Autor grafiki: wierzba9005
*Poprzednie imiona: ///
Płeć: Kocur
Orientacja: Nieokreślona
Przynależność: Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Właściciel: alisnikexd@gmail.com (avokado2526)
APARYCJA
OGÓLNEMYSZOŁÓW
*Poprzednie imiona: ///
Płeć: Kocur
Orientacja: Nieokreślona
Przynależność: Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Właściciel: alisnikexd@gmail.com (avokado2526)
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Jest smukły, dzięki czemu potrafi się wcisnąć w każdą szczelinę. Ma czarną srebrną pręgowano tygrysio półdługą sierść z białymi łapkami oraz posiada niebieskie oczy.
Cechy szczególne - Kilka blizn na prawym oku przypominające wzbijającego się do lotu ptaka
Kolor sierści - czarny srebrny pręgowany tygrysio z bielą
Długość sierści - półdługa
Kolor oczu - niebieskie
Stałe skutki chorób - ///
CHARAKTER
Myszołów to cichy kot, który stąpa ostrożnie po terenie, udając grzecznego, niekonfliktowego osobnika. A to wszystko po to, aby nie dostać po raz kolejny po łbie. Nie przepada za obcymi, woli trzymać się osób, których już zna i wie co się po nich spodziewać. Jego temperament został przytłumiony przez księżyce treningów i nie jest już tak w gorącej wodzie kąpany. Nabrał pokory i spokoju, który idealnie współgra z jego analitycznym myśleniem. Jest bardzo sprytny i zwykle dzięki temu wychodzi cało z opresji. Nie boi się ryzyka, chociaż stara się do niego nie dopuszczać, jeśli ma taki wybór. Lubi rywalizować z silniejszymi od siebie, a co najważniejsze wygrywać. Stara się udowodnić wszystkim, że nie jest wronią strawą, która padnie z dnia na dzień i posłuży za posiłek dla ptactwa. Ma wole przetrwania i trzyma się życia najróżniejszymi sposobami. Z racji tego, że przeszedł mordercze szkolenie na Poligonie, kieruje się kodeksem i zasadą, która wymusza na nim bezwzględne posłuszeństwo swojemu szefowi. Nigdy go nie zdradzi i nie zrobi nic na przekór jego planom. Jest niczym maszyna, która żyje po to, aby służyć. Nie przywiązuje się do kotów, ponieważ wyznaje zasadę, że każdy umrze, więc po co silić się na jakieś relacje. Jest pomysłowy i podchodzi do zleconych mu zadań w często dziwny i pokręcony sposób. Jednak póki on jest skuteczny, uważa to za swój atut.
MORALNOŚĆ
Wyznaje zasadę, że każdy może liczyć tylko na siebie. Zrobi wszystko co rozkaże mu szef, nawet jeśli byłoby to niemoralne.
Jest ateistą.
CIEKAWOSTKI
- Często "znajomi" nazywają go Myszką, czego nie cierpi.
- Jedyną osobą, której boi się najbardziej na świecie jest jego mistrz.
- Całkiem dobrze idzie mu bieganie po dachach.
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: ///
Poziom wojownika: VI
Słabe strony: typ ryzykanta, pakuje się ciągle w kłopoty
Mocne strony: dość zwinny i inteligentny, wie jak unikać zagrożeń i przeżyć
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Alvaro
Matka - Esme
Rodzeństwo - Rdza, Owca [*]
Partner - ///
Potomstwo - ///
INNE
SZKOLENIE
Mentor - Ostrokrzew
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - ///
HISTORIA
Urodził się wraz z dwoma braćmi w zapyziałym zaułku. Jego matka nie była zadowolona z niespodziewanej ciąży, która wykluczyła ją przez pewien czas z życia społecznego. Ceniła sobie bowiem dobrą zabawę i przepych, a tu proszę. Kocięta. Dlatego też, gdy wykarmiła maluchy, bez oporów wcisnęła je w łapska podejrzanych typów, którzy zaoferowali, że się nimi zajmą. Nie mieli wtedy imion i też nie wiedzieli co ich czeka. Gangsterzy zabrali ich do kocura imieniem Ostrokrzew, który obserwował ich przez cały pierwszy dzień. Tak też każdy z nich dostał swoje imię. Rdza od tego, że lubił tachać zardzewiały złom i się nim bawić, Owca, bo strasznie się jego sierść kręciła, no i on, Myszołów, bo pierwszego dnia już spróbował upolować zabłąkaną mysz. I niby wszystko miało być ładnie i dobrze, ale ich życie zmieniło się w prawdziwe piekło. Szóstego dnia zmarł Owca. Gdy próbował przebiec tor przeszkód, nadział się na wystający pręt, którego nie zauważył. Za kilka dni odpadł Rdza, który z rozpaczy próbował uciec do matki i został zagryziony przez psa. No i został on. Ostatni z rodzeństwa, który obserwował przedziwną rotację. Kocięta pojawiały się i umierały, niezdolne do wytrzymania zabójczego treningu. Większość uciekała, umierając zaraz po przekroczeniu granicy Poligonu, inni padali przez rany i wycieńczenie. A on jakoś się trzymał... Na razie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz