— Skoro tak, to kiedy dorosnę, to zostanę najlepszym wojownikiem! Wtedy będą mnie posyłać na wszystkie ważne misje do innych klanów. — Chomicza Łapa powiedziała z wielką dumą i entuzjazmem. Pietruszkowa Błyskawica, słuchając tego, tylko zachichotała.
— Widzę, że jak na ucznia masz wielki zapał. Może kiedyś tak będzie, kto wie. — Patrzyła na młodą kotkę, przypominając sobie, że jak była w jej wieku, to też miała tyle energii i zapału. Kotka patrzyła przed siebie i chciała sobie wyobrazić ten wodospad, ale za bardzo nie wiedziała, jak wygląda. Według tego, jaki dostała opis, to cichy, chłodny i bezpieczny. Chłodność nie kojarzyła jej się z bezpieczeństwem, to brzydka zimna pora; już jej ciepło kojarzyło jej się z bezpieczeństwem i zabawą podczas świecącego słońca w Porze Zielonych Liści.
— A jak ten wodospad wygląda, jeśli nie mogę tam być? — Spojrzała na czekoladową kotkę, ta tylko odpowiedziała.
— Cóż, jest on wielki jak trzy lub cztery wielkie drzewa! Choć nie mogę tego ci tego dokładnie powiedzieć, bo jest naprawdę wielkim obiektem. — Pietruszka patrzyła na słońce; powoli robiło się późno, a Chomicza Łapa powinna wrócić już do swojego domu, w końcu pewnie inni klanowicze, czy jej rodzina, mogliby zacząć się martwić. W końcu wojowniczka się domyśliła, że skoro była sama, to nie powiedziała nikomu, że wychodzi.
— Myślę, że powinnaś już wrócić do swego obozu Chomicza łapo, zaprowadzę cię tam, żeby mieć pewność, że nic ci się nie stanie. — Kotka była trochę niezbyt pewna tego pomysłu; w końcu co by pomyśleli inni klanowicze?
— Nie jestem pewna tego pomysłu… — powiedziała niepewni. Nie chciałaby, żeby ktoś ją oskarżył o coś złego lub żeby wyszły z tego negatywne spekulacje.
— Nie martw się, zaprowadzę cię tak, że mnie nie zauważą, a ty szybko przyjdziesz do obozu.
Chomicza Łapa postanowiła jej zaufać, w końcu czym szybciej wróci do domu, tym będzie dla niej lepiej.
— No to ruszajmy! — powiedziała srebrna szylkretka, po czym ruszyła żwawym krokiem, a Pietruszka za nią.
Chomicza Łapa postanowiła jej zaufać, w końcu czym szybciej wróci do domu, tym będzie dla niej lepiej.
— No to ruszajmy! — powiedziała srebrna szylkretka, po czym ruszyła żwawym krokiem, a Pietruszka za nią.
<Pietruszkowa Błyskawico?>
[372 słowa]
[przyznano 7%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz