- Miałaś naprawdę zabawną minę - wymruczała z rozbawieniem. - Jakiś sen?
- Yhm... - odparła, kiwając głową.
- Jest już południe, wiem, że długo nie spałaś, ale czas wstać. Znaczy, ja wstałam już dawno, właśnie wróciłam z porannego patrolu i przyszłam zobaczyć, czy nadal śpisz - dodała szylkretka i wyszła z legowiska, nie czekając na nowo mianowaną wojowniczkę.
Podeszła do stosu świeżej zdobyczy, szybko jednak wyczuła, że ta idzie za nią. Nie miała zamiaru brać nic dla siebie, nie powinna. Patrzyła tylko, jak pointka bierze dla siebie zająca i podążyła za nią na bok. Widząc apetyczną ofiarę, zaczęła mieć wrażenie, że jednak nie jadła tego śniadania. Potrząsnęła łbem, starając się nie patrzeć na stos zwierzyny. Zamiast tego rozejrzała się za Ziołową Łapą. Ku jej zdziwieniu, nie widziała go. Może jakiś wojownik zabrał go na polowanie lub nawet trening za zgodą Ciernistej Łodygi? Cóż, to możliwa opcja. Spojrzała też na zbierający się kolejny patrol. Po spotkaniu z Jagodową Gwiazdą podczas treningu i jego pochopnych oskarżeniach patrole musiały szczególnie uważać na tereny Klanu Nocy. Wojownicy Klanu Burzy bali się ewentualnego ataku lub na przykład próby przejęcia części terenów. Migoczące Niebo popierała ich, nigdy nie wiadomo, co temu granatowookiemu dziwakowi strzeli do jego pustego łba. W ogóle nie szanowała lidera tego klanu, uważała, że kompletnie nie zasługiwał na to miano. Z zamyśleń wyrwał ja głos cynamonowej.
- To, co robimy?
Spojrzała na nią.
- Nie mam pojęcia... może zabierzemy jeszcze kogoś i wybierzemy się na polowanie? - zaproponowała.
- No... okej - odpowiedziała. - Tylko kogo weźmiemy?
Kotka zastanowiła się chwilę. W sumie nie powinna zaniedbywać swego ucznia, a o polowaniu już mu trochę opowiadała, więc może szkolić go dalej.
- Mojego ucznia, Leśną Łapę. Poczekaj tu, pójdę po niego.
Ruszyła do legowiska uczniów. Siedział tam wraz ze swoim rodzeństwem, Błękitną Łapą i Czaplą Łapą, którzy przez ostatni incydent mieli karę na wychodzenie z obozu. Spojrzała na liliowego kocurka.
- Idziemy na trening. Wybacz, że tak późno, ale byłam na patrolu - oznajmiła.
- Okej, już idę - miauknął.
Obydwoje podeszli do Tulipanowego Pąku. Uczeń spojrzał na nią ze zdziwieniem, lecz nic nie powiedział. Cała trójka szybko opuściła obóz. Nie mieli zbyt wiele czasu.
***
Wrócili, gdy niebo było prawie ciemne. Wszyscy wykończeni. Cieszyła się jednak, że postanowiła zabrać Leśną Łapę i trochę go poduczyć, przynajmniej nie wyszło, że zaniedbuje swojego ucznia. Gdy wchodzili do obozu, minęli się z akurat wychodzącym patrolem wieczornym składającym się z Kaczeńcowego Pazura, Żmijowej Łuski, Deszczowego Poranka i Świetlistej Łapy. Długołapa natychmiast podbiegła do stosu świeżej zdobyczy, czując, że ślinka jej leci. Zabrała dorodnego zająca. Gdy Leśna Łapa i Tulipanowy Pąk do niej przyszli ze swoją kolacją, była już w połowie posiłku. Naprawdę zgłodniała. Wkrótce z ofiary zostały tylko kości, które kotka w pośpiechu zakopała. Po chwili poderwała się i oddaliła bez słowa.
- Gdzie idziesz? - zapytała pointka, a cętkowany terminator cichutko podążył do legowiska uczniów.
- Odwiedzić Pręgowane Piórko i Ciernistą Łodygę, dzisiaj jeszcze ich nie widziałam. Zaraz wrócę, poczekaj na mnie - odparła, nie stając.
Szybko dotarła do ciemnej, przytulnej norki.
- Nie przeszkadzam? - mruknęła niepewnie.
- Och, nie Migoczące Niebo. Wejdź - odpowiedziała jej Ciernista Łodyga.
Jej brzuch znacząco rósł, a poród się zbliżał. Natomiast przyszywane młodsze siostry szylkretki rosły jak na drożdżach. Były naprawdę śliczne i dobrze się rozwijały. Miały też przepiękne oczy oraz futerko. Kotka niezmiernie cieszyła się szczęściem przyszywanej mamy. Zamieniła z karmicielkami kilka słów, lecz czas ją gonił, robiło się ciemno i była zmuszona szybko się pożegnać. Gdy wyszła z kociarni, było już praktycznie ciemno, a na niebie migotały gwiazdy. Wojownicy Klanu Gwiazd. Westchnęła cicho i podeszła do cynamonki, która o dziwo ciągle siedziała w tym miejscu.
Tulipanowa?
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Owocowym Lesie!
(brak wolnych miejsc!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Klifu!
(trzy wolne miejsca!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz