W tamtym momencie jedynie krótka rozmowa z ojcem zdołała chociaż na chwilę pozwolić pointce odpocząć, rozluźnić napięte mięśnie i odrzucić hen daleko kłębek nerwowych myśli.
Istniała, kroczyła na tym świecie z jakiegoś powodu.
Jakiego? Nie miała pojęcia.
Wtedy liczył się tylko zapach ojca, zapach Iglastej Gwiazdy, zapach lasu, domu...
...chwilowego bezpieczeństwa i odpoczynku
***
Miała wrażenie, że wysiądzie jej serce, z powodu ogromnego żalu i żałoby. Organ bił w rytm cykających w oddali świerszczy, odbębniających kolejny z setek nocnych koncertów, część ich rutyny, w końcu co innego mają robić paskudne robale? (zabijać b1).
Miała wrażenie, że wysiądzie jej serce, z powodu ogromnego żalu i żałoby. Organ bił w rytm cykających w oddali świerszczy, odbębniających kolejny z setek nocnych koncertów, część ich rutyny, w końcu co innego mają robić paskudne robale? (
Legowisko zdawało się pożerać drobne ciało liliowej, coraz bardziej i bardziej z każdą chwilą. W głowie kotłowały się setki wspomnień z nimi.
Z Fasolową Łodygą, kimś w stylu bratniej duszy dla połowy klanu.
Z Kaczym Trzepotem, najbardziej charakterną z rodzeństwa.
Z Miedzianą Iskrą, mamusią, mentorką.
Z Iglastym Krzewem, cierpliwym, rozumnym liderem (pomimo ukończenia rządów).
Każde z nich stało przed niebieskimi oczami Piórka, uśmiechało się, by dodać otuchy, pomrukiwało próbując uspokoić nerwowy i przyspieszający rytm serca.
Uniosła powieki, po raz tysięczny tej nocy. Obróciła się na drugi bok, skupiając się na legowisku, twardszym niż zwykle. Rozejrzała się, nie słysząc nic. Ta cisza nie przynosiła ulgi, wręcz przeciwnie, pogrążała kotkę w coraz głębszej paranoi, smutku, rozgoryczeniu.
Straciła oboje rodziców, swoje dwie siostry, a reszta rodziny? Żyła, nie posiadając z nią bliższych kontaktów.
Pragnęła tylko móc się komuś wygadać, komukolwiek. Wypłakać w futro, zamiast siedzieć skulona w kącie obozu.
Interakcja z kimkolwiek - byleby przetrwać ten trudny czas.
Odbyła przymusową kwarantannę, gdyż Lodowatka okazała się chora.
Spirala historii nie zamierzała oszczędzić klanu, dopiero co straciła rodziców, a epidemia czerwonego kaszlu przybyła po kolejne dusze.
Przymknęła oczy, chcąc zapomnieć, pozwolić łzom spłynąć w kierunku wysuszonego gruntu.
Przymknęła oczy, chcąc zapomnieć, pozwolić łzom spłynąć w kierunku wysuszonego gruntu.
Szykowała się kolejna bezsenna noc, pogrążona w rozpaczy i rozpamiętywaniu.
To wszystko przez to, iż nie potrafiła zapomnieć o przeszłości.
To wszystko przez to, iż nie potrafiła zapomnieć o przeszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz