Wszystko miał przyszykowane i przemyślane. Rada od wujka dużo mu dała i uspokoiła wojownika na tyle, że ten bez większego stresu kierował się ze Zwinką przez znajome tereny Klanu Nocy. Kotka dreptała u jego boku, co jakiś czas radośnie nawijając o udanym dniu. Króliczek słuchał jej uważnie, z uśmiechem na pysku. Do jego nosa co jakiś czas docierały zapachy lasu oraz zwierzyny. Wojowniczka zaproponowała polowanie, więc na chwilę przystanęli. Obserwował jak kotka zwinnie przesuwa się do przodu, kierowana zapachem i widokiem myszy. Była taka piękna i zdolna. Króliczek wiedział i czuł, że jego uczucia są szczere i mocne. Naprawdę kochał kotkę, chciał spędzić z nią resztę życia. Być dla niej wsparciem, przyjacielem oraz partnerem.
Ciarki przebiegły mu po grzbiecie i ledwo dał radę opanować narastające emocje. Nie mógł niczego zepsuć. Miał ochotę poderwać się do ucieczki, ale w porę się powstrzymał i poprowadzić do spokojnego miejsca, które wcześniej przyszykował. Kotka była wyraźnie zaskoczona, ale mógł przysiąc, że widział u niej również zadowolenie. Ukryta polana była spokojnym miejscem, nikt nie będzie im przeszkadzał. Szum rzeki potrafił na moment uspokoić jego niebezpiecznie szybko bijące serce. Kotka przysiadła, obserwując chłodną taflę wody. Zerknęła kątem oka na przygotowane ryby, które Króliczek odkopał i przysunął bliżej niej. Usiadł i niepewnie liznął po boku. Czy prezentował się dość odpowiednie? W jego głowie na raz ułożyło się tyle scenariuszy. Zwinkowy Ogon poruszyła zaciekawiona wąsami.
— Sam to przygotowałeś? — Królicze Serce kiwnął głową. Przyjaciółka uśmiechnęła się promiennie. — Jest idealnie, Króliczku.
Niebieski wziął głęboki wdech. Jego serce ponownie przyspieszyło, a w oczach odbiło się uczucie. Dasz radę, Króliczku! Dasz radę!
— Chciałem... chciałem żeby tak wyglądało nasze dalsze życie. I wiem, że takie będzie. Idealne. Jeśli tylko będziesz przy mnie. — zdobył się na pierwsze słowa. Zaszurał łapką po ziemi ze skrępowaniem i nieśmiałością. Poczuł na sobie wzrok kotki. — B-bardzo mi się po-podobasz.
Miał ochotę strzelić sobie w pysk za to, że w tak ważnym momencie zaczął się jąkać. Dosłownie jakby zapomniał języka. Słowa utknęły mu w pysku. Musiał je z siebie wyrzucić. W tak ważnym momencie nie mógł pozostawić wojowniczki bez dalszych, tak wyjątkowych i ważnych słów.
— K-k... — zamknął na chwilę oczy, uspokoił oddech i ponownie je otworzył. — Kocham Cię, Zwinkowy Ogonie. Jesteś najwspanialszą kotką jaką znam. Bardzo ci ufam i czuję się przy tobie bezpiecznie. Byłaś zawsze, gdy cię potrzebowałem i... i naprawdę mi na tobie zależy.
Zwinka milczała. Króliczek w pewnym momencie zaczął się obawiać, że powiedział za dużo. Jednak widok uśmiechniętego pyszczka kotki oraz wzruszenia w jej ślicznych oczach, skutecznie wybił mu tą myśl z głowy. Ukochana zbliżyła się bliżej i ich nosy dotknęły się w czułym geście.
— Czekałam aż mi powiesz. — miauknęła, wtulając się po chwili w jego futro. — Też cię kocham, Króliczku.
Te słowa były dla niego najważniejsze i wiedział, że nigdy ich nie zapomni. I będzie je powtarzał Zwince każdego poranka, gdy będą się budzić wtuleni w siebie. W każdym momencie będzie jej udowadniał, że przy niej jest najszczęśliwszym kocurem na całym świecie.
Wręczył partnerce (oh Klanie Gwiazdy, jak cudownie to brzmiało!) kwiaty i przytuleni do siebie obserwowali zachód słońca. Wtedy pierwszy raz liznął ją po pyszczku.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
21 lutego 2021
Od Króliczego Serca
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz