przed mianowaniem Kolca
A więc tak chciał się z nią bawić? Prowokacja i obrażanie, aby oddać mu sprawiedliwie zabite zwierzę? O nie, miarka się przebrała. Pokaże mu, na co stać płeć żeńską. Kocury bywają bardziej tępe niż ostra gałąź.
Pierzasta Łapa stanęła między mięsem a Kolczastą Łapą. Spojrzała prosto na niego wściekłym spojrzeniem. Niech się boi wyskakujących iskier wściekłości. Niech ugina przed nią kark, a pożałuje.
Syknęła ostrzegawczo.
- "Ble, ble, ble" - zaczęła, krzywiąc się. - "Niech idzie do medyków, posiedzi sobie tam, a ja się napcham jak świnia i będę się tym chwalił na cały klan, wymachując zadem".
- Co?! Ja tak nigdy nie powiedziałem! - oburzył się Kolec, machając ogonem z niezadowoleniem.
- Oj, ktoś się uraził, bo kotka wspomniała kocurkowi o zadzie. Oj, biedna twoja duma, jak mi jej szkoda - mówiła przesłodzonym tonem Pierzasta Łapa. Nie chciała przestać obrażać kolegi, oczywiście dla żartów. Lubiła go, chociaż czasami bywał upierdliwy i brudny po treningu z Leśnym Świtem. No i pyskował jak stara sknera.
- Nie mam żadnego zadu!
- A jak to inaczej nazwać? Dupa? Tyłek? Narząd do srania?
- Po prostu nic o nim nie wspominaj. - Kolczasta Łapa zbliżył się niebezpiecznie do kotki. - Nie będę się powtarzał, masz rany na mordzie. Idź się lepiej wyleczyć, albo jeszcze zachorujesz i Potrójny Krok da ci za dużo maku - uśmiechnął się nieco wrednie kocurek.
Pierzasta Łapa zacisnęła zęby. Zawęziła oczy. Starszy rzucał jej wyzwanie, a ona nie odpuści. Nie pokaże mu uległości. Podejmie walkę do końca i wyjdzie z niej zwycięsko. Wystarczyło tylko myśleć i nie dać po sobie pokazać żadnej słabości.
- Prędzej nasram ci na ogon, niż ci uwierzę. Nic mnie nie boli, morda w mech, bo patrzysz się jak głupi na MOJE mięso.
- Nie jestem głupi!
- Jesteś!
- Powiedziała pseudo-kotka!
- Mam cię trzepnąć, byś tak nie podskakiwał?!
- Proszę bardzo, tchórzofretko!
- Co ty tam szepczesz, nocniaku?
- Jaki nocniak?!
- Tak jakoś cuchnie ci z paszczy rybą!
- Morda w mech
I tak przez bity kwadrans dwójka uczniów obrzucała się mniej czy bardziej wymyślnymi tekstami, bez żadnego powodu.
- MOŻECIE SIĘ NIE DRZEĆ NA PÓŁ KLANU?! - usłyszeli głos Potrójnego Kroku, dochodzący z legowiska medyków. - Mądrzejsi nie mogą przez was pracować! Uspokójcie się albo wylądujecie na kwarantannie!
Zaskoczeni uczniowie zamilkli i odnieśli oboje królika, jakby nic się nie stało. Nie uśmiechało im się spędzać tak ciepłych dni w legowisku z dwójką medyków.
- Wiesz co... - zaczęła Pierzasta Łapa na spokojnie. Wolała obrać inny tor rozmowy, aby Kolczasta Łapa znowu nie wczuł się w rolę wrednego oprycha. - To była epicka rozmowa! Musimy to kiedyś powtórzyć! Najlepiej w nocy przy medykach, aby nie mogli zasnąć!
<Kolec?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz