Gapiła się na tą samotniczkę, to znaczy uczennicę Klanu Burzy... nie była z tego zbyt zadowolona, Nocna Gwiazda nie powinien przyjmować do klanu każdego jak leci. Co, może niedługo przyjdzie taka Kukułka i pozabija całą rodzinę Migoczącego Nieba, udając zmęczoną, starą i zagubioną kotkę?! Dobra, stara to jednak była. Niemrawo podeszła do kotki, w sumie przypominającej mentorkę szylkretki. Jak jej tam było... No tak, Tulipanowa Łapa! Cóż, ta kotka pewnie nie miała zbyt dużego pojęcia o klanach.
- Jestem Migoczące Niebo, witaj w Klanie Burzy - miauknęła, starając się udawać doświadczoną wojowniczkę, starszą niż jest naprawdę.
Koteczka szybko odwróciła się od myszy, spoglądając na wojowniczkę.
- Hej, ja jestem Tuli... to znaczy Tulipanowa Łapa! - odpowiedziała śmiało.
- Nie możesz się przyzwyczaić do nowego imienia, co?
- Tak, nie wiem jakim prawem i po co mi je zmienili. Przecież moje było bardzo ładne i się do niego przywiązałam!
Kotka przez chwilę patrzyła się na pointkę, z trudem powstrzymując się od śmiechu. Ach, ona faktycznie nie wiedziała kompletnie nic o klanach! Była zwykłą samotniczką, lecz dla wojowniczki mieszkającej w klanie od urodzenia było to po prostu śmieszne, by ktoś miał tak niską wiedzę w tym zakresie.
- Co cię tak śmieszy? - mruknęła, jakby zaskoczona.
- To całkowicie normalne, nie możesz paradować w Klanie Burzy czy jakimkolwiek innym z takim imieniem. Imię nie pozostaje nam tu na zawsze, może oprócz imienia wojownika, chyba że ktoś stanie się liderem. Kociak, gdy zostaje uczniem otrzymuje imię z członem 'Łapa', tak jak ty. Gdy zostaje wojownikiem, otrzymuje imię z wyjątkowym drugim członem, lecz pierwszy zostaje. Tak też, gdy zostaniesz wojowniczką znowu otrzymasz nowe imię.
- Ale po co? Inne koty mają zawsze to samo imię! - odpowiedziała.
- Tak nakazuje tradycja. Klany mają swoje zwyczaje, musisz się tego nauczyć - mruknęła, lekko obojętnie.
Uczennica niepewnie pokiwała głową. Migoczące Niebo postanowiła przyjrzeć jej się dokładniej. Kotka była dosyć brudna, a jej futro było pozlepiane i zaniedbane. Nie wyglądało to zbyt dobrze. Musiało być jej ciężko w życiu, że tak wygląda. W Klanie Burzy zapewne będzie jej się lepiej powodziło. Była pointką, miała łaty ułożone bardzo podobnie do Ćmiego Trzepotu, lecz w innym kolorze. Była też bardzo chuda. Mimo wszystko, zbyt chuda na dzikiego kota. Wiadomo, że te często nie dojadały, lecz nowa przybyszka tymbardziej musiała nie jeść zbyt często. A może nie umiała polować? Postanowiła zadać jej te pytanie. Tulipanowa Łapa wyglądała na kotkę w wieku wojowniczki, może o księżyc lub dwa była młodsza. W takim wieku, jeśli faktycznie nie umie polować, musi się natychmiast tego nauczyć, inaczej przyniesie dla klanu same straty i będzie kolejną gębą do wykarmienia.
- Umiesz polować? - spytała, gdy kotka kończyła mysz.
- E... Tylko na robaki i żaby - miauknęła.
- To musisz się szybko nauczyć. Nie potrzebujemy pyszczków do wykarmienia, które tylko by żarły, ale nie dawały nic od siebie - bąknęła bezczelnie, patrząc terminatorce prosto w oczy. Spojrzała na kości zwierzyny, którą spożyła pointka. - Dobra dobra, nie jestem taka niemiła jak ci się wydaje. Ale też zakop te kości. To znak szacunku dla Klanu Gwiazd - dodała, po chwili jednak orientując się, że jej rozmówczyni prawdopodobnie nie wie nic o Klanie Gwiazd. A powinna wiedzieć.
Tulipanowa Łapa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz