- Czy to na pewno bezpieczne? - spytałam niepewna. Noc najwyraźniej to nie przeszkadzało, bo zamiast odpowiedzieć na pytanie, zaczęła chodzić, bo kręconej sierści. Podeszłam do płotu i po kilku skokach, znalazłam się na grzbiecie owcy. Położyłam się na nim. Było mięciutko, przewaliłam się na plecy i zaczęłam machać łapkami, sztucznie chodząc po chmurach. Z lasu wyszedł Wąsik.
- Wszędzie was szukam... Co wy tam na osty i ciernie robicie? - powiedział zdziwiony rudzielec.
- Wiesz jakie to miękkie? - krzyknęła uradowana Noc.
- Schodźcie stamtąd, bo coś się wam stanie - powiedział zdenerwowany Wąsata Łapa. Ja postanowiłam posłuchać braciszka, bo nie chciałam znać jego gniewu, lecz szylkretka, wesoło skakała po puszku owieczki. Owca nagle poruszyła się i zaczęła szybko oddalać się od płotu.
- Noc złaź stamtąd - krzyknęłam. Ta niezgrabnie skoczyła, znajdowała się dość daleko. Wąsik pobiegł do niej zdenerwowany, nakazując natychmiastowego powrotu. Nocna Łapa nie potrzebowała takiego zaproszenia, bo zaczęła biec w stronę płotu. Na polane wkroczył mój mentor.
- Czemu tak długo nie wracacie? Gdzie Noc? - spytał.
- Hmmm, w lesie!!! - krzyknęłam, starając się uratować sytuacje - Ooooo tam! - Wskazałam łapką. Poszedł w tamtym kierunku, a ja pobiegłam za nim. Moje rodzeństwo w tym momencie znalazło się na polanie i skoczyło w drzewa.
- O są! - całe szczęście Borsuczy Kieł nie zauważył naszego incydentu z owcą.
- Jak wam idzie to zbieranie, starszyzna się niecierpliwi, niedługo pora nagich drzew.
- Niedługo kończymy - krzyknęła szylkretka. Szybko dokończyliśmy zbieranie i ułożyliśmy mech w legowiskach starszych. Wróciliśmy do swojego legowiska. Było tam coraz ciaśniej. Do tego doszło potomstwo mojej siostry.
- Ciekawe, kiedy zostaniemy mianowani, nie daje rady spać tutaj - powiedziała zmartwiona Noc.
- Na razie dzieci Wróbelka muszą być mianowane.
- Na treningach jest coraz nudniej, nie wiem co robić - Po długiej rozmowie zasnęliśmy.
***
Rano wstałam, a Noc stała mi nad głową.
- Chodź - krzyknęła. Pobiegłam prędko za siostrą.
<Nocna Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz