Autor grafiki: tsumeri_
OGÓLNE
OGÓLNE
RÓŻANA PRZEŁĘCZ
Poprzednie imiona: Róża - Różana Łapa
Poprzednie imiona: Róża - Różana Łapa
Płeć: Kotka
Orientacja: Niezdecydowana
Przynależność: Klan Burzy
Ranga: Lider
Właściciel: tsumeri_ [dc] fajnanatura@gmail.com
Upomnienia: 1/3
Upomnienia: 1/3
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Ogólny opis - Różyczka wyrobiła sobie opinię naprawdę wysokiego kota. Zgrabne, długie łapy, zakończone są białymi skarpetkami, które noszą dumnie i pewnie stąpającą Różę. Biel również tworzy jej kołnierz na szyi, mały znak na czole, oraz pokrywa małą część piersi/brzucha. O ile na większości ciała można zauważyć ciemne rude plamy, które nie mają konkretnego miejsca usadowienia, jej pysk oraz ogon pozostają całkowicie czarne. Sierść najbardziej usadowiła się na uszach, tworząc nieco wygięte ku środkowi pędzelki, oraz opadający ogon. Ma brązowe oczy, które przy odpowiednim świetle, mogą przypominać nieco bursztyn czy żywicę, jednak mimo ciepłej barwy wydają się być często zimne. Również powoli na ciele kotki można zobaczyć kształtujące się siwe włoski, zwiastujące nadchodzącą starość.
Cechy szczególne - Małe pędzelki na uszach zawinięte do środka
Kolor sierści - Czarny szylkret z bielą
Długość sierści - półdługa
Kolor oczu - brązowe
Stałe skutki chorób - Brak
CHARAKTER
Za młodu przypominająca tego skrzywdzonego, chłodnego, emo dzieciaka którego nikt nie rozumie, z dość mocnym przekonaniem o własnych, wcześniej wyznaczonych punktach moralnościowo-prawnych. Wciąż nie jest typem protagonisty, wyciągającym łapę do każdego potrzebującego, bezinteresownie z uśmiechem na pysku. Róża to spokojny i chłodny obserwator, którego ciężko wyprowadzić z równowagi, potrafiący myśleć i rozwiązywać dłuższe łamigłówki, kiedy z prostymi ma spory problem, podobnie jak z określaniem swoich emocji, co bywa dla niej wielce niekomfortowe. Uwielbia kłamać, zatajać informacje, grać w swoje aktorskie gierki lub pozostawiać innych w niepewności. Wybuchy złości same w sobie u niej nie istnieją, natomiast powodują, że od jej strony zawieje lodowatym wiatrem, a atmosfera wokół zgęstnieje i stanie się naprawdę nie do wytrzymania, jakby miało zaraz dojść do masowego mordu, chociaż końcowo nic się nie dzieje. Pomimo swojego usposobienia, często nie przeszkadza jej obecność energicznych kotów, gdyż zdają się być naprawdę interesujące, byle tylko nie rozklejały się przed nią emocjonalnie za często. Wraz z wiekiem zrobiła się bardziej melancholijna jak i nieprzewidywalna, trudno stwierdzić co jej chodzi po głowie ani jakie ma zamiary, kiedy nagle odpływa i o czymś zapomina, dopiero po chwili wracając do rzeczywistości z kolejnym planem, który uważa za warty do zrealizowania.
MORALNOŚĆ
Ciekawa rzecz u niej, doprawdy, bowiem niezwykle zmienna. O ile za młodu była bardziej wrażliwa, tak na starość nie ma ochoty się wtrącać w nic, co nie tyczy się jej klanu i przypadkiem nie zagraża jego rozwojowi. Nadal brzydzi się kanibalizmem ale obszerność zbrodni jakich mogłaby się dopuścić w razie konieczności, znacznie się poszerzyła, przez co pod tym względem może być nieco nieobliczalna.
CIEKAWOSTKI
- Podczas ataków stresu czy też podenerwowania, kotka skubie sobie sierść koło ucha/polika. Intensywność tej czynności zależy od skupienia i poziomu stresu. Robi tak też podczas zamyślenia, ale przypomina to bardziej czesanie kłaków niż faktyczne skubanie/wyrywanie.
Dodatkowym punktem może być też zagryzanie zębów, czy chodzenie w koło.
- Uważa, że jedno z danych jej żyć, współczucie dla wroga, jest istnym sarkastycznym żartem, bowiem sama jest mało empatyczna, a sama wizja poczucia współczucia dla przykładowo Wilczaka, jest niezwykle odpychająca.
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: Nie ma
Poziom wojownika: V
Słabe punkty: Defensywa i otwarta walka. Może jej się podwinąć łapa przy sprawach związanych z rodziną. Brakuje jej również pokory, chociaż tego nie zauważa.
Mocne strony: Na pewno ma dużo pary w łapach, chociaż przez ich smukłość może wydawać się całkiem licha. Dodatkowo szybka. Lekko porusza się wśród liści. Stara zachować się zimną krew w trudnych sytuacjach, a jej główną bronią jest jej umysł oraz silna wola.
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Miętowa Gwiazda (Lisia Gwiazda w przebraniu. Nie zna, nie ma zdania, nigdy nie nawiązała kontaktu. Zostawiła ten temat dawno za sobą.)
Matka - Wilcza Zamieć (Początkowo mieszane uczucia. Chęć zdobycia miłości od matki zamieniła się w frustrację i złość na rodzicielkę, które razem z bólem stworzyły taką szarą papkę. Aktualnie nie uznaje jej za swoją rodzicielkę, żywi czystą niechęć, wręcz obrzydzenie w stronę ciemno futrej i stara się zapomnieć o jej istnieniu.)
Rodzeństwo - Zwęglony Kamień, Pasikonikowy Nów, Czajkowe Zaćmienie (Tęskni za swoim rodzeństwem, często obwiniając się o niemoc w ich sprawie. Nie przyzna tego nawet głośno przed sobą, jednak w pewnym stopniu czeka na śmierć, by móc ich znowu spotkać)
Partner - Konwaliowy Powiew (Doprawdy dziwne, jednak w tym dziecinnym wielkim niedźwiedziu znalazła oparcie. Akceptuje jego dziwaczne pomysły, a niewinność jaką emanuje jest nawet kojąca. Nie zmienia to jednak faktu, że czasem ją przeraża, szczególnie kiedy próbuje wyciągnąć na wierzch jej rzeczywiste odczucia)
Potomstwo - Ruczaj, Stokrotka, Rumianek, Szept, Srebrny (Ma nadzieję, że wyrosną na kogoś silnego i niezależnego, chociaż martwi się o ich przyszłość.)
INNE
Bliscy:
Ostowy Pęd - Siostrzeniec któremu zaufała i stara się okazać wsparcie, jeśli tylko by tego potrzebował.
Koniczynowa Łąka - Podobnie do Ostowego Pędu. Martwi ją tylko to, że kotka mogłaby zostać zabita w tunelach przez opadającą ziemię.
Tygrysia Gwiazda - Szczerze z początku za kotką nie przepadała w ogóle i nawet nie myślała zaczynać znajomości. Było jej zbyt dużo i za bardzo. Dopiero kiedy została wyznaczona na następcę, zaczęła postrzegać Tygrysią w innym świetle, aż w końcu zdołała jej zaufać na tyle, by powierzać swoje obawy jak dobrej koleżance.
Zajęcza Gwiazda - Pierwszy dorosły jakiemu zaufała. Obawia się, że jej wspomnienia o nim jako nim zostaną zamazane i zostaną tylko te, w których jego ciało zostało przejęte przez Piasek. Jest cenną osobą z czasów bycia dzieckiem.
Wrogowie:
- Na pewno inne klany mniej lub więcej, a na samym ich szczycie stoją Wilczaki. Nienawidzi ich i się szczerze obawia, głównie na nich skupiając większość swojej ostrożności i nieufności.
- Większość potomków Piaskowej Gwiazdy, głównie Rozżarzony Płomień który przecież przywołał jej ducha i niestety był mentorem Czajki, oraz jego syn Pożar, który zdradził klan już na wiele sposobów. Toleruje go jedynie dlatego, że dobrze działa na Jeleni Puch, chociaż mocno chce go wyrzucić z klanu.
- Sama Piaskowa Gwiazda
- Czarnowron. Gdyby miała możliwość, zabiłaby tą szuję jeszcze z kilka razy.
- Mroczna Gwiazda - Gość pewnie nawet jej nie specjalnie zauważał, jednak to co zrobił z Klanem Burzy i z Jelenim Puchem wzbudza w niej jedynie obrzydzenie i jakąś namiastkę strachu. W końcu szaleńców obawiamy się najbardziej.
Koszyk:
Kamienna Gwiazda - Pomimo wieku nadal nie rozumie ciemnej liderki. Nadal myśl o niej ją irytuje, mieszając się z jakimś małym stopniem porozumienia, chęcią wybaczenia i znalezienia wspólnego języka a wydłubaniem jej oczu. Wszelkie wątpliwości jednak znikają, kiedy Róża przypomni sobie o jej relacji z Wilczą Zamiecią. Wtedy powraca czyste obrzydzenie.
Zwiędły Hiacynt - Irytujący smarkacz. Początkowo widziała w nim drugiego Czarnowrona, chociaż teraz zdaje się, że o tym zapomniała. Miałby potencjał, gdyby nie był tak mało myślący i bardziej elastyczny. Pomimo złożonej obietnicy nadal nie ma do niego zaufania na tyle ile by chciała, jednak tego nie okazuje.
Wiśniowa Iskra - Starsza kotka medyczka, której Róża ufa i szanuje wszelkie decyzje. Ma nadzieję, że jej siostrzenica wyrośnie na podobnego do Wiśni kota.
Gradowy Sztorm - Problem którego się pozbyła po tym, jak dopuściła go do mianowania. Nie ma pojęcia jakim cudem Pasikonik wydała coś takiego na świat ani po kim Grad zdobył charakter. Traktuje go jak irytującego siostrzeńca i ma nadzieję, że nie zrobi sobie problemów, starając się czasem go naprostować.
Słoneczna Łapa - Przypomina jej trochę Pasikonik. Nie ma pojęcia co o niej myśleć, trochę obawia się o jej przyszłość.
Lisi Ogon - Była uczennica z potencjałem, może kiedy dorośnie i nabierze doświadczenia, uda jej się coś osiągnąć. Nie ma z nią szczególnie bliższej więzi, jednak potrafi zamienić dobre słowo podczas posiłku.
Sójczy Szczyt - Rozumie jej położenie jeśli chodzi o rodziców, gdyż sama przeżyła coś podobnego. Zdaje się ma więcej rozumu w głowie niż większość kotów, dlatego właśnie ją Róża wyznaczyła na swojego zastępcę wierząc, że dojdą do wspólnych wniosków w wielu sprawach i porozumienia.
Diamentowa Grota - Z początku irytująca pijawka, której poczynania Róża oglądała z ukrywaną satysfakcją, kiedy jako kociak sprawiała, że Kamień zdawała się łysieć szybciej. Po przetrzymaniu przez Wilczaki kotka zdawała się jednak powoli zmieniać, do tego stopnia, że Różana postanowiła zaproponować jej stanowisko Przewodnika.
Jeleni Puch - Jako kociak sprawiał swoim typowo rudym gadaniem, że Róża męczyła się za każdym razem gdy go widziała, jednak do tej pory jest w jedynym kotem który wyjawiał przekonania rasistowskie, którego pilnuje i czuje większej niechęci. Być może przez to, że polubiła jego naiwną naturę w przeszłości, a być może przez sam wzgląd na szacunek do Tygrysiej Gwiazdy. Aktualnie odwiedza go niemal codziennie, starając się przywrócić go do normalności.
Piaskowa Łapa - Może wyrośnie na kogoś przeciwnego Piaskowej Gwieździe? Może mówił prawdę? Różana na chwilę obecną ma go na oku, dostrzegając jakąś szansę dla kocurka, jeśli tylko nie zabłądzi.
Ziębia Łapa - Kolejna ruda przybłęda. Nieufność wzrasta przez fakt, że przywleczona przez Pożara i dała życie kolejnym pokrakom z tego rodu krwi. Osobiście nic nie ma i stara się ją ignorować, bo nie robi na razie problemów, a w jej metody wychowawcze nie wnika, jak bardzo podejrzane by nie były.
Iskrząca Łapa - Aktualnie random, nie ma zdania, jedynie patrzy uważnie i czeka na moment w którym kotka przesadzi, by mieć pretekst do legalnego pozbycia się z klanu. Jedyne co na nią ma to donosy od swoich kociąt i Powiewu.
Lwia Łapa - Tu już mniejszy random zważywszy na to, że zwyzywała jej dziecko. Niby stara się być miła, ale w jej przypadku zaufanie u Róży już niżej upaść nie może, kiedy już w tym momencie mocno szura po ziemi.
Wietrzna Melodia - Była mentorka, która rozumiała jej potrzeby. Nie była z dymną jakoś blisko, jednak jej śmierć z łap wilczaków mocno Różę zabolała jak i zdenerwowała.
Lśniący Księżyc - Interesujący i inteligentny kocur, z którym to Róża zdołała rozwinąć coś na wzór dobrego koleżeństwa. Niezwykle komfortowo jej się z nim rozmawia i chętnie widziałaby go po swojej stronie granic na stałe.
SZKOLENIE
Mentor: Wietrzna Melodia
Uczniowie obecni: -
Urodzona w Klanie Burzy wraz z Czajką, Węgielkiem i Pasikonikiem, z nieszczęśliwego wypadku jakim był gwałt na Wilczej Zamieci przez Miętową Gwiazdę (Tak właściwie to Lisią, bo przejął ciało Mięty). Jak się szybko okazało, matka nie specjalnie przejawiała objawy troski w stosunku do swoich kociąt, a zachowywała się, jakby się ich bała i wzbudzały w niej obrzydzenie. Nie pomagało to w rozwoju młodziaków, które prócz nieprzyjemności w żłobku, pozbawione matczynego zainteresowania, słyszały również nieprzyjemne szepty od współ klanowiczów. Dla Węgielka okazała się być odskocznią Kamienna Agonia a dla reszty kociąt Zajęcza Gwiazda. Niemniej co takiego było w Węgielku, że dostawał dodatkową uwagę? Czemu tak bardzo niektórzy mieli problem do rudych łat na jej ciele, a niektórzy utwierdzali ją w przekonaniu, że są czymś wspaniałym? Przez długie księżyce Różyczka ukrywała urazę i zazdrość skierowaną w stronę Węgielka, której nie wyjawiła nigdy na głos. W końcu z drugiej strony był jej kochanym bratem, więc jak mogła w ogóle myśleć i czuć coś podobnego? Rozwijała się wtedy również niechęć do samej Kamień, która zdawała się reszty kociąt Wilczej nie zauważać. Niemniej jednak kociaki wciąż były ze sobą blisko, jedząc śnieg czy wymykając się na zgromadzenie. Wtem Zajęcza Gwiazda, zwany białą mamą, jedyne oparcie w klanie - zaczynał się oddalać. Zachowywać dziwnie. Mianowanie na uczniów pomogło Czajce i Róży poszerzyć możliwości działania i odkrycia dlaczego kocur zachowuje się dziwnie, jednak nowe informacje wcale nie były czymś, na co kotki były przygotowane. Szczególnie, gdy tą informacją było zamordowanie przez Zająca (Piasek), starszego z własnego klanu. Po tym wydarzeniu, kilka rzeczy w przekonaniach i psychice Róży się posypało. Nie rozumiejąc zachowania jasnego kocura, chciała jak najlepiej wypaść w jego oczach i nie zawieść jego oczekiwań, przy okazji chcąc odkryć, co stoi za zmianą jaka u niego nastąpiła, jednak do niczego odkrywczego nie udało jej się dojść, podczas gdy sam Zając zaczął coraz bardziej przypominać coś na wzór manipulanta i tyrana, niż ciepłego kocura którego znała za dziecka. Nie można ominąć również wątku, w którym to młoda wówczas kotka spotkała na swojej drodze Bylicę, przedstawiając się jako Rudzik, a kilka księżyców później, nadal jako uczennica, mieć okazję zobaczyć samotniczkę po raz drugi, gdzie zostały odebrane samotniczce kocięta, ale mimo prośby o pomoc, nie uzyskała jej od Różanej. Calico była dość chłodnym emo dzieckiem, nie widzącym potrzeby w pomaganiu ledwo jej znanych kotów, a próbującym zdobyć uznanie i uwagę u tych, na których jej zależało, co niestety doprowadziło do poddania Piaskowej pomysłu zaatakowania Klanu Nocy dla uzyskania większej ilości terenów podczas głodu. O dziwo przywódca się zgodził na uczniowski, niedopracowany plan, jednak ze wsparciem Klanu Wilka z którymi wówczas mieli sojusz… na nieszczęście dla Różanej, która już wtedy żywiła niechęć i strach w ich stronę, kiedy to dwójka z ich wojowników zabiła Klonową Drzazgę, broniącego jej i Węgielka, kiedy dwójka uczniów kierowana głodem postanowiła przekroczyć ich granicę dla małej wiewiórki. Po drodze kotka starała się bardzo naprawić wszystkie sytuacje jakie tylko wpadały jej pod łapy, chciała “sprawiedliwości”, bawiąc się w detektywa, ignorując i chłodno traktując wszelkie pogłoski, które stawiały Węgielka w roli syna Kamiennej. Cała ta otoczka z rudością sprawiła, że pewnego zgromadzenia Różana postanowiła jakoś pomóc Węgielkowi, który nie został wybrany na zgromadzenie i rodzeństwo postanowiło wymalować na jego czarnym futrze rude łaty, co początkowo sprawiło niezwykłe zadowolenie. Niestety tylko początkowo, bowiem Piasek w ciele Zająca szybko się zorientowała, a za karę dla niego, wyznaczyła publiczną kastrację, o co Róża do tej pory się obwinia. Za życia wojownika również nie było za kolorowo, szczególnie, kiedy Piaskowa Gwiazda wreszcie przyznała przed wszystkimi kim jest, utwierdzając tym Różę, że całe jej życie było jedynie kłamstwem, dobijając to wszystko rozmową z Kamienną Agonią, wyznającą prawdę która kryła się za wieloma niewyjaśnionymi sprawami, oraz powiadamiającą, że zna sposób na wyciągnięcie duszy Piaskowej z ciała Zająca. Tak więc szylkretka czekała, zostawiając sprawę w łapach zastępczyni, tylko po to, by powitać przywódcę owszem, nie skażonego duchem z mgbg, ale całkiem martwego. Spowodowało to tylko wzrastającą gorycz i niechęć do Kamiennej, jak i również do samej siebie, przez niemoc w tej sprawie. Róża po tym zaczęła powoli “usypiać”, na wiele księżyców, wtapiając się w klanowe życie, będąc jak zmęczona zjawa. Chciała pomóc Węgielkowi w uwolnieniu się od Czarnowrona, jednak nie wyszło. Chciała znaleźć nieznośnie naiwnego syna Tygrysiej Gwiazdy (Smugi), ale i to szło niezwykle opornie. Wszystkie jej dobre chęci tworzyły jedynie frustrację, przez którą się zamknęła, niemal nie dostrzegając przeprowadzki na nowe tereny, które odebrała z jakąś mieszaniną ulgi i złości, że odebrane ziemie Klanu Nocy nie są już nic warte. A jednocześnie dobrze było zostawić przeszłość za sobą. Dobrze, na jakiś czas. Melancholia robiła swoje, do tego stopnia, że zaczęła się nie przejmować otoczeniem, jak i rodzeństwem, któremu co jakiś czas niby próbowała pomóc w ich sprawach na swój sposób, jednak wszystko kończyło się niepowodzeniem, a jakiś czas potem, jedyny brat skończył martwy, zamordowany z łap Czarnowrona, którego to chwilę potem osobiście wykończyła, niestety reagując zbyt późno, także i winą za jego śmierć, w pewnym stopniu obarczając Kamienną Gwiazdę, a na samego ucznia rudofutrego, zaczęła patrzeć krzywym, nieufnym wzrokiem. Po tym chciała odnowić swoje relacje z Pasikonik. Być może szukała zamiennika, jednak widok Pasikonika która zaczęła zachowywać się jak Wilcza Zamieć, szczególnie kiedy zaczęła posiadać własne kocięta, niezmiernie Różę odrzucał, co starała się ukryć z całych sił i nadal trwać przy jednej z pozostałego jej rodzeństwa. Po czasie Klan Burzy zaczął być męczący, a kotka coraz to częściej wymykała się poza obóz na tereny niczyje, gdzie pewnego dnia udało jej się poznać Powiewa. Irytującego kocura przypominającego niedźwiedzia, z niezwykle dziecięcym usposobieniem. Z początku jego obecność była irytująca, pojawiał się czasem, a ona nie chcąc rezygnować ze spokoju, często liczyła po prostu na to, że kocur się akurat nie pokaże. Jakie to było więc dla niej zaskoczenie, kiedy irytujący puchasz okazał się być dobrym przyjacielem? Niestety jej plany z wychodzeniem zostały zmienione i to znów przez Kamień, która tym razem postanowiła zwyczajnie zostać zamordowana, nie wiadomo przez kogo, na granicy z Klanem Wilka, tracąc wszystkie życia, zostawiając klan w łapach Tygrysiej Gwiazdy, a ruda już liderka, na swojego zastępcę wyznaczyła nikogo innego, jak właśnie Różę. To już całkiem podeptało jej wolny czas który przeznaczała na znikanie i kręcenie się poza terenami, a tym bardziej następny atak Klanu Wilka i okupacja terenów przez wiele księżyców, jak wciąż nie odzyskany Jeleni Puch. Wilczacy panoszyli się w najlepsze, nie dość, że podczas ataku zabijając kilka kotów, to jeszcze pokazując jakim potworem stał się Jelonek podczas jego przetrzymywania, a którego ostatecznie Burzacy odzyskali, co sprawiło tylko więcej problemów. Musieli wykopać mu nowy dół i liczyć na to, że kiedyś szkody jakie Mroczna Gwiazda wyrządził na jego umyśle, w końcu przestaną być tak widoczne i Jeleń wróci do normalnego funkcjonowania. W końcu nie miała zamiar trzymać dzikiego stworzenia wyjadającego zwierzynę zbyt długo, byłaby to jedynie strata. Jednak swoboda wrogów była wystarczająco korzystna, by powoli ich podtruwać zwierzyną, a gdy nastał odpowiedni moment, zaatakować osłabionych okupantów, których to lider miał w tym czasie większe zmartwienia na głowie, jak chociażby umieranie, co na pewno znacznie przyczyniło się do odzyskania wolności. Niestety i to nie obeszło się bez osobistej straty dla zastępczyni, gdyż jedna z jej sióstr, Pasikonik, zniknęła z terenów bez żadnego śladu.
Po tym dni mijały znów spokojnie, aż nie doszło do kolejnego spotkania na terenach, które obejmowało nikogo innego jak wcześniej spotkanego lilowego samotnika, który po sprzeczce i chwili nieobecności, postanowił zwyczajnie zrobić Róży na złość i dołączyć do Klanu Burzy, gdzie to miał szkolić się pod jej okiem. Czas upływał, a próby nakłonienia przez calico do opuszczenia klanowego życia, nie przynosiły żadnych efektów, a sama kotka zaczynała powoli mięknąć i się poddawać, kończąc na tym, że dwójce skłóconych wcześniej kotów udało się spłodzić piątkę potomstwa.
I dalsze życie byłoby niezwykle przyjemne, gdyby zaledwie nie kilka księżyców potem Czajkowe Zaćmienie nie została znaleziona martwa w rzece bez dowodów na to kto pozbawił ją życia, a na Gwiezdną Skórkę odeszła Tygrysia Gwiazda, pozostawiając na pozycji lidera samą Różę.
Calico od tamtego momentu stara się umocnić Klan Burzy i umocnić jego pozycję, nie patrząc na możliwe koszta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz