W klanie klifu nastąpiło poruszenie, głównie pośród członków rodziny Berberysowej Bryzy i Żywicznej Mordki, aczkolwiek pojawił się nawet i sam Lisia Gwiazda, zawleczony za wąsy, no, może nie dosłownie, przez Szczawiowego Liścia, który nie przestawał trajkotać o tym, jak rudzielca nie może zabraknąć przy tak ważnym wydarzeniu.
W samym żłobku natomiast panował potworny zaduch, nic dziwnego, skoro siedziało tam dobre sześć dorosłych kotów, nie licząc samej karmicielki oraz jej maleństw, a także Żmijowego Płaczu, która ostatnimi czasy zawędrowała do kociarni na dłużej. Bluszczowy Poranek siedział kawałek dalej od tej całej zgrai, aczkolwiek Rumiankowa Pręga ani myślała, by dać mu odejść chociaż kawałek dalej.
— Oh! Zaraz powie pierwsze słowo! Będzie czadowy jak ja! Ha! Uważaj świecie, drugi w kolejne najlepszy wojownik klanu klifu nadchodzi! — miauczał podekscytowany Szczawik, wskazując łapą na mniejszego niebieskiego kocurka, który z niezadowolonym wyrazem mordki i napuszonym futerkiem przyglądał się zebranym kotom, na zmianę otwierając i zamykając mordkę, wyraźnie chcąc coś powiedzieć.
— Ku... ku... — piszczał, nabierając w płuca tyle powietrza, ile zdoła.
— Kukułka! — wykrzyknęła Dalia,
— Kulawy? — zamyśliła się Rumianek.
— No chyba coś was boli, Mysie móżdżki! Na pewno chce powiedzieć KU CHWALE WSPANIAŁEMU KLIFOWI I NAJLEPSZEMU WOJOWNIKOWI - SZCZWIKOWI! — kocurek wypiął dumnie pierś do przodu. Berberys chciała już coś powiedzieć, jednak szybko zamilkła, widząc, że Meszek ponownie nadyma policzki.
Wkrótce donośne miauknięcie wypełniło kociarnię, wpędzając zebrane koty w nie małe zdziwienie i zakłopotanie.
— KULWA!
Tak, pierwszym słowem Meszka było nieudolnie wypowiedziane "kurwa". Słodki początek, nieprawdaż?
< Szczawik? :3 >
No nieźle ♥
OdpowiedzUsuńMega tylko skąd one je zasłyszał XD
OdpowiedzUsuń