- Na polowanie? Oczywiście! - zamruczała kotka, gdy tylko usłyszała miły głosik burej.
Była bardzo szczęśliwa z tej propozycji, chętnie spędzała czas z zielonooką, a wspólne polowanie tym bardziej ją cieszyło. Może oprócz Brzoskwiniowej Gałązki, jakoś nie przepadała za kocurem uważającym się za kotkę i było to dla niej co najmniej dziwne, lecz szanowała wojowniczkę i jej bliską więź z Ciernistą Łodygą. Bliższą, niż myślała.
Podążyła natychmiast za dwójką ku wyjściu z obozu. Obrzuciła spojrzeniem legowisko starszyzny, do którego akurat wchodził Jałowcowy Krzew. Westchnęła cicho. Będzie jej brakować starego, spokojnego i mądrego kocura. Patrole w jego towarzystwie były samą przyjemnością, jednak kocur miał już swoje lata i Klan musiał uszanować decyzję jego, jak i Korowej Skóry. Odwróciła wzrok i cała trójka opuściła kocie schronienie, by wyruszyć przez tereny swojego klanu na polowanie. Szylkretowa kotka niuchała w powietrzu i po chwili wyczuła nornicę. Podążyła w jej kierunku, ciągle węsząc, by nie zgubić tropu. Gdy ujrzała ofiarę i była wystarczająco blisko, rzuciła się na nią, szybko zabijając. Zakopała ją i wróciła się do towarzyszek. Szły dalej, raczej w milczeniu. Córka Rdzawego Ogona zdołała jeszcze złapać dwa króliki i mysz. Zatrzymały się pod Czterema Siostrami, by chwilkę odpocząć. Wtedy Brzoskwiniowa Gałązka i Ciernista Łodyga rzuciły porozumiewawcze spojrzenia. Migoczące Niebo spojrzała na nie pytająco.
- Migoczące Niebo, chce ci coś powiedzieć. Chcemy - miauknęła, a w jej głosie było słychać nutkę radości, jak i niepewności.
- Tak? - Młoda wojowniczka z zaciekawieniem nastawiła uszy.
- Brzoskwiniowa Gałązka jest moją partnerką - oznajmiła, a kremowa pokiwała łbem.
Spojrzała na nie z lekkim zaskoczeniem. Cóż, mimo wszystko to było ostatnią rzeczą, jakiej mogłaby się spodziewać. Cieszyła się szczęściem przyjaciółki, lecz mimo to czuła się z tym dziwnie. Prawdopodobnie niedługo Ciernista Łodyga, którą poznała jako młodą wojowniczkę (którą zresztą nadal była) zostanie matką. Mimo że była od niej dużo młodsza nie wyobrażała sobie tego.
- Uch... gratulacje! - odpowiedziała z uśmiechem na pyszczku.
Pręgowana wojowniczka ponownie się uśmiechnęła, to samo zrobiła jej... partnerka.
- Możemy wracać? - zaproponowała Brzoskwiniowa Gałązka.
- Tak. - Szylkretowa pokiwała łbem.
- To ruszajmy - dodała Ciernista Łodyga i machnęła ogonem, wstając.
Migotka ochoczo ruszyła za nią. Po drodze kotki zebrały zakopane wcześniej zdobycze, a potem ruszyły już prosto do obozu. Na miejscu szylkretowa postanowiła zabrać dla siebie królika. Nie jadła śniadania, więc czuła naprawdę duży głód. Pożarła ofiarę szybko i dużymi kęsami. Potem oblizała się i zorientowała, że wojowniczki się na nią gapią. Zawstydzona uśmiechnęła się przygłupio. Zaczęły chichotać. Po chwili jednak podszedł do nich Deszczowy Poranek.
- Brzoskwiniowa Gałązko, pójdziesz ze mną i Ćmim Trzepotem na patrol.
Kremowa trochę niechętnie wstała, szybko się z nimi żegnając i poszła za bratem po mentorkę Migoczącego Nieba. Razem z Ciernistą Łodygą doprowadziły ich wzrokiem. Zostały same.
- Naprawdę gratuluję - powtórzyła do burej. - Chociaż nie spodziewałam się... wiem, że ona jest kocurem, lecz dla mnie to jest dziwne i źle czułabym się w takim związku... W każdym związku czułabym się źle - dodała. - No dobra, to kiedy będę odwiedzać cię i twoje kociaki w żłobku? - zaśmiała się z figralnym uśmieszkiem i migoczącymi oczyma.
Ciernista?
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz