- No dobrze, ale najpierw chcę coś zrobić. - odpowiedziała kotka, a potem nie czekając na odpowiedź, wskoczyła do strumienia z rozpędu.
Po chwili pochłonęła ją woda, była cała mokra i z niewielką ilością tlenu w płucach.
- Tulipanowa Łapo! - usłyszała niewyraźny głos gdzieś znad wody.
Pointka nie pewnie otworzyła oczy, a widząc ten nawet ładny ,,obrazek" przed sobą z wrażenia otworzyła pyszczek. Był to zły ruch, bo już po 3 uderzeniach serca nie miała tlenu i zaczęła się dusić. Szybko więc zaczęła machać swoimi łapkami i po chwili jej łebek wynurzył się spod wody, a kotka zaczęła kaszleć i nabierać szybko powietrza.
- Tulipanowa Łapo, wszystko dobrze? - spytała Migoczące Niebo z brzegu strumienia.
- Tak, wszystko w porządku! - odpowiedziała i zaczęła płynąć w stronę brzegu, aby następnie z niego wyjść.
- Nie wolno ci tak robić! Co, gdybyś nie umiała pływać i byś się utopiła!? Skąd... Skąd ty się w ogóle nauczyłaś pływać? - spytała trochę wkurzona, a trochę zaskoczona Migotka.
- Trochę u dwunożnych, trochę sama z siebie. - odpowiedziała cynamonka, wytrzepując wodę z futra.
***(tu już nie miałam pomysłu na odpis, więc skip)***
Minęło około pół księżyca od wyprawy nad strumień. Trening cynamonki szedł wyjątkowo szybko. Sztormowemu Niebu dalej nie podobało się dużo rzeczy, jakich robiła kotka, ale z dnia na dzień robiła postępy. Tym razem na treningu Tulka i jej mentor trenowali walkę.
- Szybciej Tulipanowa Łapo! Nie będę czekał na twój ruch tak długo! - warknął kocur, robiąc unik.
Kotka tylko warknęła pod nosem już mocno wkurzona narzekaniami mentora i wysunęła pazury. Zaczęła uderzać ogonem o ziemię, wytwarzając mały tuman kurzu.
- Co? Nasza kicia domowa się kurzyła? Oj jak przykro! Tylko się nie wywal przy ataku! - szydził mentor.
Tulipanowa Łapa już naprawdę wściekła rzuciła się na kocura. Zdążyła drasnąć jego ogon, ale ten zrobił unik. Pointka znów skoczyła w stronę kocura, ale ten znów zrobił unik, przez co kotka upadła na bok, a kocur wykorzystał okazję i szybko skoczył na nią i wbił lekko pazury.
- Spokojnie Tulipanowa Łapo, musisz nad sobą panować! Pod wpływem emocji nie zrobisz krzywdy nawet kociakowi! - syknął czarny kocur i odskoczył od kocicy.
Ta tylko wstała i schowała pazury, dalej jednak była wściekła. Wzięła kilka wdechów i wydechów, a potem znów spróbowała zaatakować swojego mentora. Ten znów zrobił unik, ale uczennica zdążyła pacnąć go w tylną łapę. Po chwili to kocur zaatakował, a kotka, zanim się obejrzała, już była przybita do ziemi.
- Ruszaj się szybciej, inaczej na wojnie zginiesz jako pierwsza jeszcze raz. - rozkazał mentor i zeskoczył z kotki, a potem trochę odszedł.
Ustawili się naprzeciwko siebie, a potem Sztormowe Niebo zaczął biec w stronę Tulipanowej Łapy. Następnie skoczył na kotkę, przewracając ją, a ta odepchnęła go mocno, a następnie szybko się podniosła i skoczyła na kocura, wbijając się pazurami w jego lewy bok. Kocur syknął, a następnie odrzucił kotkę.
- Rób bardziej zdecydowane ruchy. Pamiętaj też, że jeśli brakuje ci sił na odparcie ataku, rób unik. - powiedział, patrząc na kotkę - Na dzisiaj dałbym ci przerwę, ale jesteś za mało zmęczona. Idź na polowanie. Spotkamy się tu, jak słońce będzie zachodzić. Tylko się pospiesz, Nocna Gwiazda nie będzie czekać wieczność.
Potem kocur zniknął w trawie.
~ Nocna Gwiazda? Co on ode mnie znowu chce? Nie narozrabiałam... Chyba. - pomyślała kotka, a potem przełknęła ślinę.
***
Tulipanowa Łapa już wracała na ustalone miejsce z zającem w pysku, gdy na jej plecy spadło coś cięższego i wbiło pazury w jej grzbiet. Zaskoczona wypuściła z pyska zwoją zdobycz i instynktownie wysunęła pazury. Chciała dosięgnąć potencjalnego wroga łapą, ale nie dała rady. Spanikowana nie wiedziała co robić, podczas gdy pazury wroga rozcinały lekko jej prawy bok. Kotka szybko obróciła się na bok, tym samym zrzucając z siebie kota. Podniosła się równie szybko co tamten kot i z wysuniętymi pazurami skoczyła na nieznanego kota, przygwożdżając go do ziemi.
- Migoczące Niebo!? - zawołała zaskoczona Tulka - Co tu robisz? Czemu mnie zaatakowałaś?
Migocząca? (to był jakiś jej test czy coś)
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz