Nagle podeszła do rudego Świergot. Było widać, że jest zaciekawiona, czy zaniepokojona chodzeniem w kółko przez kociaka. Ten postanowił od razu się zatrzymać i spojrzał prosto w oczy starszej.
- Coś się stało słoneczko?
- Zamyśliłem się – wyjaśnił Poranek, zostawiając zebrany wcześniej chwast na ziemi.
- Jakby coś się stało, to od razu mów – rozkazała Świergot, liżąc czule kocię po głowie. Ten pokiwał tylko łebkiem i znów złapał roślinę, zamierzając wrócić do żłobka, jednak wtedy jego uwagę przykuła jego siostra — Mgiełka. Koteczka siedziała niedaleko i przyglądała się kwiatom, coś cicho nucąc.
- Witaj Mgiełko – przywitał się rudy, podchodząc do siostry. Ta spojrzała na niego i od razu się uśmiechnęła.
- Poranku! Spójrz jakie ładne kwiaty – powiedziała i wskazała rośliny.
- Chwasty lepsze – odparł cicho kociak, lecz spojrzał na kwiaty, znalezione przez siostrę.
- Mogę zrobić z nich wianek, wiesz? Tobie też zrobić?
- Nie, zrób tylko dla siebie – oznajmił rudy i usiadł obok Mgiełki. Ta wróciła do swoich zajęć, co jakiś czas odwracając się do brata. W końcu kwiaty położyła przed nim i sama odwróciła się do niego w pełni.
- Teraz będziemy robić wianek! Nauczę cię – poinformowała kotka. Kocur pokręcił głową.
- Nie trzeba Mgiełko, lepiej zrób sama – powiedział jak zwykle bez emocji, odsuwając się lekko od zbioru kwiatów. Nie chciał, by siostra poświęcała swoje znaleziska na zrobienie wianka dla niego. W końcu nie potrzebował, a nie chciał jej zrobić przykrości, jak nagle roślinek zabraknie.
<Siostro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz