— Pomyślałam, że mogłaby ci pomóc w rozcieraniu tych zasuszonych kwiatów, z którymi się tak męczysz. — mówiła dalej Strzyżykowa Pręga, próbując przekonać Trójkę do Fasolki. Szczerze mówiąc, kotka niezwykle się ucieszyła, słysząc, że starsza medyczka widzi w niej potencjał. Oprócz tego, nareszcie udało jej się trochę dowiedzieć o ziołach, jakie używali medycy co naprawdę ją uszczęśliwiło. Teraz oprócz pokrzywy, którą pokazał i pokarał nią cętkowany, szczawiu, którego użyła kotka na jej oparzenia, liści żywokostu na swędzenie (który pomógł na jej nosek) oraz liścii dębu używane na pozbycie się infekcji, uzdrowicielka była na tyle miła, że opowiedziała jej jeszcze o korze olchy, która łagodziła ból zębów i liściach jeżyny, które po przyłożeniu na skórę osłabiają działanie pszczelego ukąszenia plus opisała różne czynności, jakie wykonują medycy, typu odbieranie porodów, zbieranie ziółek i leczenie różnych dolegliwości. I chociaż młodej wydawało się to już całkiem sporo, to przecież na skalnych półkach w legowisku medyków widziała jeszcze tyle roślin! Fascynowało ją każde z nich osobno i ich najróżniejsze mieszanki. Kotka pragnęła dowiedzieć się o nich więcej - do czego służą? Czy można znaleźć wśród nich lekarstwo na wszystko? Fasolka usłyszała, jak kocur wzdycha głośno na słowa Strzyżyka.
— Jest za mała — stwierdził tylko, obracając się na drugi bok.
— Ale pojętna! I pomogła ci zbudować gniazdo! — nawijała medyczka dalej.
— Jestem zmęczony. Niech przyjdzie jutro. — powiedział w końcu Trójka, zbywając którko obie kotki. Strzyżykowa Pręga uśmiechnęła się do Fasolki, a oczy młodej błysnęły z ekscytacji. Tym razem nie będzie musiała się wpraszać do medyków, a Potrójny Krok wreszcie jej pokaże to, co kombinuje w tym rogu legowiska!
— Do zobaczenia! — zawołała radośnie Fasolka, po czym powoli wybyła z legowiska, z kwitnącym uśmiechem na pyszczku. Gdy tylko całkowicie wydostała się z jaskini, młoda szybko pobiegła się pochwalić Miedzi swoim osiągnięciem. Koteczka niemalże potykając się z podekscytowania biegła do żłobka i pod koniec by wszystko przyspieszyć zrobiła parę susów i prędko znalazła się w zasięgu wzroku Miedzianej Iskry.
— Mamusiu! Mamusiu! — zamiauczała głośno i szybko, by zwrócić na siebie uwagę rodzicielki. Gdy tylko płowa karmicielka odwróciła głowę w jej stronę, Fasolka obdarzyła ją pierwszym najszczerszym i najbardziej promiennym uśmiechem już od dawna, co ucieszyło mamę pointki. Nic dziwnego. W końcu przyszedł czas na skupieniu się na teraźniejszości, a nie niezbyt kolorowej przeszłości
— O co chodzi, słoneczko? — zapytała Miedź, czekając na wylew słów córki.
— No bo wiesz co? Strzyżykowa Pręga mi dzisiaj opowiadała o ziółkach! I nawet Trójka jak wrócił ze swoich poszukiwań kory powiedział, że mogę przyjść jutro i coś z nim porobić! — pochwaliła się młoda, wypinając dumnie pierś. W końcu to nie mały sukces dopiąć swego, szczególne, jak ma się do czynienia z tak nieprzyjemnym z początku osobnikiem jak Trójka. Miedź polizała młodą po głowie uśmiechając się.
— Nie wiedziałam, że interesujesz się roślinami. — mruknęła starsza, spoglądając w stronę wyjścia ze żłobka. — Niedługo zostaniecie uczniami. Nie chciałabyś przemyśleć swojej ścieżki? Chociaż... może to za wcześnie? — zastanawiała się głośno Miedź, zaskakując Fasolkę. Kotka jeszcze nie myślała nad tym, że mogłaby zostać kimś innym niż wojownikiem. Ale kto wie? Może powinna nad tym pomyśleć?
Następnego dnia tak jak mówił Trójka, Fasolka zjawiła się z ładnym wróblem w pysku. Wczoraj widziała, jak ten omija mysz i zajmuje się ptaszkiem, więc tym razem pewniej czuła się w wybieraniu powitalnego prezentu dla liliowego. Nie miała problemu z tym, że będzie musiała chwilę poczekać, aż zrzędliwy medyk się pożywi i umyje. Ważne było to, że dzisiaj w końcu się dowie, co kocur kombinuje.
— Dzień dobry, Trój... Potrójny Kroku. — zamruczała, kładąc zielonookiemu marudzie wróbla pod łapki.
< Potrójny Kroku? Sry, za gniota >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Cudowna, kochana, przyszła medyczka. Shipuje ja z całego serca z trojka <3 niesamowita niesamowita niesamowita parka. Schrupać ich można gdyby nie wiek i medycy
OdpowiedzUsuńFasolka medyczka! Aaaa
Usuń