– Tupot, jesteście z nami już od sześciu księżyców. Dziś zaczniecie swój trening. Tupot, od dzisiaj, aż do czasu, gdy zdobędziesz imię wojownika, będziesz nazywać się Tuptająca Łapa. Twoim mentorem będzie Tańcząca Zorza.- Mówi lider. Jednak dodał coś czego w życiu nie chciałam słyszeć. Jednak Tupot dostała karę za to co się działo podczas zgromadzenia. Biedna krzyknęła coś jednak nie jestem w stanie nawet tego słyszeć. Biedna siostra. Potem będę próbować ją pocieszyć, jednak teraz nie jestem w stanie.
– Świerszczyku, jesteś z nami od sześciu księżyców. Czas byś i ty zaczął swój trening. Świerszczyku, od dzisiaj, aż do czasu gdy zdobędziesz imię wojownika będziesz się nazywać Świerszczowa Łapa, twoim mentorem będzie Krowia Łata.- Mówi lider. Biały dotyka się nosem z mentorką. Ciekawe kto będzie moim mentorem? Boje się, że zawalę wszystko. Nie wiem, czy mam się cieszyć czy płakać, że jestem ostatnia mianowana.
– Niebo jesteś z nami od sześciu księżyców. Czas byś i ty zaczęła swój trening. Niebo, od dzisiaj, aż do czasu gdy zdobędziesz imię wojownika będziesz nazywać się Niebiańska Łapa.- Powtórzył formułkę, ale ciekawe kto będzie moim mentorem.- Twoim mentorem będę ja.- Do moich uszu wpada dźwięk. Co to znaczy? On będzie mnie uczył? Przecież pewnie ma dużo roboty jako lider. I jeszcze ma mieć ucznia? Moja łapy stały się miękkie. Mam podejść do niego? Zaczynam się martwić. Nigdy tak się nie czułam. Jak brat to dał radę zrobić? Przecież to jest straszne! Podchodzę powoli do mentora i dotykam się z nim przerażona nosem. Podchodzę do białego brata.
– Tuptająca Łapa! Świerszczowa Łapa! Niebiańska Łapa!- Wykrzykują koty. Ten dzień jest przedziwny. Krzyki ucichły. W końcu tyle czekałam na ten dzień, jednak teraz boje się. Ale czego ja się boje? W końcu mam mentora, moje rodzeństw też, powinnam skakać z radości.
– Jesteśmy uczniami.- Szepczę do siebie. Pewnie biały mnie nie usłyszał. Uśmiecham się słabo. Biedna Tupot. Pójdę ją pocieszyć. Chodź nie wiem jak zareaguje na informacje, że Mokra Gwiazda jest moim mentorem. Ciekawe jak to jest być uczniem, jak dużo trzeba trenować? Podchodzę do Cętkowanego Kwiatu.
– Gratulacje zostania uczniami.- Uśmiecha się. Świerszczyk podchodzi do naszej dwójki. Ciekawe kto był mentorem Cętkowanego Kwiatu?
– Dzięki-i.- Odpowiadam cicho. Czemu oni są tacy szczęśliwi? W końcu Tupot była smutna.- Mamo-o? Kto był twoim mentorem?
– Mokra Blizna.- Opowiada pewnie Bura.- Mokra Gwiazda teraz.
Mój mentor był mentorem mojej mamy? Ciekawe jak dużo miał uczniów? Powinnam do niego pójść i zapytać się co będziemy jutro robić jednak dość mocno boję się. Zrobię to! Biorę głęboki oddech. Odchodzę od części rodziny. Mentor zszedł z półki, masz okazję nie zepsuj tego!
– Dzień dobry-y co będziemy jutro robić na treningu?- Podchodzę bliżej lidera. Pamiętaj musisz oddychać. Nie masz czego się bać. W końcu podobno nie jest taki zły, choć nie lubię go trochę za to za ukaranie Tupot.
<Mokra Gwiazdo? Masz strachliwą uczennice>
Mentor Mokry to już u was rodzinne xDDD
OdpowiedzUsuń