Autor grafiki: Lucien#1097
*Poprzednie imiona: Skaza>Gin- tak naprawdę to te imię wolał, ale przestał go używać przy wróceniu do bycia bezpańskim
Płeć: Nonbinary (zapach kotki)
Orientacja: Panseksualny
Przynależność: Pieszczoch>Samotnik>Pieszczoch>Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Autor:Lucien#1097
Upomnienia: 0/3
APARYCJA
OGÓLNESKAZA
*Poprzednie imiona: Skaza>Gin- tak naprawdę to te imię wolał, ale przestał go używać przy wróceniu do bycia bezpańskim
Płeć: Nonbinary (zapach kotki)
Orientacja: Panseksualny
Przynależność: Pieszczoch>Samotnik>Pieszczoch>Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Autor:Lucien#1097
Upomnienia: 0/3
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Chociaż wzrostem daleko jej do kocura, jest zdecydowanie wyższą kotką. Pod opieką dwunożnych nabrała zdrowej wagi, teraz, na ulicy, powoli marnieje do poprzedniego stanu wychudzenia. Nie porusza się z największą gracją, dając sygnał bycia łatwą ofiarą, która dodatkowo w jakimś stopniu nie zdaje sobie sprawy z otoczenia. Widoczna z daleka wśród trawy przez śnieżnobiałą sierść, z niewielką ilością burego. Największym atutem są z pewnością ładne, duże, miodowe oczy.
Cechy szczególne - Blizny na spodzie łap i nosie po wypadku; podłużna blizna na szyi po wrośniętej starej obroży, nowa ozdobna obroża z dzwonkiem
Kolor sierści - czarny pręgowany tygrysio arlekin
Długość sierści - półdługa
Kolor oczu - żółte
CHARAKTER
Nie należy do najbystrzejszych; zdaje się nie dostrzegać prawdziwych intencji kotów, wierzy w ich dobroć i ich słowa. Wręcz nie chce zdawać sobie sprawę z otaczających jej kłamstw i brutalności. Szuka niewinnej miłości, także tej rodzinnej, chce dotyku i wspólnego spędzania czasu. Trochę szczerego szczęścia w życiu. Łatwo się przywiązuje i trudno się odczepia. Zbyt otwarta na wszystko, od tożsamości do nieprzyjemnych zachowań, na które zawsze znajdzie wytłumaczenie. Po czasie może wywnioskować, że coś było atakiem na nią, ale stwierdza wtedy, że sobie to ubzdurała. Długo zajmuje jej rozpoczęcie jakiejś czynności jeśli nie zacznie jej od razu i potrzebuje prostych komunikatów. Ciągle pakuje się w problemy, których nie chce, najlepiej byłoby dać jej stały nadzór. W stresie i bólu zaczyna płakać, ale cicho, mocno zaciskając zęby.
Po powrocie do Sekty czuje się w niej zagubiona, bezużyteczna i często znika z ich towarzystwa na całe dnie. Jej słoneczna osobowość powoli przygasa, choć sama nie wie dlaczego. Głównie przychodzi do nich spać i zjeść, bywa, że poobijana. Ton w jakim mówi się nie zmienił, ale wygląda na mrukliwą i ciągle zmęczoną. W nocy płacze za dwunożnymi i tęskni za ich opieką, żałując, że dała się namówić do powrotu w praktycznie obce teraz miejsce. Mniej teraz mówi, ciągle apatyczny i znudzony.
Zaatakowana, jak może to ucieknie, ale często zauważy niebezpieczeństwo za późno i po prostu się poddaje. Mimo wszystko, miewa przebłyski mądrości.
MORALNOŚĆ
Nie widzi sensu w wierzeniu w coś czego nie ma; krzywdy raczej nikomu nie chce zrobić, chyba, że musi. Spokojnie można oddać dziecko pod opiekę, będzie je bronić do upadłego (jeśli wcześniej go nie zgubi).
CIEKAWOSTKI
-Pierwsze imię nadał jej Wypłosz, wcześniej była bezimienna
-Jest wykastrowana i ma podstawowe szczepienia
-Mimo, że od początku życia używał mieszanych zaimków, od spotkania nowej grupy znajomych po mieszkaniu u dwunożnych, czuje się z tym głupio i używa głównie żeńskich.
-Przez brak węchu ma problemy z apetytem, lub, wręcz przeciwnie, zjada rzeczy nieświeże.
-Po powrocie od dwunożnych wypada jej więcej sierści.
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: III
Poziom wojownika: IV (możliwości fizyczne IV [III z dzwonkiem])
Słabe strony:
•boi się samochodów gdy jest na zewnątrz,
•łatwo się nudzi i zapomina co ma robić,
•po wypadku ma uszkodzony całkowicie węch (jeszcze nikt nie zauważył i sama nie zdaje sobie z tego sprawy),
•robi dużo hałasu przy poruszaniu się przez dzwonek,
•nie rozpoznaje zamiarów innych kotów przez brak zapachu; wchodzi też na czyjeś terytoria, nie może odnaleźć swoich, jednocześnie też nie wie o tym, że sama wydziela zapach strachu czy innych stanów,
•prawie każdy aspekt życia.
Mocne strony:
•opiekuńczość,
•czujność na nietypowe dźwięki.
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Kaktus; pieszczoch, mieszkający w jednym z miejskich biur. Nigdy nie poznała ojca.
Matka - Luna; potrącona przez samochód, mieli w miarę dobrą relację, przynajmniej z perspektywy kociaka.
Rodzeństwo - ///
Partner - ///
Potomstwo - ///
INNE
Bliscy -
- Wypłosz - czepiła się go i nie odczepiła, aż zmusił ich do tego dystans i dwunożni. Uważa go za starszego brata albo przyjaciela. Kocur za to na nią syczy.
- Kamienna Sekta - taka grupka, chyba niekoniecznie ją tam lubią i za specjalnie z nimi nie tęskniła. Aktualnie czuje się w niej bardzo zagubiona i odizolowana.
- Szczekuszka - mieszkali razem u ludzi i szukała u niej bliskości, próbowała na swój sposób wspierać w odłączeniu od rodziny. Powoli zauważa, że ta jej nienawidzi i daje jej spokój, z jakimiś oszczędnymi próbami. Ale z chęcią powróci do zaprzyjaźniania się na jakąkolwiek szczątkową uwagę od niej.
Wrogowie - ///
SZKOLENIE
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - Szczekuszka
HISTORIA
Kocię urodziło się w piwnicy pewnego domu. Jego mama, pieszczoszka wkrótce wyniosła je na zewnątrz do swoich właścicieli. Chwilę żyli szczęśliwie, jednak maluchowi przypadkiem zdarzyło się obsikać jakiś kwiatek i właściciele wyrzucili je z matką z domu. Nie tylko z domu, z pędzącego samochodu. Z rowu udało im się jakoś wygramolić, ale matka, nigdy nie będąc na dworze, wpadła pod kolejny samochód na oczach dziecka. Z zakrwawionym pyszczkiem i łapami, poobijane, ale prawie nieuszkodzone, spotkało Wypłosza i zaczęło za nim podążać. Po przykrych przygodach i bolesnych zabawach z grupami kotów, którym naraził się Wypłosz, trafili na grupę Bylicy i zostali zabrani z nimi. Krótko po skończeniu treningu Skazy zostali porwani przez ludzi i rozdzieleni. Skaza ze Szczekuszką trafili do schroniska, gdzie przemianowano go na Gin, a stamtąd zostali adoptowani przez dwunogów. Spędzili tam długie księżyce, bure przyzwyczaili się do nich i była zadowolona z takiego życia, wcale nie tęskniąc za tamtą tymczasową rodziną. Niestety, pod nieobecność właścicieli nastąpiło włamanie, a opiekuńczy kot podążył za chętną do ucieczki koleżanką, znajdując się znów na ulicy pod starym imieniem. Na tym etapie wciąż nikt nie zauważył jego niepełnosprawności. Czując się źle w towarzystwie sekty, zawędrował w miasto i spotkał nowych, niekoniecznie zdrowych, znajomych, powoli zmieniających jej życie. Od tamtego czasu wraca do grupy tylko na noc i coś zjeść, przebywając wśród innych ulicznych kotów, choć odrobinę agresywnych, ale takich, którzy przynajmniej dostrzegli jej niepełnosprawność, o której sama nie wiedziała. Ta mała obserwacja przez obcych gwałtownie ją do nich przywiązała, bo poczuła się zdradzona przez starą rodzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz