Trzy księżyce. Zaledwie trzy księżyce wystarczyły, by Pstrąg
odbiło od władzy. Słodki Język siedziała pod wierzbą, obserwując góry. Słońce
powoli zaczynało się za nimi kryć, świetlista łuna padająca na polanę traciła
barwy. Ekspedycja Klanu Nocy powinna była już dawno pojawić się w obozie,
jednak tak się nie stało.
Lekka, sucha bryza muskała jej futro. Niewielki zefirek
pojawiał się co jakiś czas, by za chwilę zniknąć, znów dać o sobie znać i tak w
kółko. Skwar nie szczędził żadnego kota, dotychczas soczysta, mieniąca się
przeróżnymi tonacjami malachitu trawa, stawała się zżółkła i mizerna. Ogólna
suchość i brak łatwo dostępnej wody doprowadzał perskę do konsternacji.
Był to okropny czas, gdyby w tamtym momencie jakiś klan
musiał się przeprowadzić, z pewnością przeżycie stanowiłoby trudne wyzwanie.
Pomimo to Medyczka siedziała w niemal opustoszałym obozie, samotnie rozmyślając
o Pstrągowej Gwieździe, która zdecydowała się zaatakować Klan Lisa. Sumienie
liderki nie widziało w tym żadnego problemu, nie wspominając o przewadze
liczebnej sił Nocniaków. Brzydziła się tym, miała nadzieję, że Klan Gwiazd nie
dopuści do tak haniebnego czynu i zmusi Przywódcę do wycofania się. Drogą
dedukcji wciąż nie potrafiła odnaleźć odpowiedniego powodu ani tła, przez które
powstała ta wojna. Nie przypominała sobie, by południowi sąsiedzi jakoś ich
urazili.
Przypomniała sobie Iskrę. Gdyby nie ona, na pewno nie
znalazłaby drogi do domu podczas wielkiej przeprowadzki, a jej klan uznałby, że
coś się jej się stało i najpewniej porzucił, nie mając czasu ani siły na
wszczęcie poszukiwań. Prosiła gwiezdnych, aby mieli ją w opiece, czuła jakby
jakaś zatruta strzała wbiła się w jej serce, a każdą łapę z osobna pokryła tona
kolców ostrokrzewu. Podjęła się wszelkich prób usunięcia ze swojej głowy obrazu
martwej Iskierki. Łza spłynęła po jej pysku, sunąc w dół, aż nie rozbiła się,
uderzając w łapę. Nienawidziła niesłusznego cierpienia, po prostu.
Nim największa gwiazda ze wszystkich schowała się całkowicie
za szczytem góry, siły w końcu wróciły do obozu. Niektórzy w dobrej kondycji,
inni mniej.
Słodka chwiejnym, ale odważnym krokiem wyruszyła im
naprzeciw. Szybko rozejrzała się po grupie kotów. Przepełniała ją zgraja
nieznajomych lub znanych jej tylko z widzenia czworonogów. Jednakże nigdzie nie
mogła dostrzec Niedźwiedzia, Karpia ani niebieskiej samicy. Wstrząsnęło nią, to
nie tylko duże straty z głupoty rządzących, ale krew Wojowników na ich rękach.
Ruszyła trzy kroki w przód, łapa za łapą. Stanęła bokiem,
równolegle do Aronii. Spojrzała z rezygnacją na szesnastu Lisiaków, ta liczba
wzbudziła w niej lęk. Nawet nie musiała już się więcej wysilać, żeby myśleć,
wszystko było jasne. Zapewne obozu tak po prostu też nie oszczędzili.
- Dlaczego… Dlaczego do tego doszło? Odpowiadaj! – Syknęła
pierwszy raz od wieków tak bardzo wkurwiona, Aronia otworzył pysk, jednak
zasłoniła mu go ogonem. – Zresztą nieważne, nawet już mnie to nie obchodzi.
Zostawiła kocura, by stanąć pyskiem w pysk z Liderką, która
swoją drogą też nie szczyciła się najlepszą kondycją po walce. Medyczce nie
sprawiło to zupełnie żadnej trudności. Uderzyła ją, jak najmocniej potrafiła w
rozciętą część pysku. Wszystkie koty, aż wbiły pazury w ziemię z
niedowierzania. Szczególnie Aroniowy Podmuch, który stał z otwartą gębą przez
minutę. Uzdrowicielka była gotowa na największe w historii zamieszanie,
aczkolwiek gabarytowa kocica spojrzała w dół bez słowa. Była bardzo zdenerwowana, ale najwidoczniej jeszcze w
stu procentach jej nie odwaliło, jeszcze.
- Mam nadzieję, że Klan Gwiazdy ci tego nie zapomni. –
Rzuciła na odchodne, kierując się w stronę swojego legowiska, dużo pracy
wzywało.
Nie miała w tym natłoku myśli pojęcia, dlaczegoż to
wspomniała o martwych kotach, rzekomo czuwających nad innymi z góry. Tak
naprawdę przestała być im oddana, dosłownie od chwili znieważenia Przywódcy.
Lisia Gwiazda miał rację, Klan Gwiazd, to idioci, którzy wybierają sobie
ulubieńców. Tylko jemu mogła ufać.
Aww, miło że się martwi o Iskrę :3
OdpowiedzUsuń(Czekam na kolejną wojnę, tym razem kn vs kk xD)
<3
UsuńOj, ta wojna to będzie hit xD