- Braciszku! - zawołał do kocura.
Szczawiowy Liść zatrzymał się i skupił na nim spojrzenie. Zimorodkowa Łapa zbliżył się i klapnął tyłkiem na ziemię. Liliowy uniósł jedną brew. Był szczerze zaciekawiony, jak też młodzikowi idzie na treningu. Nie uważał szkolenia za specjalnie trudne, a w Zimorodku płynęła jego krew, więc liczył, że młodzik szybko zostanie dumnym wojownikiem Klanu Klifu.
- Nie udało się... Nie było sarny... Nawet kleszcza! A chciałem dla ciebie go złapać... - westchnął ze smutkiem. - Tańcząca Pleśń tylko pokazywała mi tereny. Całkiem duże. Większe od naszego obozu!
- No oczywiście, że są większe niż nasz obóz. Klan Klifu jest świetny we wspinaczce, więc nie raz przyjdzie ci przechodzić przez bardziej... górzyste tereny. - miauknął, mrużąc ślepia z rozbawieniem. - Tańcząca raczej nie byłaby zadowolona, gdyby usłyszała jak przekręcasz jej imię. Każdy wojownik musi być dumny ze swojego miana! - koniuszkiem ogona trącił nos Zimorodka. - Może nawet zostaniesz Zimorodkowym Liściem. Po mnie. Oczywiście.
Wypatrzył coś niepokojącego w sierści swojego młodszego brata. Niechętnie łapą odegnał część jego futerka, żeby lepiej się przyjrzeć. Od razu zjeżył sierść i cofnął się do tyłu, krzywiąc się zniesmaczony. Zimorodek zrobił to samo, najwyraźniej myśląc, że to jakaś świetna zabawa. W klanie istniała plotka, że kocurek to zbyt mądrych nie należał, ale Szczawik syknięciem odpędzał wszelkich plotkarzy. Niech nie obrażają jego krewniaka!
- Złapałeś tego kleszcza. - westchnął ponuro.
- Serio? To świetnie! Gdzie jest? Gdzie? - zaczął się kręcić w kółko, próbując znaleźć "zwierzynę".
Szczawik zatrzymał go łapą i wskazał ogonem na sierść kocurka. Nie pozwolił mu jednak zbyt długo się przyglądać, bo już kazał mu za nim pójść. Zimorodek posłusznie ruszył za liliowym, coś tam paplając po drodze o byciu łowcą, ale Szczawiowy Liść na razie chciał jak najszybciej dotrzeć do legowiska medyka.
- Sokole Skrzydło! Zimorodkowa Łapa złapał kleszcza! - miauknął syn zastępczyni, wpadając do leża, wraz z młodszym bratem u boku.
<Zimorodku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz