- Nie - odparła i pokręciła przecząco łbem. - Ale jeśli tak bardzo chcesz, to możemy pójść na ten strumień - dodała.
- To super! Chodźmy! - zamruczała uczennica i natychmiast wybiegła z obozu.
Szylkretka, z lekkim chichotem potruchtała za nią. Mimo zwykłej ogromnej energii kotki w taką pogodę nie miała na nic ochoty i powolny trucht był wszystkim, na co było ją stać. Nie chciało się jej iść nad strumień, mimo narastającego pragnienia. Wiedziała, że musi dużo pić, by się nie odwodnić i przydać klanowi. Mimo to lenistwo przezwyciężyło i w duchu dziękowała pointce, że jednak postanowiła ją tam zaciągnąć. Gdy kotki dotarły na miejsce, nie dostrzegły nikogo w pobliżu, jednak towarzyszył im cichy szum przepływającej wody. Wojowniczka nachyliła się, a gdy tylko język dotknął zimnej cieczy, zaczęła intensywnie chłeptać, by napić się jak najwięcej. Potrzebowała tego. Odetchnęła z ulgą, gdy zaspokoiła męczące ją pragnienie. Gdy tylko jednak oddaliła pysk od strumyka, zrobiło się jej jeszcze bardziej gorąco. Po chwili jakby czytając w jej myślach, Tulipanowa Łapa zachichotała i plusnęła zaskoczoną kotkę. Otrząsnęła się z lekkim niezadowoleniem. Mimo wszystko wręcz nienawidziła, gdy jej futro było mokre. Mogłaby umierać z gorąca, lecz z własnej woli nie dałaby się zmoczyć. Spojrzała na rozbawioną i widocznie dumną z siebie towarzyszkę. Przewróciła oczami i podeszła do rwącej wody, zamaczając ostrożnie łapę. Szybko ją wyjęła, czując nieprzyjemne uczucie mokrości. Po chwili jednak zrobiła to znowu, tym razem energicznie chlapiąc terminatorkę. Kotka również szybko otrząsnęła się z kropelek i zaśmiała radośnie. Miała ochotę jeszcze raz się zamachnąć, lecz powstrzymało ją stanowcze spojrzenie Migoczącego Nieba.
- Wystarczy.
- Ale...
- Wystarczy już - powtórzyła. Czuła pewną przewagę nad nią i wiedziała, że koteczka się jej posłucha. Nie myliła się. Nieco zawiedziona, pokiwała łbem i odeszła od strumienia. Szylkretowa westchnęła i zaczęła pielęgnować swoje futro, nie mając nic lepszego do roboty, a nie chcąc jeszcze odchodzić do strumienia. Pointka chyba postanowiła zrobić to samo. Jej sierść wyglądała o wiele lepiej, niż gdy dołączyła do klanu, lecz nadal nie była w idealnym stanie. Siedziały tak jeszcze przez jakiś czas nad strumieniem. Było tu jednak całkiem przyjemnie i w miarę chłodno. Gdy wojowniczka skończyła myć swe futro, jeszcze raz podeszła się napić, czując sierść drażniącą ją na języku. Szybko się jej pozbyła, a przy okazji nawodniła przed kolejnym wyjściem z obozu, kiedy dopiero będzie mogła znowu się napić.
- To, co teraz? - zwróciła się do Tulipanowej Łapy. - Może jak już tu jesteśmy, pójdziemy coś upolować? Nawet jeśli niezbyt umiesz, zawsze możesz spróbować.
<Tulipanowa Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz