Jeżowa Łapa przewrócił się na drugi bok. Uwielbiał spać. Mógł wtedy marzyć o najróżniejszych rzeczach, przy okazji porządnie odpocząć. Przyzwyczajony do długich drzemek, nie zwrócił większej uwagi na ruch panujący w legowisku uczniów. Wczorajszego dnia, został mianowany terminatorem. Tęsknił za Brzozowym Szeptem, pielęgnacją sierści, pełnym brzuszkiem, ale kocurek miał świadomość, że musi przynieść dumę. Dlatego powinien słuchać swojej mentorki i być najlepszy.
Czekoladowego oblały promienie porannego słońca. Mrucząc pod nosem, przebierał w miejscu łapkami. Śniło mu się, że goni mysz. Prawie miał ją w swoich objęciach, wyraźnie wyczuwał jej zapach, kiedy...
-WSTAWAJ ŚPIOCHU!
Podskoczył. Jeżowa Łapa syknął pod nosem. Teraz już na pewno nie uda mu się ponownie zasnąć. Zaczął wylizywać zmierzwioną na karku sierść, z pozostałości mchu. Gdy był jeszcze kociakiem, liczył, że z nadejściem wieku ucznia, pozna nowych kolegów. Los potrafi płatać figla. Wraz z rodzeństwem, byli jedynymi uczniami.
-Przerwałaś mi pogoń, za bardzo smaczną myszką, Srebrna Łapo.-miauknął, zwracając spojrzenie niebieskich oczu, w stronę najstarszej z miotu.
Srebrna Łapa wzruszyła ramionami. Na pysku kotki, unosił się śliczny uśmiech, a jej oczy błyszczały.
-Rzeczna Łapa i Psiankowa Łapa, już dawno są poza obozem. Pliszkowy Krok kazała cię poinformować, że nie zamierza czekać, aż królowa się wyśpi.
Jeżowa Łapa ziewnął przeciągle. Może nie było zbyt wcześnie, ale przecież musiał się wyspać, prawda? Poza tym, po co się tak spieszyć? Ze wszystkim się zdąży. Kocurek otrzepał sierść, zanim wystawił przed siebie łapki, by się przeciągnąć.
-Gdzie zabiera ciebie, Chabrowa Bryza?-spytał zainteresowany.
-Mówiła, że najpierw muszę poznać terytorium, zanim wybierzemy się na polowanie.-miauknęła kotka.-Będziesz mógł złapać prawdziwą mysz. Chodź juuuż!
Jeżowa Łapa skierował się u boku siostry, w stronę wyjścia z legowiska. Zmrużył oczy, nieprzyzwyczajony do blasku słońca. Łapki zaczęły odmawiać mu posłuszeństwa, chociaż nawet się nie oddalił. Czekoladowy kocur rozejrzał się po obozie. Kilka kotów dzieliło się zdobyczą, jeszcze inne wybierały się na patrol. Kucykowy Ogon, dostrzegając swoje dzieci, machnął im na powitanie.
-Do zobaczenia. Cześć!-mruknęła Srebrna Łapa, odbiegając w tylko sobie znanym kierunku.
Jeżowa Łapa pierwszy raz został sam. Wcale mu się to nie podobało. Przełknął nerwowo ślinę, nie przerywając swojego marszu. Jaka okaże się być jego mentorka?
-Wreszcie jesteś.-odwrócił głowę, słysząc znajomy głos. Pochylił się z szacunkiem, gdy Pliszkowy Krok zmierzała w jego stronę.-Jutro chce, żebyś pojawił się tutaj przed świtem.
-T-tak. Przepraszam.-miauknął ze skruchą.
Pliszkowy Krok wskazała ogonem na wyjście z obozu, do którego ruszyli dość szybkim krokiem. Widać, że kotce nie tyle się spieszyło, co nie potrafiła stać w jednym miejscu. Jeżowa Łapa starał się dotrzymywać jej tempa, gdy wspinali się najpierw po zboczu, by później zagłębić się w poszycie lasu.
-Nasz teren został trochę zniszczony, ale dalej można tutaj wiele zobaczyć. Oprowadzenie jest najważniejszym etapem nauki ucznia. Dzięki temu poznasz terytorium Klanu Burzy, oraz jego granice.-mruknęła mentorka.-Pokażę ci Cztery Siostry, nasze najlepsze łowisko, oraz Północne Zbocze. Nie mamy wiele czasu, najwyżej wrócimy po zachodzie.
Pliszkowy Krok przyspieszyła, nie dając Jeżowej Łapie czasu na odpowiedz. Kocurek pognał za nią. Oprowadzenie brzmiało kusząco.
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Mienie mentora npc to średnia sprawa, jakby piszesz sam ze sobą. Znam to XD
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej szybciej naliczają punkty do treningu xD
UsuńI możesz nawalać opowiadaniami nie czekając na odpowiedź XD
UsuńOj tak xD
UsuńEj a z innej beczki, czy Jeżyk chce może sesje z Mokrym?
OdpowiedzUsuńChętnie ^^
Usuń