Ten to zapatrzył się na niego, z jego żółto szarawymi jeszcze, trójkątnymi oczami, jakby ducha zobaczył. Albo nie mógł odwrócić wzroku od jakże wielce przystojnego Jerzyka. Jego wyraz twarzy był spokojny, wręcz bez emocji. Szczerze mówiąc to chciał się odezwać już gdy tylko Jerzyk wypowiedział pierwsze słowa, jednak nie zdążył, jako iż duży, bury kociak mówił za szybko i Duszek nie nadążał.
Nie zareagował on też, gdy większy kocurek go trącił łapą. Kiedy usłyszał kolejne słowa o grze, zirytował się w środku. Nie zamierzał biegać. Nie chciał grać w gry. Wolał pogadać. Ale Jerzyk wyglądał na tym kota który woli skakać i biegać, a w dodatku nie dał mu nawet nic powiedzieć i teraz każe mu uciekać. No chyba nie.
- Gadasz tak szybko, że nie mogę dojść do słowa. - Odrzekł cicho, nie zamierzając wstawać. - Nie będę uciekać, bo masz dłuższe nogi i szybko mnie dogonisz. Nie ma to sensu, szczególnie, że gdy już pacniesz mnie tym badylem, będzie mnie to boleć a ty będziesz rozczarowany, że nie da się ze mną bawić... - Dodał po chwili, patrząc z dołu na kocurka. Potrząsnął głową, strzepując źdźbła trawy z jego głowy, po czym podniósł się do pozycji siedzącej, w której zauważył, że nadal był niższy od kota. Zapewne nawet gdyby wstał na równe nogi, nadal byłby niższy. Może by musiał na dwie łapy stanąć żeby był wielkości Jerzyka. Być może, a raczej na pewno tak. Zastanawiał się, czy też będzie taki wysoki za niedługo, a nawet imponowało mu to, że starsze kocię było tak duże. Kalkulował w głowie, że i tak czy siak będzie niższy od niego, ponieważ Jerzyk był wyższy nawet od jego rodzeństwa i rodzeństwa Duszka. Na pewno będzie wyższy od Cynamonki gdy dorośnie. Może Duszek też będzie wyższy od matki!
- Jesteś Jerzyk, co nie? - Zapytał po chwili, ignorując to, że ten chciał się bawić. Najpierw chciał się czegoś dowiedzieć, a może jeśli Jerzyk go przekona to mogliby się pobawić w coś, w czym Duszek nie będzie musiał czuć się gorszy lub po prostu zostać wyśmianym przez starszego kociaka. Nie chciał wyjść na słabego lub małego lub głupiego albo nic nie potrafiącego.. Jak na przykład Lilia...
<Jerzyku? Nie będzie bonga w łep>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz