— Nie mam na nic sił i czuję się bardzo ospały, choć dam radę porozmawiać z tobą przez chwilę — wyznał, a po chwili powiódł po pomieszczeniu wzrokiem i zatrzymał go na czymś, za czym widniało kilka drzew i innych roślin, co od razu skojarzyło mu się z lasem. — Co się ze mną stało? — zapytał, zwracając się w stronę Tuni.
— Podejrzewam to, że potrącił cię samochód — odpowiedziała i popatrzyła na niego ze smutkiem w oczach. — Z tego, co widzę, twoje tylne łapy zostały uszkodzone i będziesz miał trudności z chodzeniem.
— Samochód?
— U was to inaczej się nazywa, no tak, wybacz — powiedziała z lekkim zakłopotaniem. — To takie coś, czym się przemieszczają Pan i Pani. Ma cztery koła i jest duże. Wiesz, o co mi chodzi? — dopytała, a on kiwnął jej swoją głową. — Masz szczęście, że udało ci się to przeżyć — dodała.
Mała Łapa nie chciał jej przyznać, że się z tego nie cieszył. Gdy wyskoczył na Grzmiącą Ścieżkę, chciał, by jego życie się skończyło w tym momencie, a on sam trafił do Klanu Gwiazd i tam spotkał się ze Zroszonym Nosem, Skrą oraz jego rodzicami. Choć, gdyby się tak teraz nad tym zastanowić, to czy na pewno by się tam dostał po swojej śmierci? W końcu sam zadecydował o tym, że chce zakończyć swoje życie, więc było to w pewnym sensie morderstwo, a to z kolei naruszało Kodeks Wojownika. Nie wiedział już, co o tym ma myśleć, a z Tunią nie mógł o tym porozmawiać. Nie należała ona do społeczności czterech klanów, a to było równoznaczne z tym, że jej wiedza na ten temat była naprawdę skąpa i w żaden sposób by nie pomogła Małej Łapie. Poza tym nie do końca jej ufał. I choć miał pojęcie o tym, iż prawdopodobnie spędzi tu resztę swojego życia, tym samym przebywając z tą kotką, nadal miał pewne opory, by się przed nią otworzyć.
— Mio... — przerwał, bowiem trudno mu było wymówić imię jej ukochanej. — Co z Miodowym Sercem i naszymi ko-kociętami? — zająknął się przy ostatnim słowie, a po chwili przełknął ślinę, jakby był to dla niego niekomfortowy temat, o którym bardzo nie chciał rozmawiać.
<Tuniu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz