam więcej przyjaciół? Jak ma chronić klan, kiedy wujek będzie za każdym razem na niego zły?
Usłyszał jakieś zamieszanie i zobaczył jak ze żłobka wyciągane są kocięta i karmicielki. Teraz to oni bawili się w porywanie kociąt. Aroniowy Podmuch dał mu po nosie ogonem, przez co spojrzał na niego pytająco.
- Musimy rozwalić tamę - powiedział tylko, zwołując jeszcze kilku wojowników.
Dlaczego mieli rozwalić tamę? Czy to przypadkiem nie sprawi, że woda zaleję obóz? Czemu mieliby go niszczyć? Najwyraźniej Pstrągowa Gwiazda miała jakieś tajne plany.
Czując się okropnie z myślą, co zamierzają uczynić, wskoczył do wody. Wszystkie koty naparły na zaporę, ale ta ani drgnęła. Pojawiły się tylko małe przecieki. Zmieniono więc plan. Musieli pozbyć się mchu i mułu, aby odsłonić jak najwięcej przestrzeni. Dzięki zaangażowaniu, udało im się do tego doprowadzić. Pierwsza woda trysnęła, zalewając obóz. Ponownie naparli na zaporę. Czuł jak powoli kłoda, ustępuję. Jeszcze raz. Jeszcze raz. I jeszcze. Udało się! Rzeka wtargnęła do obozowiska, zalewając niegdyś bezpieczne schronienie. Wojownicy wpłynęli wraz z nią, pchani siłą prądu. Jesionowy Wicher z całych sił parł w stronę brzegu, aż w końcu wyszedł, otrzepując sierść z wody. W bezpiecznej odległości, patrząc na zagładę swojego domu, stali jeńcy, wraz z pilnującymi ich wojownikami.
Został już tylko ostatni etap - powrót. Czuł jak zmęczenie daję mu się we znaki, a rany szczypią i płoną.
- Idziemy! - zarządził Aroniowy Podmuch, czekając aż reszta wygrzebie się z wody.
Nie chciał nawet patrzeć na lisiaki. Teraz to oni byli potworami, jak niegdyś dla niego klifiaki. Szybko ocenił pozostałe przy życiu koty. Na szczęście, jego uczeń Jaskrowa Łapa, żył. Tak naprawdę, nie stracili dużo kotów. Zauważył brak Niedźwiedziego Futra. Czyżby teraz, po śmierci, spotka Kaczy Pląs i będą szczęśliwi? Westchnął idąc za wujkiem, który wraz z Pstrągową Gwiazdą, szli na czele pochodu. W środku popychano jeńców, którzy najwyraźniej, nie byli zbyt szczęśliwi z powodu zniszczenia ich domu.
<Aroniowy Podmuchu?>
Biedne lisaki :(
OdpowiedzUsuńopisałaś to tak smutno, że mi się serce kraje :(
KURWA ZALALIŚCIE ICH OBÓZ
OdpowiedzUsuńLisiaki robią teraz: blum blum
Usuń:')
UsuńNie podoba mi się ta akcja:(( biedny kl
UsuńKlanie Nocy rzucam na Was klątwę, długo nie pożyjecie
OdpowiedzUsuń.
Rzucę na nich złą energię i urok
Usuń