*teraźniejszość*
Węszył. Czuł inny zapach niż w norze. Był gdzie indziej i gdzie jest mama. Spojrzał na istoty koło niego. Nieznane, inne i takie różnorodne.
- Kolec! Chodź baw się z nami! – zapiszczał jakiś kociak, najprawdopodobniej jego brat.
- Zostaw mnie! – syknął przeciągając się. – Mam ważniejsze sprawy na głowie.
Przypomniał sobie, że obiecał mamie powiedzieć jakiemuś kotu to co ona mu powiedziała.
Poszedł kilka kroków przed siebie. Naglę natknął się na czyiś ogon. Chrząknął z zakłopotaniem.
- Przepraszam, ale mogła by się Pan przesunąć? – zapytał.
- A ty, gdzie się wybierasz, Kolec? – miauknął Kocur, zagradzając kociakowi drogę ogonem.
- Puscaj! Mam bardzo ważną rzecz do zrobienia.
- Czyżby?
- Daj mi spo... - Dopiero po chwili zorientowała się, że stroi przed nim kot z opisu matki. - Em... Znaczy przepraszam. Jesteś... Wil... Wilcze... coś tam?
- Wilcze Serce. - poprawił kociaka.
- Bo ja znaczy... Ten... Witaj, Wilcze Serce! Mam na imię Kolec! - Maluch chciał od razu przekazać wiadomość od Dzierzby, ale zauważył, że to trochę głupio tak od razu. Najpierw musi złapać nić porozumienia z dorosłym. - Ładna pogoda, co nie? I dużo kotów... Opowie Pan mi jakąś historię? Jak mama mi opowiadała to Pan też może coś opowiedzieć. A właśnie... Wiesz gdzie moja mamusia? Albo później mi powiedz pewnie wyszła coś smacznego dla nas upolować jak przedtem kiedy tu nie byliśmy. Hm... No to... Znasz jakąś historię? Na pewno Pan zna, ja bardzo lubię różne historie. Wiesz, że można wymyślić? Bardzo jest to fajne, proszę opowiedz mi jakąś historię. Może ja przyniosę panu coś by ruszyć wyobraźnię. Moja mama lubiła pokazywać mi różne rzeczy i opowiadać, to było bardzo przyjemne. To opowie mi Pan?
Liliowy owinął swój mały ogon w ogół łap czekając na pierwsze zdanie wypowiedziane z ust Wilczego Serca.
Dorosły kot zaśmiał się lekko pod nosem i westchnął.
<Wilcze Serce? :3 >
Kocham to opko <3
OdpowiedzUsuń:3
Usuń