*skip do teraz*
Nudy! Jedne wielkie nudy! Ani nie powkurzam siostry, Jabłkowa Łapa jest na treningu. Jak tak może być. Do większości nowych uczniów nie podejdę, bachory. Szybciej ja zastanę mianowany! Tyle dobrego, w końcu na pewno niedługo będę mieć mianowanie! Jestem drugim najstarszym uczniem, tylko Ćmia Łapa jest starsza. I ciekawe jakie imię dostanę jako wojownik? Czy Aroniowa Gwiazda nazwie mnie może “Zbożowy Lizaczek”? Nie zdziwiłbym się. W końcu jest taki dziwny. Nikt normalny by się nie nazywał “Aronia”, co to znaczy? Jakaś roślina? No pewnie jest jedyny z takim imieniem, bo brzydkie strasznie. Powinienem zbierać się na patrol, z kochaną mamusią. Cudowną wręcz. Powinienem wylizać sierść by być czysty, nie przyniosę jej wstydu! Pomimo że nazwała mnie porażką życiową. Pokażę jej że zostanę wojownikiem! I będę dumnie reprezentować klan. Sam fakt że mam mentora zastępcę jest wyróżnieniem. W pewnym sensie wstyd mieć taką matkę. Która robi awanturę o durną miłość, miłość nie istnieje przecież. Gdyby była to by moje mamy się kochały.
Kto wymyślił by uczniowie chodzili na wieczorne patrole? Jutro będę musiał się męczyć. I dziś się będę przed snem męczyć. Problemy z zasypianiem, już je widzę. Idę za swoim mentorem na patrolu, jakaś granica z klanem Klifu. Jakieś klifiaki durne, co nawet nie wiedzą jak się zachować. I jeszcze nazywają się “dobrym klanem” ha tfuu na nich. Gardzić. Jedynym słusznym klanem to Klan Nocy, no i może Wilczaki nie są takie złe. Burzaki to inny świat, oni nie powinni dychać. Dlaczego niby oni mają mieć tereny jak nawet swoich kotów nie umieją ogarnąć? Durniaki.
Koty liżące się, fuu. Teraz się nie dziwię Zbożowemu Kłosowi że nie chciała już tkwić w takiej relacji. Obleśne. Dobrze że siostra tego nie robi, inaczej przestała by nią być. Tfuu na miłość. Bezsensu jest. Obce koty tylko chcą wykorzystać cię, nic więcej. I mówią, że kochają, że jesteś tym jedynym a potem zdradzają. Widziałem to raz, i nie chce ani razu więcej. Czuć tego nie chcę, nigdy. Mam … mamę, siostrę i na pewno kogoś więcej. Tylko ciekawe, czy taka silna baba kocha kogokolwiek obecnie. Często widuję go razem z wujkiem Wieczernikiem. Może oni są razem? I to ukrywają? Powiedziała by chyba, zagadką jest więc nawet gdyby była nie powiedziała by. Uparta, chamska, niezależna. Idealna wojowniczka i okropna matka w po części. Kocham ją całym sercem, a ona mnie nie. Wychodzę z legowiska uczniów, czas ją zapytać. Najlepiej będzie w obozie, gdyby chciała mnie pobić to bezpieczniej będzie. Po pysku nie chce oberwać. Rozglądam się po obozie. Jest! Je rybę, czyli się nie wydrze. Podchodzę niepewnie do kotki.
- Hej-j mamo, mam-m pytanie-e. Opowiedziałabyś mi o miłości? Bo wiesz, dużo kotów się liże po pyskach. I dręczy mnie pytanie, czy ty kogoś kochasz? Silna taka jesteś więc pewnie tego nie potrzebujesz. Widuję cię z Wujkiem Wieczornikiem, jesteście parą?- siadam ogon dalej od bengalki. Mam nadzieje że mnie nie zje.
<Zbożowy Kłosie? Posłucham chętnie ochrzanu>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz